Śmigałem i jeszcze śmigam na gn250 :D. Już się przyzwyczaiłem do jego "mocy". Ósemki kręci mi się w miarę łatwo na 1 biegu. Próbowałem na 8 już wszystkiego i operowania manetką, balansem ciała odchylając się na zewnątrz zakrętów, kładzenia się w zakręcie z płynnym dodawaniem w zakręcie gazu i jest wydaje mi się bardzo dobrze. Na 2 jest to dla mnie natomiast masakra co mnie niesamowicie martwi bo przy niższych obrotach po prostu zaczyna się dławić i gasnąć (to podobno kwestia regulacji obrotów - u mnie na wolnych obrotach motocykl utrzymuje się w zakresie 1,5tyś obrotów). Niedługo kończą mi się jazdy a ostatnie godzinki zostawiam na przypomnienie sobie wszystkiego przed samym egzaminem. Troszkę mnie ten fakt zbliżającego się końca kursu martwi bo nie mam jeszcze własnego moto i będę tęsknił jak nie wiem co :cool: ale mam nadzieje, że to pozwoli mi się zmobilizować i na lipiec albo sierpień wsiądę na swój pierwszy sprzęt.