Skocz do zawartości

Piluch

Forumowicze
  • Postów

    4
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Piluch

  1. Właśnie wiem, no nic zobaczymy jutro, może jeszcze coś wymyślę, dzięki!!! Trochę Cię nie rozumiem bo tęczy już dawno nie ma :) Ale z drugiej strony F3....600tka :DDD -100 pod Mc'em :D Jak latałem litrem zawsze mieliśmy z nich ubaw ;) Teraz wystarczy mi klasyk caferacer na kawke Pozdro
  2. old schoole podobają mi się, wolę tego leciwego gs-a który wygląda jak caferacer i jest jeszcze palony z kopniaka niż np starego bandita czy diversion, dużo bardziej zajawkowy :) to gsx550 śliczne faktycznie ale cena tez x2 niż ten który oglądałem, pewnie warto jak się ma na to budżet ;) Rozmawiałem jeszcze raz dzisiaj z właścicielem i dalej mówi że to musi być jakiś syf w gaźniku i że trzeba dokładnie przeczyścići tez bak może oczyścić, że na pewno to nie jest nic z cylindrem czy tłokiem bo by kopcił na niebiesko to raz a dwa że ponoć można sprawdzić kopiąc go na biegu i wtedy się rusza i to znaczy o kompresji (nie ma pojęcia o takich cudach). Jutro jeszcze mam jazde testową.
  3. Bak w środku nie jest jakis mocno pordzewiały ale czysciutki tez nie, dym miał raczej ciemny kolor, moto odpalony z kopniaka bo aku za słaby i podpięty kablami był pod auto. dziwi mnie to, że stało mu się to niedługo po kupnie w zeszłym roku, wymienił świece bo jedna była okopcona i szarpało już, przdmuchał gaźniki w jakimś serwisie, złożyli i zaraz pojawiło się to samo i tylko z jednej strony, kopci jedna rura, to co znowu gaźnik tylko się zapchał w ten sam sposób? Mam go oglądac jeszcze raz jutro i się przejechać bo naładuje akumulator. Cena za moto 3500, ale jak mam włożyć kolejne 2000 i jeszcze nie wiadomo gdzie to robić to trochę kiepsko :/
  4. Cześć wszystkim!!! Po paru latach absencji mam zamiar wrócić do latania moto. Wczoraj oglądałem stare ale bardzo wdzięcznie wyglądające Suzuki GS400 E z roku 80. Ma przelatane ponoć 68000km. Jest jednak problem, po zapaleniu motocykl nie trzyma wolnych obrotów/gaśnie a ja się trzyma gas to dławi się, szarpie nim i z jednej rury leci czarniejszy dym. Właściciel który sprzedaje mówi, że on miał ten problem i ze to chyba gaźnik przelewa i że jedna świeca była czarniejsza. Wymienił świece, przedmuchali mu gdzieś kompresorem gaźnik i podobno pomogło na jakieś dwa dni i znowu to samo. Ale mówi, że on nie miał czasu się tym zająć i teraz rok stał i sprzedaje ale ze to na 99% gaźnik. Nie znam się na mechanice dlatego bardzo licze ze coś podpowiedzie bo któs już mi sugerował ze może nie być kompresji na jednym tłoku i ze to grubsza sprawa. Nie chce się wbic na mine i nie mam nikogo kto by mógł mi to sprawdzić (wypadłem z obiegu ; ) Będę wdzięczny za jakąkolwiek pomoc - Moto z okolic Piaseczna/Mazowieckie Szerokości, 5!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...