Witam wszystkich motocyklistów! Jakiś czas temu kupiłem GPZ 500 po lekkim szlifie z prawej strony. Moto palił ale miał przetartą osłonę pompy wody, popękaną owiewkę tylną, złamany prawy tłumik i klamkę hamulca, wgnieciony bak i czachę w kawałkach, nie miało lusterek, kierunków i szyby. Ogólna diagnoza - obrażenia zewnętrzne. Przed moim zakupem GPZ stał sobie rok uszkodzony w garażu. Biorąc pod uwagę, że został on gruntownie przygotowany do sezonu przez poprzedniego właściciela tydzień przed feralnym zdarzeniem(servis motocykli w Toruniu), postanowiłem po konsultacjach zakupić go za 3000zł. Zadowolony z zakupu zamówiłem sobie wszystkie potrzebne części do modelu z roku '99, świece olej i filtry i naładowałem akumulator. Wreszcie nadszedł dzień oblotu maszyny. Wszystko ładnie i pięknie do momentu, w którym silnik osiąga odpowiednią temperaturę pracy. Nagle zaczyna się dusić i gaśnie. Zauważyłem też, że prawy kolektor nagrzewa się bardziej(wrecz do białości) niż lewy choć silnik pracuje równo. Raz po 10 minutach jazdy musiałem niestety wracać z buta do domu ok. 3 km bo nie mogłem go już odpalić:) Wszystkie filtry oleje i świece zostały zmienione. Proszę ratujcie bo sezon zbliża się już wielkimi krokami!!!