Na jesieni zaczeło mi się sprzęgło ślizgać tak od 3500 obr. No to na wiosnę zmieniłem tarcze i przy okazji łańcuszek sprzęgłowy i oring, przekładki są jeszcze dobre. Zmontowałem to i nie jeździłem bo mi głowica padła. Dziś wyjechałem wreszcie :crossy: i zong dalej mi się ślizga!!!! jak popuściłem trochę na regulacji automatu to zaczeło ciągnąć. I tu zong, bo dalej się ślizga jak jadę!!!!!!!!!!! Ciągnie i ślizga jednocześnie!!!! Może ktoś z was miał taki problem, bo ja już wymiękam!!!! Pierwszy raz się z takim czymś spotkałem!!! HELP