moondek

Jaskol, tak z ciekawości... :) Z jakim przebiegiem sprzedałeś motocykl? :)

Tak z ciekawości - może ktoś się orientuje, jak zakończyła się sprawa? Chodzi mi o interpretacje winy przez policję. Z filmu raczej nie wynika, że taksówkarz otwiera celowo drzwi. Raz, że ma bagażnik w samochodzie otwarty, co sugeruje, że wysiada go zamknąć, a dwa, że to taksówka, a więc miejsce pracy (czytaj: zarabiania na chleb)... I jak się to wszystko ma w świetle tego: http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/520551,motocyklista_rowniez_musi_stac_w_korku_przeciskajac_sie_obok_aut_lamie_przepisy.html Nie chodzi mi teraz o to, żeby słać joby na puszkarza. Mamy studium konkretnego przypadku... Podobna sprawa może dotyczyć każdego z nas (z życia wzięta). Chciałbym w razie czego wiedzieć, czego mogę się spodziewać.

Tego nie napisałem, że pucowanie samemu maszyny jest gorsze :) Ale śmiało mogę napisać, że mycie na myjce bezdotykowej jest porównywalne, jak nie takie same (biorąc pod uwagę efekt) :) Ja osobiście korzystam z myjni na ul. Sikorskiego (jadąc od Sobieskiego zaraz za Canalem + i Carmanem). Masz 3 opcje: - mycie pod ciśnieniem detergentem - płukanie zwykłą wodą - płukanie wodą demineralizowaną (żeby nie było śladu po zaciekach) Przejście z jednego programu na drugi odbywa się na zasadzie przekręcenia wajchy w automacie na żądaną przez nas czynność. Całość trwa max. 15 minut. No umyj motocykl w 15 minut... :) Szczególnie polecam obejrzeć dokładnie obręcze kół i szprychy po takim myciu :) Po wszystkim docieram tylko miękkim ręcznikiem papierowym motocykl do sucha (tu polecam Regginę, bo nie zostawia farfocli na lakierze). I tadaaaam! Moto się błyszczy jak glaca Kojaka :)

Zapewniam Cię, że prędzej znajdziesz tego kogoś, kto nie myje :) Masz czas na taką zabawę? :notworthy: Ja tam zamiast latać ze szmatą przy motocyklu, wolę na nim jeździć ;) A zapewniam Cię, że jakość mycia na myjkach np. Słonia nie odbiega od tego, co zrobisz samemu :) Spróbuj kiedyś podjechać na taką myjkę, a po 15 minutach Twoja maszyna będzie błyszczeć jak z salonu :) Jeszua, drugi sezon myję motocykl na takiej myjni i nic. Moi kumple też tak myją maszyny i też nic. Na SŁONIU z myjki od razu leci ciepła woda z detergentem, więc nie trzeba wcale przykładać dyszy blisko "karoserii" :) Drag Stary nie są z cukru...

Z tymi zegarkami jest tak, że dużo kosztują, a mechanizmy w nich zamontowane to chińska tandeta. Ja na myjce ciśnieniowej właśnie tak załatwiłem swój zegarek. Wystarczyło parę kropel, które dostały się do mechanizmu i zegarek diabli wzięli. Dlatego jak będziecie myli swoje maszyny, to nie zapomnijcie o wyjmowaniu mechanizmów zegarka z obudowy :)

Stary poczciwy kardan zostanie zastapiony pasem napędowym... Ciekawe dlaczego?...

Do tych hamulców można się przyzwyczaić. Ale bez przesady, nie jest tak tragicznie :banghead: Wprawdzie ważę ponad 100kg i ze dwa razy czułem się jak rozpędzony pociąg na szynach podczas hamowania, ale na szczęście nie były to jakieś sytuacje ekstremalne :) Niemniej nauczyły mnie jeszcze większej pokory i jeszcze większego przewidywania sytuacji na drodze. A drgania?... Przecież to taka wisienka na torcie! :banghead:

Na początek Drag Star 650 Custom w jedynym słusznym kolorze :icon_question:

A to już tylko w naszych... dłoniach ;-)

Temat już nieaktualny!!! Drag Star już zakupiony!!! ;)

Po dłuuugich poszukiwaniach znalazłem chyba nowe forum Drag Starowców :icon_mrgreen: Przerzuciłem więcej niż 3 karty googli z hasłem "forum drag star" i się opłaciło :icon_twisted: Działa chyba od maja tego roku, więc jest w miarę świeże i jest wzorowane (tak sądzę) na forum Virago. Póki co jest ok 30 użytkowników (ja jestem 30-tym - takie dostałem potwierdzenie) :biggrin: niemniej na pewno byłaby to wygodniejsza forma komunikacji od tej :icon_razz: www.yamaha-dragstar.pl

Pojeździmy, zobaczymy... :)

Wczoraj zdałem prawko kat. A, a dzisiaj zadatkowałem Drag Stara :-) :icon_mrgreen:

Wczoraj też szczęśliwie zdałem na prawko kat. A i też na odlewniczej. Przede wszystkim gratulacje dla wszystkich, którzy mogą już jeździć "na legalu". Mnie jednak przeraża jedna rzecz, że w grupie, która zdawała przede mną, w mojej, jak i po mnie, kilka osób przyjechało na egzamin własnymi motocyklami, a kilka innych bez kozery chwaliły się, że jeżdżą bez prawka od dawna... Ja wiem, że zaraz podniesie się larum, że co się czepiam i w ogóle... Niemniej uważam, że motocyklista bez prawka, jak i kierowca np. Tira z naczepą też bez prawka to takie same zagrożenie dla uczestników ruchu... Wystarczy poczytać w rubryce "Wypadki" o "kozakach", którzy przy prędkości ok. 200 km/h kończą swój byt na ziemskim padole na przydrożnym drzewie... Nie pochwalam takiego zachowania, a przynajmniej bym się nim nie chwalił...

Witam, Kupię Yamahę Drag Star 650 najchętniej w wersji Custom, ale ładny Classic tez wchodzi w rachubę. Najchętniej z Warszawy lub z woj. mazowieckiego (kwestia podjechania i obejrzenia). Rok prod. 1998- 2002. [email protected]