od siebie dodam że praktycznie każde uszkodzenie kręgosłupa (jego motoryki) jest na dzień dzisiejszy schorzeniem nieodwracalnym. naderwanie/naciągnięcie włókien kolagenowych w ścianach przegubów pomiędzy kręgami (tzw. wypadnięcie lub uszkodzenie dysku) prowadzi do nieodwracalnych przepuklin i nacisku na nerwy - np. popularna rwa kulszowa. wystarczy upadek na wygięte plecy z naprawdę niewielką prędkością i możemy dorobić się dyskopatii z którą będziemy już walczyć do końca życia. niestety na dzień dzisiejszy są to wady nieodwracalne i w takim wypadku pozostaje albo całkowite usunięcie przepukliny (wycięcie czyli można powiedzieć zniszczenie tej pneumatyki na danym odcinku) lub IDET czyli odparowanie (najczęściej za pomocą wbitych elektrod) części wewnętrznej czyli tzw. jądra miażdżystego w celu zmniejszenia ciśnienia i tym samym objętości samego dysku i przepukliny. obie metody pozbawiają kręgosłup motoryki na pewnym odcinku i choć dla nas to nieodczuwalne to zaczyna się dociążanie sąsiadujących kręgów prowadzące często do kolejnych zmian. ktoś kto miał chore kolano doskonale wie, że po dłuższym czasie to zdrowe też zaczyna boleć bo jest najczęściej nienaturalnie przeciążane. tutaj jest podobnie tyle że zmiany są nieodwracalne.
oczywiście są fizykoterapie manualne - bardzo efektywne w pewnych stadiach dyskopatii ale trzeba być świadomym że zwykle polegają one nie na wyleczeniu schorzenia lecz odciążeniu kręgosłupa na tym odcinku i zniwelowaniu bólu np. przez wzmocnienie i rozciągnięcie gorsetu mięśniowego. nie zmienia to faktu, że pozostajemy w pewnych zakresach niepełnosprawni i ciągle narażeni na porażenie (nawet trwałe) przez nacisk na nerwy. pomijam fakt że w przypadku wyższych odcinków kręgosłupa, jeśli dojdzie do uszkodzenia rdzenia w trakcie wypadku to zostajemy przeważnie nie tylko bez nóg ale bez możliwości kontrolowania czynności fizjologicznych i seksualnych. najczęściej pozostają ręce bo gdy zostanie odcięty ten odcinek (to już wysoko) odpowiedzialny za ich kontrolę, dochodzi wtedy też często utrata kontroli nad oddechem i chwilę po wypadku taka osoba umiera przez uduszenie.
w każdym razie polecam każdą forme ochrony kręgosłupa bo naprawdę nie warto z nim igrać :)
pzdr