Tak jak kolega wyżej, wcześniej nie miałem motoru, moja przygoda zaczyna się w tym sezonie, aczkolwiek zawsze przepuszczałem i przepuszczam motocyklistów do tego stopnia że jestem skłonny wjechać pod krawężnik. Podstawa to dosyć częste kontrolowanie lusterek, nie tylko z uwagi na motocyklistów, ale mam praktycznie 100% pewność że nikogo nie ma w czarnym punkcie. (dobrze jest wiedzieć co się dzieje za nami) PS. Nie rozumiem ludzi którzy blokują, do tej pory nawet nie wiedziałem że tacy istnieją myślałem że moje zachowanie w puszce jest normą.