Witam. Tak czytam odnośnie klasy pretendent i niestety nie zgodze się odnośnie tego co jest napisane na moj temat startowałem z drugiej pozycji i nie miałem obsługiwanego motocykla przez grandysów tylko pierwszy tak mial (Wojtek) ja miałem tylko ich kombinezon który wygrał dwa lata temu moj kolega od zwycięzcy jakiejs tam serii. Druga sprawa jest taka że moj motocykl jest praktycznie seryjny poza owiewkami torowymi, setami, wydechami i klamkami oraz zmienionymi zębatkami zeby wykorzystać cały 6 bieg. Wiem że dla niektórych może to być dużo ale dla mnie nie ingerowanie w silnik czy zawieche robi wielką różnice. A co do klasy rookie 1000 moj kolega z którym jechałem na identycznym motocyklu tak samo zrobionym zrobił powtarzalne 1.39.xx bez własnie zawiechy i innych dupereli gdzie czołówka jechała na mega ostro zrobionych motocyklach zawiecha silnik i inne graty i dojechał na 3 miejscu. Wracając do predatorów to rzeczywiscie frekfencja mała i szkoda że wiecej nas nie startowało mogło by być ciekawiej osobiście mi brakowało walki z innymi jechałem tylko z Wojtkiem Durynkiem oglądałem się za siebie i nikogo nie było troche to słabe bo w połowie wyścigu okazało się że nie mam się z kim ścigać i adrenalina tak opadła że odpuściłem byle tylko dojechać.. Pozdrawiam i prosze mnie nie zjeść za ta wypowiedź..