Skocz do zawartości

Marcin84

Forumowicze
  • Postów

    28
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Marcin84

  1. Nic przy stacyjce nie ruszałem, ale jak patrzyłem na schemat elektryczny to coś mi się nie zgadza. Jest taka czerwona skrzyneczka pod siedzeniem z 8 kablami wchodzącymi i 8 wychodzącymi a u mnie jest ich 7 (wchodzących/wychodzących), niektóre są połączone po 2 (na schemacie są 2 połączone) tylko że u mnie są 3 połączone po 2. Ojciec mówi, że też nic tam nie ruszał i że tak było od nowości i działało. Z tym światłem to jest tak, że jak jeździłem i przełączyłem kluczykiem na pozycje 3 czyli światła drogowe to od razu tracił elektryke?, gasł bez żadnych szarpnięć czy czegoś, a jak zmieniłem na pozycję 2 czyli światła mijania to od razu zaczynał odżywać. Bede musiał kupić z kilometr kabli i powymieniać wszystkie, bo niektóre są sparciałe, ale miałem nadzieje że zrobie to dopiero na zime jak bede wszystko malował Wymieniałem obydwa zimmeringi (po lewej i prawej stronie wału) i jak odpaliłem, to też się wkręcał i gasł nawet jak nie włączałem światła. Marcin
  2. Przerywacz jest chyba ok, świeca też. Czy może to być to (gaśniecie po zapaleniu świateł) od badziewnych kabli, może jakieś zwarcie lub spięcie? A do: Duza ilosc nagaru w komorze spalania Duze zuzycie gladzi cylindra i pierscieni tlokowych to chyba nie bo rozbierałem silnik i czyściłem, mieszanka też jest ok A z tym: Zasysane falszywe powietrze przy zamknietej przepustnicy powietrza jak to sprawdzić i zrobić żeby było dobrze, bo jestem kompletnie zielony w tym
  3. Cześć Mój ojciec kupił w latach 70 w "salonie" MZ TS 250/1. Wyjeździł niecałe 19 tysięcy km. Później stała ona przez 10 lat w nieogrzewanym garażu. W tym roku wyjąłem ją, oczyściłem bak paliwa bo cały był w rdzy, wyczyściłem gaźnik, kurek paliwa, kupiłem akumulator, świece, zmieniłem olej. Podłączyłem i poza tym, że dużo paliła, strasznie kopciła i pluła olejem z wydechu, jeździła, ale do czasu. Jak jechałem dłużej zaczynała się krztusić i gasnęła. Po odczekaniu kilku minut znów mogłem przejechać z pół kilometra i znów gasła. Paliwo do gaźnika ciągle dopływa. Poza tym jak ją odpaliłem i zostawiłem na luzie sama automatycznie wchodzi na wysokie obroty. Jak ją odpalę i włączę długie światła to też gaśnie. Ostatnio z takim gościem co się więcej zna ode mnie, wymieniliśmy łożyska przy wale i uszczelki. Dzięki temu ma nie pluć olejem, ale wciąż wchodzi na obroty i gaśnie po około 2 minutach jazdy. Pech mnie jeszcze nie omija i ostatnio jak dokręcaliśmy sprzegło, złamała nam się śruba na wale ;((( Będziemy próbowali wyjąć resztki tej śruby z wału, ale nie mam żadnej zastępczej śruby Co mam zrobić, aby nie gasła i nie wchodziła na obroty Czy można dokupić taką śrubę do wału? Pozdrawiam i dzięki za ewentualną pomoc Marcin
×
×
  • Dodaj nową pozycję...