Skocz do zawartości

Daario VZ800

Forumowicze
  • Postów

    6
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Daario VZ800

  1. Chętni i gotowi do wyjazdu 31/01/05/08 kolejno odlicz: 1. Pik 2. Rodnay 3. jarko3174 4. Daario VZ800 Czekamy na resztę chętnych. Sądzę, że w środę trzeba będzie ostatecznie zadecydować czy się spotykamy czy nie. W weekend ma być piękna pogoda (jeśli wierzyć prognozom...). Ja jestem zdania, że spotkać się trza. Pozdrawiam
  2. Witajcie Piszę się na spotkanie w ostatni weekend maja, przy czym zaznaczam, że mogę być tylko jeden dzień, więc wyrwę skoro świt, aby Was zobaczyć i wrócę po południu. W sobotę lub niedzielę - ustalimy. Będę miał soon do pokonania około 230km - liczę 4-5godzin. Już się nie mogę doczekać, zatem see you soon
  3. Witajcie. U mnie cięgno ssanie owszem chowa sie, jadnak jakiś zaawansowany system elektroniczny:) zapewnia równomierne chowanie się cięgna, innymi słowy ja bym chował je w takim samym tempie, biorąc pod uwagę obroty, równomierną pracę silnika, oraz temperaturę. Gdy silnik jest bardzo zimny (tygodniowy postój w nieogrzewanym garażu zimą), muszę wyciągnąć maksymalnie cięgno ssania i trzymać je cały czas aż silnik zapali. Nie wiem czy tak ma być, czy nie ale już doszedłem do wprawy i nie przeszkadza mi to. Rzecz w tym, że trzeba mieć kawałek linki (w moim przypadku smycz od kluczyka), aby owinąć rączkę sprzęgła zbliżoną do manetki, celem wysprzeglenia - bo inaczej nie zapali. Jednak moim zmartwieniem są wibrację, które jak sądzę nasiliły sie po mojej wywrotce. Zdaję sobie sprawę z tego, że silnik w układzie V, może generować drgania, jednak uważam, iz są zbyt intensywne, w porównaniu z sytuacją sprzed wywrotki. Podam kilka cech charakterystycznych, jakie dostrzegłem: 1) Drgania występują tylko podczas jazdy. 2) Występują na każdym biegu. 3) Sądzę, że występują w przedniej części motocykla. 4) Drgania zaczynają się przy prędkości obrotowej odpowiadającej obrotom osiąganym przez silnik przy predkości 80 - 85km/h na piątym biegu, i wzwyż az do końca. 5) Słychać przy ty, bardzo denerwujące klekotanie jakiegoś plastikowego elementu z przodu motocykla, szybę wykluczam. (A może klosz lampy...). Bardzo proszę napiszcie czy w Waszych maszynkach występują podobne problemy. Bardzo chętnie spotkałbym sie innymi Marauderzystami, aby przetestowali osobiście mój motocykl i podzielili sie spostrzeżeniami. z góry dziękuję za wszystkie dobre rady.
  4. Witaj, witaj. Dobrałem się wczoraj do mojego nieszczęsnego hamulca, z miejsca zobaczyłem następujące nieprawidłowości: 1) Wygięty stalowy element służacy do regulacji kąta pochylenia pedału - uniemożliwiający prawidłową regulację. Jest to blaszka przyspawana do wewnętrznej strony blachy głównej, podtrzymującej podnóżkę, oraz pedał hamulca. 2) Śruba przechodząca przez wspomnianą blaszkę (pkt 1) nie trafiała centrycznie na ogranicznik pedału, pracowała tylko ułamkiem swojej powierzchni. Wszystko udało mi się naprawić, musze tylko zestroić światło stop, aby włączało się w chwili, gdy pedał hamulca będzie stawiał lekki opór. Od razu zrobiłem próbę w terenie i stwierdzam, że jest ogromna różnica pomiędzy tym co było i jest teraz. Manewr hamowania mogę wykonywać natychmiast jak tylko o tym zadecyduję, bez upływu zbędnych jakże cennych niekiedy chwil. Drodzy forumowicze, Bracia Kierownicy, myślę, że o szczegółach dotyczących naprawy, będę mógł porozmawiać z Wami osobiście w Borkach……… jeszcze tylko dla formalności zapytam żonę…………….. Pozdrawiam
  5. Hello Cześć Wam Maruderzy! Wbijam się do Was z okolic Lublina i chcę zapytać o to, czy w Waszych maszynach dźwignia hamulca nożnego jest ustawiona na tyle dobrze, iż możecie swobodnie nią operować bez odrywania stopy od podnóżka? Ja, chcąc zahamować tylnym hamulcem, musze zupełnie oderwać nogę od podnóżka, unieść ją, wyszukać dźwignię hamulca i dopiero naciskać na hamulec (trzymająć stopę w powietrzu!!). Ta cała operacja trwa tydzień i nie sposób prawidłowo wykonać ten manewr przy jednoczesnym włączaniu kierunkowskazu, hamowaniu ręcznym, redukcji (kto nie wierzy niech spróbuje - albo nie!!). Dlatego wczoraj przed zakrętem szybko podjęta decyzja o hamowaniu ręcznym, bez użycia nożnego zakończyła się uślizgiem przedniego koła i cały misterny Marauder legł na asfalcie wraz ze swoim kierowcą. Nie wiem czy istnieje możliwość regulacji ustawienia dźwigni hamulca? Jeśli nie to biada mi. Nie wsiądę więcej na ten motor bo to niebezpieczne. W ogóle nie wiem dlaczego skonstruowano tak tę maszynę, której dźwignia hamulca znajduje się nad śródstopiem prowadzącego? Czy któryś z Maraudzących Braci jest w stanie odpowiedzieć mi na moje pytania? Poza tym mój Maraudek jest piękny, wspaniale przyśpiesza, wygodny, ładnie i głośno pracuje silnik (wydechy od Harleya), podoba się również mojej żonie!!! Strzałka dla wszystkich
  6. Ello! Witam wszystkich Marauderów, od grudnia sam się zaliczam do tego zacnego grona. Sezon zaczłą się na dobre, więc nie stoimy w garażu, tylko grzmimy na drogach lubelszczyzny. Mam jednak do Was pytanko - czy w Waszych Marudach dźwignia nożnego hamulca jest uniesiona na tyle wysoko, iż cięzko z niej korzystać??
×
×
  • Dodaj nową pozycję...