Skocz do zawartości

hesuss

Forumowicze
  • Postów

    135
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez hesuss

  1. Ks nie zapędziłem się w kozi róg bo wiem co piszę i swoją wiedzę mam, to raczej ty chciałeś mnie zapędzić w kozi róg i popisać się jaki to jesteś mądry, a ja jestem skromnym człowiekiem i takim pozostanę.

     

    A co do przeciwskrętu to kiedyś nie wiedziałem o jego istnieniu i choć jeździłem i wydawało mi się że jeździć potrafię to jak zacząłem trenować go na każdym kroku, świadomie wpajać sobie to w podstawowe odruchy to moja jazda wygląda całkiem inaczej, omijanie przeszkód, przerzucanie motocykla czy zacieśnię zakrętu to wszystko wychodzi naturalnie. Nie wiem może ty nie możesz pojąć tego w praktyce i filozofujesz.

     

    A jak byś od początków swojej przygody z motocyklami przed każdym hamowaniem i dotknięciem klamki najpierw pukał się ręką w kask, to wiesz co byś zrobił jak by ci na drogę wybiegła sarna, zanim rozpoczął byś hamowanie najpierw pukną byś się ręką w kask.... "czyli jak będzie z twoim świadomym hamowaniem? będzie świadome, nieświadome a może podświadome"? Ja o kozie ty o wozie, teraz wiesz o co mi chodziło z wyrabianiem sobie podstawowych nawyków, czym jest również przeciwskręt.

  2. W temacie ortopedii jest jeszcze jeden specjalista dr. Podesek on robi w małej mieścinie Busko Zdrój, zjeżdżają do niego ludzie z całej polski, sportowców też robi.

    Mi składał biodro, dokładnie to miałem roztrzaskaną panewkę i biodro, zrobił to bez endoprotezy choć kwalifikowałem się do protezy, wśród lekarzy były czarne scenariusze, że nie będę mógł biegać zbytnio, skakać, kopać piłki itp. Teraz 10 lat po operacji noszę tam cały czas 4 śruby i nie odczuwam żadnych uporczywych dolegliwości, biegam, skakam a nawet robię przysiady ze sztangą z nie małym obciążeniem i trzyma się.

  3. Z tym wychylaniem w stronę zakrętu to wielu ma problem, zwłaszcza tacy co na siłę chcą jeździć "na kolanie" bardziej dla wyglądu niż funkcji...a w zakręcie wyglądają jak pokraki.

    Też wystarczy się do o koła rozejrzeć ilu jeźdźców na litrowych sportach opowiadających o ich osiągach nie ma pojęcia co to przeciwskręt, a spróbuj ich uświadomić to cię jeszcze wyśmieją bo jak to można pouczać takiego kierowcę litra...taka prawda, a ze świadomym przeciwskrętem jazda motocyklem nabiera nowego znaczenia.

  4. Druga sprawa jest taka że jadąc po szutrze moto zawsze będzie jechał lekką rybką, ja zawsze mam takie odczucie a zrobiłem po szutrze nie mało kilometrów i to nie w turystycznym tempie. A jeżeli tam od nowości nic nie było w zawieszeniu robione to luzy jakieś są już na pewno, które to potęgują odczucie jak to opisałeś "wyginania"

  5. Myślę że dobrze by było wymienić przy okazji łańcuszek balansowy, jeżeli poprzedni właściciel nie wymieniał. Pamiętaj łańcuch od balancerów tylko oryginalny, zamienniki po 100zł wyciągają się po 1000km bardziej od fabrycznego który siedzi od nowości w moto.

     

    Mam pytanie co do zebatki wyzej (u gory po lewej stronie) czy ma znaczenie jak ja wlozyc z powrotem, bo wyciagnalem ja bez zaznaczenia w jakiej pozycji znajdowala sie.

     

    Tak, ma znaczenie, mogłeś sobie poznaczyć ale nie ma problemu bo masz fabryczne znaki na zębatkach i wałkach, musisz sobie poszukać jakiś schemat ustawienia tego.

  6. Obejdzie się bez klucza pneumatycznego, jeżeli lubisz grzebać przy takich rzeczach to powoli z serwisówką dasz rade.

     

    Na początek musisz skołować ściągacz do magneta i specjalnie wygięty klucz do jego "przytrzymania", mam taki klucz ale nie pożyczę ci bo mieszkasz na drugim krańcu polski :bigrazz:

     

    Zapewne będziesz wyciągał silnik a więc pomódl się do bozi żeby oś łącząca wahacz z silnikiem nie była zapieczona, jeżeli to było nie ruszane od nowości to będziesz miał problem.

     

     

     

     

    DS-MP2t.jpg

     

    DoohickeyToolsLR.jpg

  7. Ja zaczęłam od Hondy Magny 500. Zupełnie nie odpowiadała mi pozycja na moto, również to, że przednie koło jest "bóg wie gdzie". Jeździłam tym niecały sezon i przesiadłam się na ER-6n.

    Ponieważ jednak kręciło mnie latanie po winklach - aktualnie ZX-6R i tak na razie zostanie :buttrock:

     

    Dlatego najlepsze motocykle to te produkowane dla funkcji nie dla formy. :happy: dobra decyzja.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...