Skocz do zawartości

aras84

Forumowicze
  • Postów

    5
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez aras84

  1. a ja mam pytanie typu: kto szlifował wał w VN i ile na nim przejechał (proszę w odp. bez mądrzenia się że tego się nie robi itp.) dziękuję
  2. mam pytanie do forumowych znawców, pasjonatów ;-) mój vulcan stoi w tej chwili w komisie, nie sprzeda się będę jeżdził ale pytanie dotyczy skrzyni biegów (chyba). Na 2 biegu (szaleje) zaczyna mi skakać tzn. jakbym wciskał sprzęgło dodawał gazu , na 2 zachowuje się jak "automat" ma takie przeskoki
  3. ojciec jak składał popełnił błąd z kopką skrzyni biegów... tzn. zaczęła się zapadać, "chodziła a poziomie" nalezy zwrócić uwagę na te zabezpieczenie, nazwa z głowy mi wyleciała hmmmm z niemieckiego, wskakuje w ten rowek
  4. ja kupiłem wał i szlifował go fachowiec razem z pasowaniem i rocznik wału mnie nie obchodził :cool: i jakoś chodzi... jeszcze
  5. witam ja też jestem hmmmm chciałbym napisać szczęśliwym posiadaczem VN 750 USA 1988 r. kupiłem go niedrogo za 2,5 kawałka z walniętym wałem. Za nowy zaspiewali 4,2 tysiaka ale dostałem używany za 400zł. Proszę mi nie pisać że tego się nie szlifuje ble ble ble chodził ale zawsze miał problem z paleniem szczególnie ciepły, zimny palił od pyknięcia (z początku). Jadę sobie do lekarza i w centrum Szczecina zaczyna śfirować obrotomierz, maszyna przygasa, ja rura i na chodnik.... zgasł. Kręce, kręce nic..... poczekam aż będzie zimny. Po 20 minutach pyk pali, rura na szpital.... wracam mija 15km znowu. Czekam, pale jade... Coraz trudniej go odpalić w ogóle zimny ciepły bez znaczenia, wariuje.... Jakby cos z zapłonem. Oddałem do elektryka on znalazł feler w stacyjce i w częsci przewodów ale tylko troszkę lepiej... motor poszedł dalej i następny moto elektryk wymienił całą skrzyneczkę z przekażnikami itp. chyba z innego włożył w ogóle modelu mówi że pali :buttrock: a przeciagłem go w tym sezonie na piechotę chyba z 10km
×
×
  • Dodaj nową pozycję...