Osobiście nie polecam sprowadzania motocykla z zagranicy na własną rękę. Chyba, że masz rozległe kontakty i wiesz gdzie szukać. Wbrew pozorom nie jest łatwo znaleźć wymarzoną maszynę w ciągu jednego dnia. Z reguły zajmuje to kilka dni, a czasami i dłużej. I już robią się koszty. Trzeba gdzieś spać, coś jeść. No i trzeba motorek przetransportować. Niekiedy takie wyjazdy kończą się frustracją i niezadowoleniem. Oczywiście nie chcę cię zniechęcać, ale prostszym rozwiązaniem wydaje mi się skorzystanie z prywatnego importera motocykli, który z tego żyje. Ja skorzystałem z usług jednego z nich w styczniu obecnego roku i nie żałuję. Jeżdżę XX-em model '99, zdołałem nakręcić jak do tej pory 3.000 km i jestem zadowolony. :) Pozdrawiam