Nie przykręcam i nie niszczę tablic rejestracyjnych. Po zarejestrowaniu motocykla, tablicę umieszczam w plastikowej, hermetycznie szczelnej torebce i odpowiednio wyeksponowaną przechowuję na kominku w salonie, gdzie obok stoi motocykl (z duszą), świecący i pachnący (nie skażony benzyną, olejem ani innego rodzaju świństami typu płyn hamulcowy).