To się robi w adidasach siedząc na motocyklu - taka metafora. 1. Siadasz na motocykl, 2. Nogą ciśniesz spokojnie kopniak (starter, kopajka itp.) do momentu, gdy pojawi się duży opór, 3. Pozwól kopniakowi powrócić do góry, 4. Wciskasz odprężnik, 5. Jedziesz powoli kopniakiem w dół do chwili, kiedy odpstryknie odprężnik, zatrzymaj w tym momencie kopajkę, nie ciśnij jej dalej, 6. Kopniak wraca do góry i teraz starasz się złapać moment, gdy starter bierze z samej góry (czasem nie będzie łapał z góry, tylko nieco już "w opadzie" i to jest złe położenie, mi wtedy nie zapala). Jeśli tak jest, możesz z samej góry pociągnąć efektywnie kopniakiem, kopiesz energicznie i pali. Nic nie tykaj gazu.