Skocz do zawartości

apstryk

Forumowicze
  • Postów

    3
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Informacje profilowe

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Skąd
    W

Osobiste

  • Motocykl
    DragStar
  • Płeć
    Mężczyzna

Metody kontaktu

  • Strona www
    http://

Osiągnięcia apstryk

CZYTACZ - zupełny świeżak

CZYTACZ - zupełny świeżak (7/46)

0

Reputacja

  1. Na wiosnę kupiłem filtr z oringiem, a ponieważ stary był bardzo dobry to go nie wymieniałem. Wieczorem mogę podać wymiary, albo odezwij się na priv - mieszkam kilkanaście kilometrów od Ciebie, mogę go oddać pozdrawiam Adam
  2. Cześć, Zajrzałem do garażu poodkurzać trochę swojego Dragstara po zimie i zauważyłem dziwne zjawisko na zbiorniczku płynu hamulcowego. Na styku zbiorniczka z dekielkiem pojawiły się krople o średnicy do 3 milimetrów, jasnożóltawe, na każdej na górze jakby kleks mlecznobiały. Motocykl całą zimę stał na drewnianych klockach aby opony nie dostały "odleżyn", w pionie, w zbiorniczku widać przez okienko, że płyn jest grubo poniżej styku z dekielkiem, więc chyba raczej to nie wyciek. Kupiłem go w czerwcu ubiegłego roku, aż do jesieni wszystko było OK, hamulce działały dobrze, nic nie ciekło. To moja pierwsza maszyna, więc nie wiem czy to normalny objaw, ale nie sądzę. Ma ktoś pomysł co to może być i co powinienem z tym zrobić? Wystarczy wytrzeć, czy np zmieniać płyn albo jakieś uszczelki? Motocykl to Dragstar 650, garaż nieogrzewany, więc temperatura mogła spaść do -15 czy -20 stopni - nie pamiętam ile było najmniej. pozdrawiam Adam
  3. Cześć, Od niedawna jestem posiadaczem DragStara 650. To mój pierwszy motocykl, więc choć nie boję się narzędzi i "dłubania", nie mam doświadczenia i nie wiem czy coś jest normalne i tak ma być , czy jest to objaw jakiejś usterki. Zauważyłem, że przedni hamulec (pojedyncza tarcza, pływające zaciski - chyba tak się to nazywa) przez cały czas lekko przyciera. Problemów z hamowaniem na razie (odpukać) nie mam, klocki mają jeszcze ze 2-3 mm rowka - znacznika zużycia, tarcza ma 4,9 mm - dopuszczalna grubość 4,5. Jednak przez cały czas słychać lekkie szorowanie, a po podniesieniu koła i energicznym obróceniu, zazwyczaj koło siłą rozpędu robi mniej niż jeden obrót. Po spokojnej jeździe, bez nadmiernego rozpędzania i hamowania, tarcza jest wyczuwalnie ciepła, może nawet lekko gorąca. Odkręciłem zacisk, zdjąłem klocki - koło kręci się normalnie (spokojnie robi kilka obrotów, nic nie hałasuje). Włożyłem jeden klocek - tarcza leciutko bije, tzn. koło obraca się swobodnie, w jednym położeniu słychać lekkie obcieranie o klocek. Gdy włożyłem drugi klocek, jest to samo, tylko obcieranie słychać gdy koło jest o pół obrotu dalej. Gdy włożyłem oba klocki i ścisnąłem je palcami, potem obróciłem koło - obcieranie słychać przez cały czas, koło szybko zatrzymuje się. Sprawdziłem tłoczki - wg mnie chodzą lekko, z pewną siłą, ale mogłem wcisnąć je palcami. Nic nie wymyśliwszy, skręciłem wszystko z powrotem do kupy. Pytanie - czy tak ma być? W samym zacisku jest jeszcze blaszka-sprężynka, ale jest ustawiona prostopadle do klocków i tarczy, więc nie wiem czy to ona powinna odsuwać klocki od tarczy? Nie wyobrażam sobie tego za bardzo. A może powinieniem wyczyścić i przesmarować "prowadnice" klocków (nie wiem jak to sie nazywa, może jest jakaś inna nazwa) aby lekko się przesuwały, wtedy może nawet to leciutkie bicie tarczy byłoby w stanie je odsunąć? Pozdrawiam i do zobaczenia na trasie Adam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...