
mjr1
Forumowicze-
Postów
39 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Treść opublikowana przez mjr1
-
był może ktoś na ostatnim motobazarze i widział coś w temacie? Niestety nie było mnie w mieście w ten weekend i nie wiem czy coś przegapiłem czy nie ma czego żałować.
-
a widzisz - ja chcę uczciwie
-
Na chodzie z papierami/zarejestrowaną? :icon_rolleyes: No to faktycznie może poszukam jakiejś starej japonii 'do szopy'.
-
Mianem 'wichura' określam wieś gdzie bywam od czasu do czasu w weekendy i przez parę dni urlopu w lecie. Poza polskimi wynalazkami PRLu, to w zasadzie nic w niskim budżecie się nie dostanie. Za jakies stare jap-enduro trzeba i tak zapłacić minimum jakieś 3 tys. zł czyli trochę grosza się blokuje. Za taką kasę wyjdzię WSK125 z papierami (~750) + pakiet reanimacyjny (if needed ~750) i zostanie jeszcze 1500 na paliwo i oc na 25 lat jazdy na rybki/grzybki. mjr
-
no to niech będzie WSK125. Ten sezon i tak już po urlopie, więc na zakupy czas mam do wiosny - zaczaję się na alledrogo, zarejestruje na jakims forumie WSK-riders z działem 'sprzedam', popytam na wsi przy sklepie jak będę w okolicy... Najtańsze OC na takiego sztrucla, to w PZU czy gdzie szukać? mjr
-
A rocznik ma znaczenie? Ew. typ/model?
-
Miałem jak ważyłem 40kg.. teraz wyciągam 90+toboły, to może być za mało :rolleyes:
-
Jaki motocykl proponujecie do urlopowej rozrywki typu ryby/grzyby/wypad do lasu? Przebieg roczny w granicach 100-200 km. WSK? CZ? Jawa? MZ? Pojemność i moc w zasadzie bez znaczenia. Jedynie sprawność poruszania się w terenie typu polne drogi i bezdroża wysp i rozlewisk Wisły aby dotrzeć na 'rybne miejscówki'. Ogólnie jak najmniej wydać aby na wakacjach mieć coś do wypadów terenowo-krajoznawczych i nie wracać na piechotę. mjr
-
Tak się zastanawiam o co może chodzić mechanikowi z tym układem chłodzenia. Jedynie co faktem jest po wieloletniej eksploatacji, to może puszczać uszczelniacz pod pompą wody ale zestaw naprawczy kosztuje mniej więcej 80zł i robi się samemu (lub mechanikiem - może trochę kosztować, bo trzeba zrzucić silnik, co nie jest wcale trudne ale sam fakt może być uzasadnieniem poboru większej gotówki ;) ). Po wymianie powinien być spokój na kolejne 25 lat. Więcej nic mi nie przychodzi do głowy z możliwością 'częstych' awarii układu chłodzenia. Może jakbyś miał kontakt ze swoim mechanikiem, to zapytaj przy okazji o co dokładnie mu chodziło z tą awaryjnością i daj znać na PW lub w wątku. Pozdrawiam, mjr1
-
Ja bym polecił Honde CX500C.
-
Wielkie dzięki dobry człowieku! Kupuję w larsonie.
-
Może ktoś ma i nie używa - kupię listek 0,08mm mjr1
-
Buty Forma - gdzie w Warszawie?
mjr1 opublikował(a) temat w Co, jak i gdzie kupić - dla motocyklisty
Gdzie w Warszawie z półki znajdę buty Forma Black Tour? Rozmiar 44 - lub odpowiednik wg rozmiarówki Forma'y mjr1 -
Gdzie je wstawiłeś? - bo na zdjęciach nie bardzo widać
-
czaya75 Jesteś wspaniały :clap: Chciałbym być taki jak Ty.
-
Ma ktoś może wersję CX500 20KW i przerabiał ją na 37KW? Na pewno trzeba zmienić/rozwiercić kolanka wydechowe. Co jeszcze - chyba coś w gaźnikach, bo są różne do 20KW i 37KW tylko czy trzeba zmieniać całe gaźniki czy tylko dysze etc?
-
Czy CX500C ma jakieś fabryczne zabezpieczenie? np. blokada kierownicy itp?
-
Najprawdopodobniej na około 100% i ja dołączę do klubu posiadaczy cx500 :) Ale zanim to nastąpi, to mam pytanie do znawców techniki tego motocykla. Mianowicie chodzi o łańcuszek rozrządu. Ze stron anglojęzycznych wyczytałem, że po którymś roku ('81?) napinacz jest automatyczny a wcześniej trzeba było ręcznie co jakiś czas napinać łańcuszek. Pytanie moje jest takie: czy to prawda co napisałem i ewentualnie jak sprawdzić przy zakupie ten łańcuszek? Palcem? Lustereczkiem dentystycznym? Czego szukać żeby określić stan zużycia? mjr
-
koperte? To niezła impreza tam była :clap:
-
Odwołaj się chłopie - masz na to bodajże tydzień czasu. Pod tym linkiem masz manuala do YBR250 - chyba na takim zdawałeś? http://www.mediafire.com/?o3kravzgzzz Tam stoi jak wół napisane, że łańcuch się sprawdza na NIEOBCIĄŻONYM motorze! Weź sobie tą strone wydrukuj i wal do WORDa. cytuję: NOTE: "When checking and adjusting the drive chain slack, there should be no weight on the motorcycle. " Co w prostym tłumaczeniu oznacza, że jak się łańcuch sprawdza czy ustawia to motor powinien być nieobciążony. Koniec. Kropka. Idziesz z tym i nastepny egzamin masz gratis a te 140zł masz na paliwo albo piwo. czuwaj! mjr
-
Zdałem. Cały egzamin gorzej malują niż faktycznie wygląda. Plac - najlepszy z jakim miałem do czynienia. Trochę pochylony na prawą stronę ale w niczym to nie przeszkadza. Cała szopka związana z oglądaniem etc.. jest potraktowana zdroworozsądkowo. Nie ma znaczenia kto jak się rozgląda tylko czy robi to konsekwentnie co daje do zrozumienia, że tak człowieka nauczyli na kursie i tak robi. Kierunkowskazów nie wymagali wcale. Pewną ciekawostką było dla mnie, że w zadaniu nr.1 przygotowanie do jazdy zawiera z sobie przepchanie motoru na linię. Egzaminator nic nie mówił - powiedział tylko żeby przygotować motor i wtedy sami lecimy 2 zadania wylosowane, łańcuch, lusterka i przemieszczenie motoru. Potem ósemka - ogromna jak lotnisko dla promu kosmicznego. Potem slalom - dla mnie nowością było, że ostatnie 2 pachołki (na ósemce) można ciąć po liniach. Mnie uczyli, że jechać jak ósemkę. Potem górka - kawał blachy ledwo podniesiony ponad poziom gruntu. Niemal da się trzymać motor nogą zamiast hamulca ale paru osobom na A1 zdającym na GieNku 125 moto zgasło (nie wiem jak to możliwe - może to już wrak?) i polali. Następnie hamowanie w wyznaczonym miejscu - robimy kółko wokół placyku.. 1...2 50km/h :icon_biggrin: i hamujemy tak żeby zatrzymać się na linii przednim kołem. Kolejno hamowanie awaryjne na znak egzaminatora - to samo 1... 2... znowu 50km/h :icon_biggrin: i oba hamulce.. mi tylne koło zblokowało i było dobrze. Odstawiamy motor na pierwszą linię dla następnej osoby (o ile taka jest) i idziemy odpocząć czekając na wyjazd na miasto. Moja rada dot. placu: nie marudzić, konkretnie odpowiadać na pytania. Pewnie jechać - niekoniecznie z gazem. YBRy są i tak chyba podkręcone bo jadą szybciej bez gazu niż ta co jeździłem na kursie. Miasto - tych co spodziewają się szczegółów chyba rozczaruję. Trzeba jechać zgodnie z przepisami i mieć szczęście. Tak - szczęście. Nic się nie poradzi na włażących pieszych na przejście.. na ruszające autobusy z zatok. Moja rada dot. miasta: jechać dynamicznie tam gdzie można. Wyjeżdżamy na prostą - rura do max. dopuszczalnej prędkości bez ceregieli. Egzaminatorom zależy na czasie. Lepiej patrzą na konkretnych adeptów, którzy wiedzą czego chcą. Tych co się wahają próbują do końca wyprowadzić z równowagi aby na miasto nawet nie wyjeżdżać a jeśli już wyjadą, to żeby uwalić na pierwszej nadarzającej się okazji, bo nie chce im się wlec przez całe kółko trasy - proste ludzkie podejście. No to chyba tyle. Mnie się udało - miałem szczęście. Wam może też się uda. (mowa oczywiście tylko o 'mieście', bo teoria i plac, to nie ma zmiłuj trzeba się przygotować i iść na pewniaka. Powodzenia. mjr
-
No pewnie, że ósemka, slalomy itp.. są bardzo dobrym sposobem na naukę panowania nad motorem. Problem polega na tym, że nigdzie jasno nie jest opisane jak należy taką ósemkę czy slalom pokonać. O wszystkim kursant dowiaduje się już na egzaminie od danego egzaminatora (jak się obleje to następną razą jak się trafi innego egzaminatora to może być jeszcze inaczej). I to mnie wkurza. Swoją drogą przy okazji zapytam: Zanim ruszymy na placu to się oglądamy na obie strony - OK. Tylko kiedy możemy włączyć bieg? Przed oglądaniem czy po? Pytam, bo gdzieś na necie czytałem, że koleś poległ, bo włączył 1 przed rozglądaniem.
-
Tak i owszem wszystko się zgadza. Tylko raz jechałem (i tak dobrze bo 17godz plac a 3 miasto z czego większość sterczenia w korkach) tamtą trasą na kursie za 'instruktorem' i bynajmniej 50 na tym zjeździe nie leciał - stąd moje wątpliwości. Nie mówię już o innych uczestnikach ruchu w tym miejscu - chcąc przeżyć lepiej jechać tak jak jedzie fala a chcąc zdać egzamin trzeba jechać zgodnie z przepisami. Jeśli chodzi o kierunki i kręcenie głową na slalomach/ósemkach toć to jest jakaś paranoja! Małpia nauka. NIGDZIE w przepisach nie jest jasno napisane co i jak sygnalizować ewentualnie co taki slalom czy ósemka symulują/przedstawiają w odniesieniu do normalnej sytuacji drogowej. (przynajmniej ja tego nie znalazłem). Ósemka to rondo czy skrzyżowanie? Od tego też zależy w którą stronę się rozglądać najpierw. Co instruktor to inny sposób. :banghead: Np. wg mego nauczycieLa ruszanie pod górkę nic tylko ruszanie. A wg innych trzeba odpalić lewy migacz i się obejrzeć przed ruszeniem. Ciekawe, która wersja jest lepsza na egzaminie. :icon_rolleyes:
-
Dzięki Joniec! Tak pojadę jak mówisz. Mam jeszcze jedno pytanko dot. drugiej wersji trasy (z WORD'u w lewo). Po nawrotce za rondem skręcamy w prawo a Toruńską. Tam lecimy zgodnie ze znakami 80km/h. Potem mamy zjazd w prawo w Marywilską - z jaką prędkością możemy jechać na tym zjeździe i później? Nie ma żadnych znaków. 50km/h? Jeśli tak, to redukować z 80 na 50 już na tym pasie Toruńskiej do skrętu w prawo? Wracając jeszcze do ul.Ogińskiego to jest tam 3 skrzyżowania równoległe, tak? Reszta 'parkingowych' wyjazdów traktowana być powinna jak 'wyjazd z podwórka'? Aha i jeszcze jedno! Na ósemce rozglądamy się w prawo-lewo czy w lewo-prawo na przecięciu?
-
No pewnie, że równorzędne... skąd mi to 'równoległe' wyszło :banghead: btw.. znalazłem coś takiego: http://motokursy.pl/infopages,75.html I co teraz? Znaków niestety nie pamiętam ale chyba żadnych nie było :icon_rolleyes: