Z tego co pamiętam, to po prostu twierdził, że nie ciągnie go do Ducati, bo jest tam zajebista presja na wynik. On wolał jeździć w innych teamach, gdzie "przy okazji" wygrywał ;-)
Włosi, podobnie jak Francuzi mają wg moich doświadczeń bardzo niską kulturę techniczną. Będąc kilkukrotnie w tych krajach poprzysiągłem sobie, że nigdy nie kupię pojazdu (używanego) z tamtych rejonów. Z moich obserwacji wynika, że jest tam multum samochodów i motocykli poklejonych na plaster i drut.
I o ile japonia jest niezabijalna i odporna na debili technicznych, to włoszczyzna wymaga nieco więcej troski.
Stąd przewaga japonii.
Od ponad 12 lat jeżdżę samochodami włoskimi (w międzyczasie były też niemieckie, francuskie, koreańskie i japońskie), a od roku wymarzonym włoskim motocyklem i mogę z całą odpowiedzialnością stwierdzić, że pojazdy te wcale nie są gorsze od tych niby niezniszczalnych. Po prostu trzeba wymieniać i robić wszystko na czas, a nie uprawiać dziadostwo i wymieniać dopiero aż się urwie. Po prostu: jak się dba, to się ma!