dwaku

Wczoraj w nocy moja Suzi przyszykowała dla mnie niemiłą niespodziankę. Klamka od sprzęgła zamknęła się bezpowrotnie i po zjechaniu na pobocze okazało się, że puściła gdzieś linka. Po oględzinach wstępnych wychodzi na to, że gdzieś głębiej, w okolicach skrzyni biegów. Zastanawiam się czy to częsty przypadek i co można prognozować? Obluzowała się jakaś śróbka zaciskająca linkę przy dźwigni sprzęgła czy raczej mogła gdzieś pęknąć w pancerzu. Moto zostawiłem na mieście i zastanawiam się czy jest sens walczyć z tym problemem tam by wrócić motorem czy to raczej grubsza akcja i lepiej wrzucić GSkę na pakę i przytarabanić gdzieś do warsztatu? Może ktoś miał podobną historię i może coś poradzić?

Po mojej tygodniowej nieobecności w Warszawie moje moto znów jest dostępne do oglądania. Dodatkowa informacja: dodaję oryginalnego bagstera gratis :evil:

;) O to mi chodziło właśnie...

Trochę w Twoim stwierdzeniu racji. No cóż, trochę zbyt dobitnie napisałem ale mam takie a nie inne doświadczenia z kupującymi że już wolę wyjść na chama niż użerać się z objeżdżaczami sprzętów i gawędziarzami. :flesje: Jeśli jednak kogoś to uraziło to przepraszam :icon_mrgreen:

Z powodu mojego rychłego wyjazdu z kraju rozważam przedwczesną niż planowana sprzedaż mojej pięknej Suzi. Zacznijmy od tego, że jest to rocznik '96 - jedyny w którym GSki posiadały piękną grafitową ramę, która w przeciwieństwie od standardowej srebrnej dodaje uroku i powoduje, że optycznie moto wygląda na bardziej "dorosłe". Moja maszynka nie posiada też najczęściej spotykanych białych felg, gdyż i te pomalowano grafitowo. By całość jeszcze bardziej wyglądała spójnie, silnik jest czarny a pozostałe elementy pomalowano pięknym metalicznym lakierem "wiśnia - bordo". To tyle w kwestii niezaprzeczalnej urody tego motorka, przy którym "zwykłe" GSki wyglądają blaaado i to bardzo. Stan techniczny motocykla oceniam na bardzo dobry. Nie znoszę obecności słowa idealny w ogłoszeniach 2nd handów bo żaden wieloletni sprzęt taki po prostu być nie może. Motor był kupiony za pośrednictwem Motomotion, która to firma nie żeni badziewia. Suzuki jest przygotowana do sezonu, ubezpieczenie i badania są do jesieni (październik). Nic tylko odpalić i jeździć. Przebieg wynosi niecałe 30000 km. Czy jest prawdziwy? Zapraszam do oględzin. Proszę szanować mój czas dlatego ludzi niezdecydowanych by kupić zdrową piękną maszynkę z góry będę odsyłał na drzewo :icon_twisted:. Forma kontaktu: [email protected] Cena wyjściowa to 6000PLN. Myślę, ze biorąc pod uwagę ten konkretny egzemplarz, jest to dość atrakcyjna cena. Nie ma ciśnienia. Motorek może u mnie zostać - lubię go 8) Fotki: http://www.5050.pl/pliki/GS1.jpg http://www.5050.pl/pliki/GS2.jpg