
skov
Forumowicze-
Postów
23 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Treść opublikowana przez skov
-
kiedyś byłem u znajomych w Szkocji i postanowiłem się przejechać legalnie lewą częścią jezdni. Nie pozwolili mi bo nie miałem ubezpieczenia. Tam jest normalnie, czyli na kierującego nie na pojazd.
-
azot to około 70% powietrza atmosferycznego , które mamy w oponkach :)
-
masz serwisówkę a nie instrukcję obsługi po polsku?? Ostatnio zabrałem się za brzęczenie tłumika. U mnie była to blaszka (osłonka) rurki która łączy oba tłumiki. Spaw odpadł i skręciłem na małe śrubki i jest cicho.
-
a czemu musisz wymienić tarcze? Częstym problem są tylko sprężynki sprzęgłowe które wymienia się na inne.
-
Wielkie dzięki za wskazówki diagnostyczne, jestem po badaniach, więc: 1) Po przekręceniu kluczyka - 0,11 A 2) Pomiar na wolnych obrotach 0,68 do 1 A po rozgrzaniu silnika lekko wzrosło od 0,77 do 1,25 3) Przegazówka - 1,6 A 4) Moment załączenia wentylatora - 4,60A 5 Pomiar na pracującym wentylatorze z przegazówką - do 5,13 A ja dla bezpieczeństwa wpiełem w szereg jeszcze bezpiecznik 10A . Pomiary są podobne do twoich zzhop
-
masz rację, teraz mi pozostaje sprawdzać kable i kostki do momentu zwarcia. Skupiłem się najbardziej na tych które są narażone na wysoką temperaturę bo tylko wtedy dzieje się ta akcja. Kurcze kiedyś lewy tylny kierunkowskaz mi na chwilę przestał działać, może to mieć jakiś związek z tą linią ingition?
-
mam nadzieję że nie zanudzam moim problemem, wracam z kolejnej potyczki z garażu. Pomysł z żarówką chybiony. Okazało się że to własnie ta żarówka była powodem gaśnięcia silnika podczas moich badań. Szło na nią za dużo prądu jak mniemam i silnik gasł. Na próbę wyjąłem żarówkę zastąpiłem bezpiecznikiem i znowu pracuje wszystko jak marzenie, wentylator się załącza pięknie. No to skręciłem wszystko do kupy i jadę na miasto z garścią bezpieczników wycisnąć siódme poty z maszyny i...........i kurcze nic, normalnie dojechałem do domu. Czyli nadal wiem, że nic nie wiem . Chociaż nie, wiem jedno - mój to prawdziwy maruder. I jak tu szukać zwarcia jak wszystko wróciło do normy? Żarówka, którą podpiąłem to była taka z reflektora fiata 126P .
-
w momencie odpięcia wentylatora żarówka gaśnie tak samo jak odepnę czujnik temperatury. Wydaje mi się, że termostat nie jest zasilany elektrycznie tylko pod wpływem temperatury puszcza w obieg wodę w chłodnicy i dzięki temu właśnie mogłem zrobić kilkaset km bo czujnik temp. nie musiał uruchamiać wentylatora. Akcja się dzieje jak czujnik temp. zamyka obwód bo w sumie od tego jest a gdzieś wali mi prąd który gasi silnik i przepala bezpiecznik a wentylator zaczyna pracować na pół gwizdka.
-
wszystko inne jest , dzisiaj zrobię kolejne podejście. Dziwnym wydaje mi się to, że jak silnik pracuje to załączy wentylator raz , dwa a za którymś razem robi zwarcie i bezpiecznik wywala. Gdyby robił zwarcie za każdym razem jak załącza wentylator to cień padłby właśnie na niego. No i jestem po kolejnym podejściu. Podłączyłem wentylator na krótko, ok chodzi ładnie bez żadnych oporów poczekałem aż czujnik temperatury załączy wentylator i bach, żarówka świeci, silnik gaśnie. Ominąłem czujnik zwierając na kostce krótkim drucikiem. Efekt ten sam czyli żarówka świeci a wentylator pracuje tyle że zauważyłem że jakby słabiej niż podłączony na krótko. Merdałem czym się da i nic. Pomysły mi się na dzisiaj skończyły a jutro poskładam go do kupy i chyba poszukam elektryka. Druga ewentualność to jeździć szybko żeby się wentylator nie musiał załączać :))
-
witam kolegów, Myślałem, że pozbyłem się problemu z przepalającym się bezpiecznikiem a tu znowu. Problemu nie było, robiłem setki kilometrów i nic. Problem zaczyna się przy małych prędkościach, na światłach gdy temperatura silnika wzrasta jak mniemam. Wczoraj na światłach zgasł i musiałem ewakuować się na chodnik w centrum miasta :bigrazz: Poczekałem chwilkę zmieniłem bezpiecznik i ujechałem 500 metrów i powtórka. Tym razem odczekałem dłużej i założyłem ostatni bezpiecznik , który miałem w kieszeni "w razie co" i dojechałem do domu o własnych siłach. Oczywiście chodzi o bezpiecznik 10A ignition. No i dzisiaj zabrałem się za oględziny. Kabelek pod błotnikiem jak nowy, wszystkie inne blisko gorących części silnika także. Postanowiłem przetestować sposób na żarówkę wpiętą w miejsce bezpiecznika i czekam. Żarówka lekko się żarzy a ja czekam , czekam i czekam. Wentylator się włączał jak schłodził to wyłączał, norma. Nuda nic sie nie dzieje. Nagle silnik gaśnie, żarówka świeci jak szalona i wentylator zaczyna pracować po chwili wentylator przestaje pracować i równocześnie gaśnie żarówka. Dlaczego silnik gaśnie jak wpieta jest żarówka? Brakuje mi pomysłów. Wentylator czy czujnik, które podłączane na krótko wydają się pracować prawidłowo.
-
najlepiej podłącz wiatrak na krótko a póżniej sprawdź czy czujnik temperatury znajdujący się na dole chłodnicy się załącza. To czujnik bimetalowy czyli taki który pod wpływem temperatury zamyka obwód i włącza wentylator.
-
sprawdź baterię w mierniku, słaba bateria zaniża pomiar
-
zobacz czy po wymianie zębatek dobrze skręciłeś koło "w osi". Na wahaczu są nacięte takie kreseczki które pomagają w ustawieniu koła.
-
hmmm, ja bidny po zrobieniu 380km w tym sezonie szczęśliwy że problem z bezpiecznikiem rozwiązałem zaskoczyłem się niezmiernie. Dzisiaj stojąc na światłach maruda zdechła. Zjazd na boczek i wymiana bezpiecznika ( ponieważ byłem na tą ewentualność już przygotowany :) ) i po 5 min silnik odpala i wracam do domku. Niesamowite, że dzieje mi się to zawsze nie dalej niż 500 m od domu :biggrin: lub w garażu... Nie wiem co jest grane. Najgorsze jest to, że nie znam dnia ani godziny :biggrin: kiedy padnie. Szukanie zwarcia w momencie kiedy wszystko ładnie chodzi pewnie nic nie da, bo nie zwiera zawsze tylko ....czasami. Pozostaje chyba tylko sprawdzać kabelek po kabelku i wszystkie połączenia po kolei. Pali się tylko jeden bezpieczni 10 A Engine a wszystkie kontrolki i światła są sprawne.
-
nawiercał ktoś oryginalne wydechy? Jaki efekt?
-
jako, że mam doświadczenie elektryczne :biggrin: radzę sprawdzić na początku bezpiecznik 10A albo 15A ( czerwony) ENGINE czy nie spalony.
-
wpisuję się jako trzeci
-
mnie chyba również czeka wymiana oponki z przodu. Bieżnik się powoli kończy i wygląda nie najmłodziej. Nie mogę rozszyfrować kodu DOT na niej. Ma takie oznaczenie DOT EUXR NA7488. Czyżby była z 88r?? :biggrin: Jaką oponkę polecacie założyć oprócz Dunlopa D404?
-
problem rozwiązany. Trop z czujnikiem temperatury i wentylatorem był chyba trafiony. Sprawdziłem wentylator na krótko - pracuje, czujnik temperatury reaguje na temperaturę. Oczyściłem kostki i wszystko wróciło do normy. Wentylator się włącza a bezpiecznika nic nie pali. Czyli jak to bywa podejrzewa się najgorsze a problem błahy. Mam nadzieję, że nie będę już musiał w hurtowni bezpieczników kupować :smile: Serdeczne dzięki za wszelkie wskazówki.
-
no i znowu wracam z garażu :icon_biggrin: .Dzisiaj krótko z braku czasu. Teraz jest tak: czy światła włączone czy nie po około 2 min "pyk" i bezpiecznik spalony ( bezpiecznik 10 A "ignition") Później wkładam nowy i zaraz po naciśnięciu "start " pyk i bezpiecznik się pali. Może jakiejś zwarcie na włączniku? Ale czemu czasami daje się uruchomić i po kilku minutach wywala bezpiecznik? mam pewien trop.... Silnik daje się uruchomić jak jest zimny, przepala bezpiecznik jak się robi ciepły. Może być tak, że w momencie rozgrzania silnika przekaźnik załącza wentylator i on robi zwarcie i wywala bezpiecznik. Doczytałem w instrukcji , że ten bezpiecznik jest również odpowiedzialny za wentylator i pompkę paliwa. Jutro to sprawdzę. Napięcie ładowania zostawiam na razie w spokoju. Mierzone tym samym miernikiem ( nie najwyższej jakości) w samochodzie pokazywał podobne wartości. :icon_biggrin:
-
Właśnie wracam z garażu. Wiązka kabli od lampy tylniej w nienaruszonym stanie, widać tylko lekkie przytarcie na takim zabezpieczeniu co trzyma tą wiązkę, na przewodach zero śładu przetarcia. Jeżeli udaje mi się uruchomić silnik to pracuje ładnie na włączonych światłach, po zgaszeniu świateł za chwilę silnik gaśnie - bezpiecznik strzela nawet większy 15A. Teraz zaczęło wywalać bezpiecznik w czasie uruchamiania silnika. (Dodam, że po wywaleniu bezpiecznika wszystko inne jest - światło stop, kierunkowskazy i zielona kontrolka się świeci na pulpicie :icon_biggrin: ). Przed demontażem regulatora i kostek napięcie wynosiło 16 V po zwiększeniu obrotów spadało do kilku V. Po włączeniu świateł utrzymywało się w granicach 14,5 V. Po demontażu kostek i regulatora i oczyszczeniu zacisków i mocowania reg. napięcie w zasadzie utrzymywało jeden poziom blisko 16V i po dodaniu gazu lub włączeniu świateł spadało nieznacznie, a bezpiecznik nadal pali.
-
Zawsze po zmianie bezpiecznika ( tego od rozruchu 10A) chodzi spokojnie silnik i nagle po około 2 min gaśnie i przepala bezpiecznik. Napięcie ładowania mierzone dzisiaj na zaciskach akumulatora wynosi 16, 05 V.
-
Witam serdecznie. Mam mały problem z Marudą. Kiedyś jechałem i na skrzyżowaniu przy hamowaniu silnik zgasł i rozrusznik przestał gadać. Okazało się, że to spalony bezpiecznik. Wymieniłem i jeździłem dalej. Dzisiaj podczas kontrolnego odpalania spaliłem chyba ze 3 bezpieczniki. Co prawda jeździłem w garażu do tyłu i przodu i używałem hamulców. Czy hamulce są powodem jakiegoś zwarcia? Mierzyłem napięcie na aku podczas pracy i wynosiło 16,8 V, czy to nie za dużo? Może regulator napięcia kończy swój żywot?