Skocz do zawartości

facet.na.motuuuurze

Forumowicze
  • Postów

    16
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

O facet.na.motuuuurze

  • Urodziny 01/01/1963

Osobiste

  • Motocykl
    Challenger200
  • Płeć
    Mężczyzna

Informacje profilowe

  • Skąd
    Mragowo

Osiągnięcia facet.na.motuuuurze

NOWICJUSZ - macant tematu

NOWICJUSZ - macant tematu (8/46)

0

Reputacja

  1. ale o co chodzi z tym lancuchem? psikam bialym castrolem, i nie zauwazylem zadnych problemow. 4000km, naciag poprawiony ze trzy razy i trzyma. cos mi grozi? :icon_biggrin:
  2. odebralem wczoraj przedni blotnik wyslany z "fabryki" Romet w tej wersji R250V (taki wiekszy gabarytowo, podobny troche w stylu do motocykli Indian, wczesniej w tym temacie forum byly linki do zdjec). wiecie co? myslalem, ze sie "rozplacze". odwijam papier/folie (nie byl w termofolii tylko tak zwiniety), patrze: blotnik porysowany, poprzecierany, jakby zdjety z motocykla. a jakosc farby (lakieru?!) o polowe gorsza w porownaniu z malowaniem Challengera. po prostu totalna zalamka. zadzwonili przy mnie do fabryki i uslyszeli, ze moge odeslac im ten blotnik to za tydzien (!) przysla inny, bo obnizyc ceny o durne 20zl na przyklad nie chca. jesli Romet tak przygotowuje czesci, i tak traktuje klientow to: tylko szczescia w dobrym samopoczuciu zyczyc. czekajac na te informacje, poogladalem sobie w "salonie" inne produkty tej fabryki. moge tylko podumowac: ludzie! nie kupujcie nic z tego. szukajcie chinskich skladakow importowanych! to nie chinczycy powinni uczyc sie i poprawiac jakosc tego co robia, tylko nasi "fachowcy" w Romecie. Wyglada na to, ze Romet bierze czesci od chinczykow, oszczedza jeszcze gdzie tylko sie da, bylejakie malowanie, bylejakie skrecanie, bylejakie wzornictwo i dopasowanie, sklada to do kupy jak im pasuje, i probuje sprzedawac. w kazdym razie blotnik mam do malowania, co pewnie podwoi jego wartosc. a teraz pytanko o Wasze zdanie, i gust. w Challengerze mialem do tej pory na blotniku orzelka (oczywiscie :D ) i z przodu to co nazywa sie: reling. dwie rureczki blyszczace. jak patrze na zdjecia w Internecie, to fabryczne blotniki podobne do tego nowego, raczej nie maja relingow tylko taka blache na przodzie (moze byc tez z orzelkiem). pewnie dlatego, ze ten nowy blotnik jest duza bardziej wysuniety do przodu i nawet troche w dol opada. jak sadzicie, ktora wersja ozdoby wyglada lepiej?
  3. W Challengerze, po odkreceniu reflektora, mozna przepiac jeden przewod od swiatla pozycyjnego, tak zeby zarowka (albo LED) swiecila juz po wlaczeniu zasilania stacyjka albo alarmem. Nie chce przedluzac tego tematu (chyba trzeba by go juz zakonczyc i podzielic na rozne tematy, bo juz trudno znalezc cos latwo na ponad 200 stronach), ale z powodu zalamania pogody, znalazlem w sieci dzisiaj cos takiego: Najlepsza motocyklowa droga na Ziemi! i napisalem powyzszy temat. Polecam na chlodne dni i noce. Az sie cieplo robi na sercu! :)
  4. Jest takie jedno miejsce na Ziemi, nazwane Tail of the Dragon czyli Ogon Smoka. gdzie na drodze dlugosci 15km jest 318 zakretow! A wokol jest pelno motocyklowych moteli, knajp, wypozyczalni, sklepikow. Bo to chyba jest ziemski raj dla motocyklistow. Przejechac sie ta droga! Jest o tym stronka tutaj: www.tailofthedragon.com Tutaj jest googlemapka: maps.google.com?TailOfTheDragon Polecam obejrzec kolekcje zdjec zrobionych na najciekawszych zakretach. To kawal historii motoryzacji! (juz nawet nie tylko motocyklowej). Jest tez stronka i duzo zdjec tutaj: killboy.blogspot.com na ktorej mozesz znalezc swoje zdjecie po przejechaniu tej trasy (robione tam automatycznymi kamerami). Czy w naszym pieknym kraju (albo gdzies w Europie) sa tez takie miejsca? Czy trzeba wybrac sie az za ocean, zeby to przezyc?
  5. alez oczywiscie, juz przez nocke sobie pociagnal energii... mam pytanie o zarowki do reflektora. oczywiscie oryginalnie w reflektorze byla montowana zarowka BA20, ktorej to w Sloncu niemal nie widac. jak juz napisalem wczesniej, nabylem wklad do reflektora od Ursusa, ktory jest stalowy (oryginalny byl plastikowy) i zamontowalem zarowke H4 65/55W. oczywiscie teraz ja w Sloncu widac. ale po tych problemach z akumulatorem, przestraszylem sie ze takiej zarowki mi alternator nie bedzie zasilac porzadnie i poszukalem w sklepie zarowki H4 o mniejszej mocy. okazalo sie ze taka zarowka nazywa sie HS1 ma 35/35W wyprowadzenia jak H4 i - na moje oczy - swieci tak samo jasno. konstrukcja jest podobna, wiec kierunek swiecenia taki sam. jedyny problem, HS1 nie znajdzie sie na stacjach benzynowych albo w marketach, maja je tylko w sklepach otocyklowych raczej. pytanie: uzywac H4 czy HS1? jest jakas roznica przy badaniu technicznym pozniej?
  6. trzeba dotrzec motocykl, tak po 1000km sie uloza dotra i beda schodzily gladziutko, kiedy ty sam zechcesz :icon_biggrin:
  7. oczywiscie masz racje, kazdy musi zdecydowac sam na czym mu bardziej zalezy (czy na przyklad nie na HD1600) :rolleyes: napisalem, ze nie musze wrzucac 5 w miescie, gdzie jezdze przepisowo ;) wiec tylko gdzie niegdzie 60 albo 70km/h albo ciut wiecej. wczesniej, zeby rozpedzic challengera do 70 musialem zapinac 5 a wiec po kazdych swiatlach mieszac co chwila 1-2-3-4-5. poza miastem nie zauwazylem na zadnej gorce, zebym musial redukowac z 5 nizej. no ale ja jezdzilem na razie po mazurach, warmii, kaszubach. a gorek wiekszych tu raczej nie ma. spokojnie miedzy 50-100 na 5 biegu teraz mozna jechac. jesli byl plecaczek, tez zadnej specjalnej roznicy nie zauwazylem
  8. dziekuje wszystkim za pomoc, w sprawie: odpalania zimnego silnika. znalazlem na dole obudowy filtra powietrza pekniecie, i pewnie taka byla przyczyna, ze lapal tam za duzo powietrza. w kazdym razie, korzystajac z waszych rad, odpala teraz w pare sekund. w sprawie Klubu: ja na prawde, szczerze, zycze powodzenia i trzymam kciuki. moje uwagi nie byly zlosliwe, po prostu nic tam na razie nie znalazlem, wiec tak napisalem. jak widac z dalszych informacji na tym forum, temat sie rozwija intensywnie, i TAK TRZYMAC! najwazniejsze to jak najszybciej stworzyc dzial porad technicznych. bo w chinskim motocyklach trzeba sobie podlubac i je dopiescic (noooo, tak do konca nie wiem czy to prawda, bo innego motocykla nie mialem jeszcze. moze harleyowcy tez musza dlubac? :bigrazz: ). a dla niektorych, jak na przyklad dla mnie, to jest pierwszy motocykl w zyciu, i wszystkiego musze sam sie nauczyc, zebym byl z niego zadowolony. na szczescie mozna wymieniac sie poradami i doswiadczeniem. wczoraj nabylem, za zlotowki, metalowy wklad reflektora ciagnika ursus. pasuje do reflektora Challengera, wiec niedlugo zamienie zarowke na H4 i przygotuje zdjecia i opis rezultatow. "jade jade na motuuuurze, wiater mi owiewa twarz... mam na subie czarne spodnie... a na brzuchu czarny pas..."
  9. to jakas sciema jest?!! ;) na tej stronie nie ma prawie nic! kilka zdjec wlasciciela i jego sprzetu... i tyle. a na stronie tego czasopisma, nie ma ani jednej wzmianki o chinskich produkcjach, (w wydaniach na papierze - raptem trzech, hehe... - chyba tez nie ma?) a dzial: wydarzenia zakonczyl sie w maju ubieglego roku! jak na "powazne" czasopismo to smiech! :buttrock: btw: jak sie chce prowadzic klub, to trzeba najpierw zebrac przynajmniej dziesiatki informacji (jesli nie setki) na temat, i miec przynajmniej porzadne forum gdzie dziesiatki ludzi bedzie wymieniac sie informacjami. a nie zaczynac od logo i gadzetow, bo nie to daje wartosc takiego klubu. gadzety mozna sobie kupoic na allegro albo ebayu. ale szczerze zycze powodzenia, na prawde. w naszym kraju potrzeba takiego miejsca, bo wlascicieli sprzetow bedzie przybywac.
  10. moj blad. robilem to rok temu. zamontowana nowa zebatka ma 17 zebow. ale predkosci nie da sie przeliczac w ten sposob w stosunku do ilosci zebow. trzeb by zmierzyc i przeliczyc roznice w obwodach zebatek przy lancuchu. podalem wartosc orientacyjna z patrzenia na predkosciomierz. nie zauwazylem jakiegos problemu z ruszaniem z plecaczkiem pod gorke. ale gorki sa rozne. pewnie. plecaczki tez. najwyrazniej roznice widac jak sie jedzie po miescie miedzy skrzyzowaniami, teraz nie trzeba wrzucac 5 tak czesto. oczywiscie jesli ktos jest "czuly" na potrzeby mocy napedowej, powinien rozwaznie podejsc do takiej przerobki. jest poprzednia zebatka i zawsze mozna wrocic do poprzedniego stanu juz bez wizyty w sklepie i warsztacie.
  11. opis i zdjecia z wymiany zebatki zrobilem tutaj: http://forum.motocyklistow.pl/index.php?showtopic=92480
  12. opis dotyczy wymiany zebatki przedniej (silnika/zdawczej) w motocyklu Challenger200. ale we wszystkich innych Kingway'ach, Keeway'ach, Junlin'ach, Romet'ach bedzie (pewnie) tak samo... korzysci: okolo 15% wieksza predkosc na kazdym biegu czyli miejskie 60km/h juz na 3 (4) biegu minusy: spadek przekazywanej mocy napedowej w praktyce jazdy niezauwazalny uwaga: wedlug warunkow gwarancji, nie mozna tego robic czas wykonania: (pierwszy raz w zyciu) niecala godzina plus wczesniej dojazd do sklepu i warsztatu, tez pewnie niecala godzine potrzebne czesci: zebatka MZ TZ 250 z 18 zebami (mniejsza ilosc daje mniej zauwazalne zmiany, wieksza ilosc pewnie nie zmiesci sie w pod pokrywa) w paru miejscach ludzie dyskutowali nad najlepsza iloscia zebow :icon_razz: w inncynh motocyklach moga pasowac inne zebatki, zebatki mozna kupic w sklepach motocyklowych albo sklepach Agromy :lalag: i dobry smar do lancucha potrzebne narzedzia: klucze plaskie klucze oczkowe 1. stawiamy motocykl na centralnej podstawce 2. poluzowujemy lancuch odkrecic sruby napinajace na obu tylnych wahaczach poluzowac srube tylnej osi http://www.iv.pl/view/124975.html http://www.iv.pl/view/124976.html 3. zdejmujemy dzwignie zmiany biegow odkrecic srube blokujaca, zeby sobie ulatwic pozniej montaz (punkt ostatni), zaznaczyc na zebatce wieloklina (pokazuje to dolna strzalka) aktualna pozycje zsunac dzwignie z wieloklina (trzeba szarpnac mocniej) http://www.iv.pl/view/124970.html 4. odkrecamy i zdejmujemy pokrywe zebatki odkrecic dwie zaznaczone sruby, zsunac pokrywe http://www.iv.pl/view/124971.html 5. odkrecamy i zdejmuje zebatke odkrecic dwie sruby przekrecic w lewo lub w prawo blaszke zabezpieczajaca, tak zeby jej wyciecia pozwolily na jej zsuniecie z walka zdjac lancuch z zebatki albo zsunac zebatke z walka razem z lancuchem http://www.iv.pl/view/124972.html http://www.iv.pl/view/124977.html 6. przygotowujemy i zakladamy nowa zebatke w zaleznosci od wersji motocykla i kupionej zebatki, trzeba znalezc porzadny warsztat i przygotowac odpowiednio nowa zebatke (miej niz pol godziny w warsztacie). ja musialem zrobic nastepujace zmiany (i jest to chyba byla najgorsza wersja, bo czytalem, ze inni mieli mniej do robienia - patrz nizej): - zciac kolnierz zebatki od strony walka o 2 mm bo byl grubszy niz w oryginale - powiekszyc srednice wewnetrzna na trzpeniach do walka o 0.8mm - przewiercic dwa otwory montazowe w odstepach jak w oryginalnej zebatce trzeba znalezc porzadny warsztat, bo pojawiaja sie problemy: zebatka jest hartowana, nie da sie przewiercic otworow na zwyklej wiertarce i zwyklymi wiertlami bo sie po protu lamia jak zapalki, powiekszenie wewnetrznego otworu musi byc idealnie centryczne, az tak sie nie znam na "mechanice skrawania", ale na prostej tokarce tego sie porzadnie nie zrobi. jak nie bedzie centryczne, zebatka zuzyje siebie i lancuch szybciej. najmniej krytyczne jest zcinanie grubosci kolnierza. jak bedzie za duzo zciety to mozna podlozyc podkladke. podobno mozna trafic w sklepie zebatke, ktora juz ma otwory montazowe w dobrych miejscach, albo taka, ktora ma wewnetrzna srednice pasujaca bez poszerzania. http://www.iv.pl/view/124974.html 7. kolejnosc czynnosci montazowych jest odwrotna do powyzszych przed zalozenie okrywy smaruje zebatke porzadnie smarem lancuchowym 8. napinamy lancuch i regulujemy ustawienie tylnej osi ale to juz inna "bajka"
  13. ok. dzieki za podpowiedzi. zanim zabiore sie za zawory sprobuje sposobow jawos'a. ale opis regulacji zaworow i tak by sie przydal. nie mam doswiadczenia mechanicznego przy motorach, ale wyksztalcenie techniczne mam, wiec raczej poradze sobie i potrafie nauczyc sie. tak jak wszystkiego innego przy tym motocyklu. do tej pory zdobylem juz wiedze ;-) i nauczylem sie: regulowac luz lancucha, regulowac ustawienie osi tylnej po regulacji lancucha, wymienic olej, wyczyscic sitko oleju. pare "podstawowych" nauk regulacji pewnie jeszcze mnie czeka :icon_question: wymienilem tez samodzielnie przednia zebatke i podoba mi sie ta zmiana najbardziej (jesli chodzi o korzysci w czasie jazdy). jesli chcecie moge tutaj (albo w oddzielnym watku forum) opisac wszystko krok po kroku i pokazac detale na zdjeciach. zrobilem to kiedys na forum kingway's ale zamkneli... forum. przymierzam sie tez do wymyslenia czegos z przednim reflektorem. ktos napisal, ze pasuje wklad od ursusa :-)... chyba jutro poszukam... na chinski motocykl nie narzekam. ogolnie. to jest moj pierwszy w zyciu motocykl, i mam wiecej niz 20 lat :-) po prostu, podszedlem do niego z nalezytym "szacunkiem". pierwszej zimy (bo kupilem zima), zanim ruszylem, dopiescilem go przegladajac, podmalowujac, smarujac, konserwujac, wymieniajac jakies drobiazgi, nakretki, podkladki, i dokrecajac. przeciez na czyms musieli oszczedzac skoro cena jest nizsza. dzieki temu nie mialem zadnych problemow "technicznych" w czasie jazdy. i teraz tutaj odpukuje. mialem mozliwosc pojezdzenia duzym harleyem, dzieki v-force w poznaniu, i pewnie jakies marzenie, ze to bedzie kiedys moj motor pozostalo. ale potrafie cieszyc sie jazda na chinskim motocyklu tez. szczegolnie gdy nie trzeba robic setek kilometrow dziennie. wyglada niezle, dopiescic mozna, wrazenie robi (a ci co "nie jezdza", w ogole nie odrozniaja). gdyby mial wiekszy silnik, pewnie mniej bym marzyl o innym. wyszedlem z zalozenia, ze czasy sie zmieniaja. kilkanascie lat temu wszyscy narzekali ze japonskie samochody psuja sie po trzech latach, a niemieckie to solidne ze ho! tylko niemieckie! i co? od dawna japonskie (koreanskie tez) jezdza po kilkanascie lat bez problemow, a niemieckie czesto je maja. juz takie czasy. chinczycy robia wiecej motocykli niz inni na swiecie (nie wspominajac o tym ile japonskich marek jest de facto robionych w chinach), to i jakosc w koncu sie poprawi... a ze poza koszulkami i lampkami choinkowymi, zaczelo im sie oplacac sprzedawac w europie tez motocykle, to pewnie tylko znak czasow... wkrotce bedzie widac tez ich samochody... w niemczech, w szwecji, juz widac...
  14. ratunku! jak? ktos gdzies opisywal juz jak regulowac zawory? w Challengerze albo Jinlunie?
  15. witam wszystkich, ciesze sie, ze znalazlem to forum w koncu. szkoda ze poprzednie kingway'a zamkneli. juz dawno. jezdze Challengerem od prawie roku. nie za duzo, zrobilem 3tys. czy ktos pomoze mi i podzieli sie rada, jak najlepiej odpalac go z zimnym silnikiem? jak jest rozgrzany to odplala bez problemow w sekunde. jak jest zimny, strasznie sie meczymy zanim zaskoczy. teraz stal od grudnia, to chyba z pol godziny sie meczylem, zeby go pare dni temu odpalic. stal w garazu nieogrzewanym. oczywiscie aku by tego nie wytrzymalo, wiec krecilem go na podlaczonej ladowarce. z przerwami. boje sie, ze zniszcze tak rozrusznik w koncu. jest jakas inna rada? robie tak: ssanie na max. i manetka gazu z centymetr przytrzymana az do odpalenia. z prawej strony gaznika jest to male pokretlo do regulacji obrotow. jak jest zimny to troche sie dlawi (nawet na sssaniu) i zeby nie gasl trzeba to pokretlo podkrecic w prawo, tak mniej niz pol obrotu. jak jest rozgrzany to oczywiscie dostaje za duzych obrotow wtedy na jalowym i wystarczy to pokretlo z powrotem skrecic. i spokojnie pracuje wtedy ponizej 1000 obrotow na jalowym. i tak go zostawiam po jezdzie. cos powinnem jeszcze sprawdzic? "dokrecic"? :-)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...