Jestem nieszczęśliwym posiadaczem ZZR 1100 z 90r. i szczerze powiem ze nie pojeździłem sobie nim za dużo (niestety z mojej winy). Gdy go kupiłem to po dwóch dniach urwałem 3 korbowód. Nie sądziłem ze az tyle będzie brała oleju i tak jak w piątek miałem max to w poniedziałek juz go nie było i ... masakra. Później miałem rok przerwy i kupiłem cały silnik za 2200zł w Bydgoszcy. Wymieniłem go i po jakiś dwóch tygodniach pocinałem dość ostro z Poznania i pękł mi wąż od płynu chłodzenia. Niestety nie zauważyłem tego na wskaźniku i gdy sie zatrzymałem przed domem to olej miałem ugotowany. Po dwóch dniach zaczeło coś stukać w silniku i za pomocą lawety odstawiłem ZZR do garażu. Za karę stała na dworze pod plandeką i ta mineły kolejne DWA LATA!!!! W ostatni poniedziałek (po dwóch latach), gdy mineła mi już złość rozebrałem silnik. Wał wygląda ok, ale zaczeły się zacierać dwie panewki na 1 i 4 korbowodzie. PYTANIE DO WAS: Jak najlepiej przeprowadzić remont? 1) Czy zamówić nominalne panewki w serwisie kawasaki (występują w trzech kolorach i nie mam pojęcia jaki mam kolor). Zamówię najgrubsze i dam je razem z wałem do dopasowania do jakiejś dobrej szlifierni. 2)Dać panewki w całości do dorobienia bez zamawiania w serwisie? Znalazłem w internecie chyba dość dobrą firmę która to robi w poznaniu link - LINK Wiem że temat juz się przewijał ale proszę bardzo o porady. CO MAM ZROBIĆ?? Zakup kolejnego silnika nie wchodzi w grę - koszta Zakup innego wału z panewkami - nie wchodzi w grę - ze duże ryzyko nadziania się na takie same gówno co mam Sprawa dość pilna. Ile pojeżdżę po takim remoncie??? Krzysztof tel. 660-519-388 :buttrock: