Skocz do zawartości

Evergreen

Forumowicze
  • Postów

    56
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

O Evergreen

  • Urodziny 11/09/1978

Osobiste

  • Motocykl
    BMW F 800 GS
  • Płeć
    Mężczyzna

Informacje profilowe

  • Skąd
    Wrocław

Metody kontaktu

  • Strona www
    http://

Osiągnięcia Evergreen

NOWICJUSZ - trzecia Mordka

NOWICJUSZ - trzecia Mordka (10/46)

0

Reputacja

  1. Mam F 800 GS ponad rok, ok 12 000 km na liczniku. Jeżeli jesteś ciąglę zainteresowany info daj znać.
  2. Kurde, nie wiem - zgłupiałem powiem szczerze... Ale jak gikserowi daję po przednich heblach to czuję, że tylko przód hamuje, a w cebeefce takich wrażeń nie mam i byłem święcie przekonany (do przeczytania Twojego posta), że rozkład siły hamowania dotyczy na pewno hamulca głównego (tj. jak mi się zdaję ręcznego). No bo instynktownie jak się robi ciepło to który hebel ciśniemy - no ja przynajmniej walę po ręcznym... Nie kłócę się z instrukcją (wiedzą lepiej co skonstruowali :wink: ) ale rozkładanie siły na dwa hamulce tylko w przypadku użycia tylnego znacznie ograniczałoby zastosowanie CBSu... Użytkownicy CBSu wypowiedzcie się proszę. Jeśli jest inaczej niż myślałem tzn., że przekonanie działa cuda :icon_mrgreen:
  3. No nie było trudno wykrakać :wink: Tak jak w Top Gear prawie zawsze najlepszy jest jakiś angielski sprzęt, tak w Motocyklu BMW rządzi (choć jak dla mnie uzasadnienie było trochę miałkie). W sumie wyszło na to, że ST to najbardziej sportowy turystyk, więc - dla mnie przynajmniej - to komplement dla tego sprzęta.
  4. No chyba jednak podjąłeś. A jak nie chcesz podejmować to zawsze możesz pięknie milczeć :biggrin: Nigdy tak nie twierdziłem. Zajechało megalomanią o Znawco :lapad: . Może załóż sobie forum dla speców i nie wpuszczaj tam takich jak ja. :notworthy: No za tą prawię politykę to się prawie obraziłem... No i to jest argument. Jak przebija z Twoich dwóch ostatnich postów to chyba wszystko co miałeś do powiedzenia. Eee, Chłopaku jest tak zimno, że musisz się bardziej postarać :flesje: Jsz - ja nie papież, a to nie kościół katolicki więc aksjomaty, dogmaty i inne "-ty" odrzucam. Nigdzie nie twierdziłem, że mam monopol na rację, choć zabrakło magicznego IMHO w moich postach, co na niektórych działa jak płachta na byka. http://autokult.pl/2008/04/13/japonskie-sa...iaz-niezawodne/ http://www.moto-portal.pl/glowna/Aktualnos..._2008_8736.html http://www.hotmoney.pl/artykul/2841/1/moto...-japonskie.html Wszystkie auta w zasadzie to marki niemieckie i japońskie. Zwróć uwagę, że wcześniej napisałem (na przykładzie BMW, co nie wynika z chęci kupienia Cię pozytywnymi wypowiedziami na temat używanej przez Ciebie marki, ale moim z nią doświadczeniem - 1 auto i 1 moto), że ciężko zarzucać BMW, że nie ma super jakość. To samo dotyczy innych niemieckich marek samochodowych - tylko, że zwykle to segment premium, dużo droższy od japońskiej było nie było masówki. Tak jak napisałem wcześniej - nie wdaję się w polemikę na temat wyższością Świąt Bożego Narodzenia nad Świętami Wielkiej Nocy (a tym moim zdaniem jest dyskusja nad tematem, która marka jest najlepsza), tylko nie zgadzam się z poglądem, że akcje serwisowe świadczą o słabej jakości wykonania. I tu chyba nie jesteśmy zgodni - wątek statystyczny pojawił się chyba jako efekt uboczny :flesje: A tu masz rację - moja cebeefka jest made in italy, ale suzuki to już prawdziwe Hamamatsu :icon_biggrin: Powodzenia! Pamiętaj, że ważne są tylko te dni których jeszcze nie znamy :icon_mrgreen:
  5. Po pierwsze nie czerpię żadnych rewelacji. Nie wiem czy zauważyłeś ale nie stwierdziłem "japońce są git a cała reszta to szmelc". Gdybyś przeczytał jednego z moich poprzednich postów to było tam coś o obiegowej opinii o słabej jakości Suzuki jeszcze kilka lat temu i o tym, że nawet japończyki nie mają 100% bezawaryjności. Natomiast przeciętna jakość wykonania produktów japońskich jest lepsza niż np. brytyjskich i nie wynika to z tego, że Triumph jest gorszy niż np. Yamaha tylko z mentalności japsów, filozofii Kaizen i innych takich pierdół.... Zwróć uwagę, że piszę o"przeciętnej jakości wykonania" czyli pewnej średniej dla kilku japońskich marek, a nie wychwalam jednej konkretnej. Uważam, że np. jakość wykonania BMW jest zajebista, jednak z uwagi na fakt, iż to jedyna marka niemiecka (przynajmniej mi znana), która produkuje motocykle w znacznej ilości, to ciężko mówić o jakiejś średniej dla niemieckich marek. Po drugie: mój post, który skomentowałeś stawiał tylko jedną tezę: nie można oceniać tego czy jakaś marka jest awaryjna tylko po tym, że przeprowadza ona akcje serwisowe. Niezależnie czy chodzi o BMW, Triumpha , Yamahę, czy KTMa.
  6. Nie zgadzam się z tym poglądem. Akcje serwisowe to trochę inna bajka niż niezawodność eksploatacyjna. Akcja serwisowa wskazuje na to, że jakość produktu nawet po jego zaprojektowaniu i sprzedaniu jest cały czas poddawana krytycznej analizie producenta, zaś zawodność w normalnym używaniu świadczy po prostu o kiepskim wykonaniu lub wadach, który producent akceptuje lub nigdy nawet nie wychwycił. To jest trochę tak jak z kłamaniem: czy lepiej powiedzieć nawet trudną prawdę, czy lepiej kłamać i liczyć, że się nie wyda :icon_idea:
  7. Tylko kawałek po zatłoczonej Wawie.... Zgadzam się w 100% :clap: Jak na niego siadłem to największą zabawę mam z zakrętów... CBF (z całym szacunkiem do niej jako mojej pierwszej) to przy Gikserze Titanic (w sensie manewrowości) - przenosisz ciężar na jedną stronę i już po kilkunastu minutach zaczyna dostojnie zmieniać tor jazdy. Różnica to nawet nie jest duża - jest kolosalna. Czuć też wyraźnie te 25 - 30 kg mniej w wadze sprzęta. Ja też :) Kirek - widzę, że nawet mamy ten sam kolor motocykla :wink: Aaaa - i najważniejsze - mapy rzeczywiście same się nie przełączają...
  8. Po 250 km przejechanych wczoraj jako pierwsza jazda na nowym sprzęcie to mi na C na razie wychodzi około 8 l na 100 km. Ale zrzucam to na razie na karb docierania się motocykla z motocyklistą... Ale jest piękny i zajebiście jeździ :buttrock: :P Dzięki :lalag: Z każdym z 250 przejechanych wczoraj kilometrów utwierdzałem się w przekonaniu, że GSXR to jest to o co chodzi :biggrin:
  9. Temat umarł, ale gwoli kronikarskiego przekazu: Dziś byłem w salonie Yamahy i kupując jakieś pierdoły rozpoczęliśmy dyskusję o nowej Tenerce i ogólnie o braku fajnego twinowego enduro made in Japan. Sprzedawca w Jamie powiedział, że był w tym roku w Japonii i pokazali im zbudowany prototyp Super Tenere, który ma się pojawić w salonach w 2010 r. Rzekomo stylistyka taka jak w Tenerce i ogólnie ma być to najbardziej endurowe enduro... Twierdził, że widzieli zbudowany prototyp ( a nie tam jakieś wizualizacje). Aha - pojemność ma być w okolicach 900 cm3.
  10. Ciepło jest pojęciem względnym. Ja wczoraj i dziś trochę latałem - 200 km wczoraj, 250 km dziś. Nawet znośnie jak na akcję "Znicz". Jak nie w 2008 to w 2009 ten obiad zjemy :bigrazz:
  11. No ja bym się na Twoim miejscu zdecydował. Sam miałem ostatnio taki problem i 350 km dymałem, żeby się przejechać. Przyznaję, że w zakresie posiadania testówek to jestesmy gdzies w okolicach Czarnej Afryki, ale kupno motocykla to jednak nie kupno kilograma ziemniaków...
  12. Dlatego ja mam Accorda made in Japan. No ale w końcu Honda to Honda :biggrin: Teraz to już przesadziłem - tak o autach na tym forum... No tak - ale orientacyjna cena to około 70 tys zł. I to pewnie za egzemplarz z wyposażeniem podstawowym tj. : dwa koła, kierownica i światła mijania (drogowe pewnie jako opcja) ....
  13. Zgadzam się - dla mnie Toyota z Turcji czy Honda z UK to już nie Japończyk...
  14. Filip, Jak się zrobi ciepło, to możemy na obiadek do Czech skoczyć :) Poza tym okolice Wałbrzycha są super do śmigania... pozdrawiam
  15. No skoro porównanie ma być w Motocyklu to najlepiej wypadnie BMW :crossy: Co do przyszłości rynkowej Triumpha to się zgadzam. Tylko nie mogą mieć takich wpadek jak z Twoim egzemplarzem. ST jest całkiem fajnym motocyklem, ale to co spowodowało, że wykreśliłem go z mojej listy zakupów, to właśnie obawa przed "wynalazkiem" rzadko kupowanym w Polsce. Co do jakość to kiedyś było hasło "chcesz mieć stuki kup Suzuki", a dziś widać, że ta marka wykonała w ciągu ostatniej dekady gigantyczną pracę nad poprawą jakości. Myślę, że podobnie może być z Triumphem. To nie chodzi o to, żeby na 100 sztuk mieć "tylko" np. 7 wpadek. Chodzi o to, żeby 100/100 było ok (choć wiem, że tak to nawet z Japończykami nie jest).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...