Pedał sprzęgła przy lewej stopie, manetka regulacji kąta wyprzedzenia zapłonu, beznadziejne hamulce, zawieszenie typu springer ze starodawnymi sprężynami z przodu oraz utytłane smarem, ledwie resorujące siodło zamiast jakiegokolwiek amortyzatora z tyłu. Nie wspominając już o ochrypniętym warkocie cherlawego silnika, który kopci obłokiem gęstego dymu i którego odpalić silnym kopem z buciora może tylko facet w typie macho. To sprzęt dla prawdziwego mężczyzny, jedzącego brudnymi łapskami żarcie z puszki nad ogniskiem gdzieś w kanionie. Nieogolonego i niedomytego. Jeżdżącego byle gdzie i byle jak. I pewnie jeszcze bez prawa jazdy.
rozbawiło mnie - cytat z portalu motogen.pl