Witajcie. U mnie cięgno ssanie owszem chowa sie, jadnak jakiś zaawansowany system elektroniczny:) zapewnia równomierne chowanie się cięgna, innymi słowy ja bym chował je w takim samym tempie, biorąc pod uwagę obroty, równomierną pracę silnika, oraz temperaturę. Gdy silnik jest bardzo zimny (tygodniowy postój w nieogrzewanym garażu zimą), muszę wyciągnąć maksymalnie cięgno ssania i trzymać je cały czas aż silnik zapali. Nie wiem czy tak ma być, czy nie ale już doszedłem do wprawy i nie przeszkadza mi to. Rzecz w tym, że trzeba mieć kawałek linki (w moim przypadku smycz od kluczyka), aby owinąć rączkę sprzęgła zbliżoną do manetki, celem wysprzeglenia - bo inaczej nie zapali. Jednak moim zmartwieniem są wibrację, które jak sądzę nasiliły sie po mojej wywrotce. Zdaję sobie sprawę z tego, że silnik w układzie V, może generować drgania, jednak uważam, iz są zbyt intensywne, w porównaniu z sytuacją sprzed wywrotki. Podam kilka cech charakterystycznych, jakie dostrzegłem: 1) Drgania występują tylko podczas jazdy. 2) Występują na każdym biegu. 3) Sądzę, że występują w przedniej części motocykla. 4) Drgania zaczynają się przy prędkości obrotowej odpowiadającej obrotom osiąganym przez silnik przy predkości 80 - 85km/h na piątym biegu, i wzwyż az do końca. 5) Słychać przy ty, bardzo denerwujące klekotanie jakiegoś plastikowego elementu z przodu motocykla, szybę wykluczam. (A może klosz lampy...). Bardzo proszę napiszcie czy w Waszych maszynkach występują podobne problemy. Bardzo chętnie spotkałbym sie innymi Marauderzystami, aby przetestowali osobiście mój motocykl i podzielili sie spostrzeżeniami. z góry dziękuję za wszystkie dobre rady.