-
Postów
71 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Treść opublikowana przez Adamek
-
@Qwintus, samym silnikiem sie nie jezdzi ....
-
No coz na forum rajdy 4x4 jestem nie od wczoraj .... Niemniej jednak nie wiem co chciales mi przekazac swoim postem .... I jako tako pytac nikogo o nic nie musze bo nie jedno widzialem na zywo w terenie .... P.S Gdybys nie zalapal tak do konca to twierdze ze silnik nie jest tym czym najwazniejszym w 4x4, choc jak sie ma czym depnac to dobrze ... Oczywiscie przed tem trza by cos zrobic z zawiasem :D
-
No oba auta sa na tej samej ramie, w zasadzie wizualnie tez RR mi sie podoba ... Z tym ze LR bardziej funkcjonalny jak dla mnie... :rolleyes:
-
Przeczytaj moj post wyzej to bedziesz wiedzial dlaczego tak stekaja, jak sie kupe zlomu kupi to nie wazne czy to LR czy inny woz, ze starego scioranego nowego nie zrobisz... :banghead:
-
A dlaczego ?? Nie zebym mial cos do RR, tak pytam ...
-
Ktos Ci bajek naopowiadal a Ty uwierzyles i teraz sa skutki wyglaszania tych herezji ... Ale tak to juz jest jak sie czegos nie zna to sie mowi ze zle... :crossy:
-
Hhahahaaah, Ty to potrafisz pierdy wypisywac. Jak by silnik byl tym czyms naj ......
-
No... Nawet mam jeden w drzwiach i dziala ..... :icon_mrgreen:
-
Wiesz co, przestan pierdoly opowiadac .... Co prawda nie za bardzo wypowiem sie na temat samego silnika w dyszlu, ale mam i uzytkuje na co dzien disco 3.9 V8 i jakos nic sie nie sypie i nie wybucha w samym aucie. Mam tez jeepa cheeroke 4.0(wczesniej tez jeepem jezdzilem) i jakos o dziwo tez jezdzi bezawaryjnie... :cool: A tym co faktycznie auta wybuchaja, i nie mowie tu o LR, Jeepie czy innych Parchach ale ogolnie o 4x4, to w sumie sie nie dziwie. Zapewne trudno o nie wybuch w zakatowanym i lekko podleczonym aucie po nie palacej zonie jakiegos szwaba, bo tych aut w polsce jest najwiecej... :crossy:
-
A co to tak w tych LR wybucha napisz laskawie, bom ciekaw niemilosiernie :bigrazz:
-
Taaa .... Z deszczu pod rynne :bigrazz:
-
Mozna, ale tez mozna samuraiem smigac w terenie tylko, a na czarne cos innego wygodniejszego...
-
To se kup .... A powaznie to calkiem fajny dupowoz tyle ze straszny tluczek, nie mowiac juz o slabawym silniku i w srodku miejsca przymalo ...
-
Nie, nie. Calego nie wywalam, mimo ze paskudny jak kupa slonia. Ogolnie poza wygladem jest bardzo cacy, mysle ze po zmotaniu bedzie bardziej mi sie podobal. :icon_mrgreen:
-
No dzial LR jest mocno specyficzny, tu masz racje... A ze LR sie psuja to tez masz racje, ale czego mozna wymagac od zajechanych 200 czy 300 w dyszlu ?? W mojej V8 jak do tej pory padl tylko immo, ale on mnie ubiegl, bo i tak mialem go wywalic... :rolleyes:
-
Robi, robi... A zamet z lekka owszem :D
-
Jeep nie ma ramy, owszem, ale to tez zaleta a mianowicie waga a duze autko. Po zmotaniu zawiasu (najlepiej zapodac lifcik rubicona) radzi sobie swietnie, duzy plus to silnik (pisze o 4.0) i zajebista automatyczna skrzynia, bardzo mocne polaczenie. Co do disco to absolutnie sie nie zgodze, po zalozeniu tylko liftu 2" i ogumieniu robi zajebiscie (te wykrzyze miodzio) a awaryjnosc to juz inna sprawa, wszystko sie psuje. Zreszta czego mozna wymagac od starych aut zmeczonych przez jakiegos brudasa niemca z przekreconym licznikiem. Co do czesci to sie kupuje jak ziemniaki w warzywniaku, wszedzie sa i tanio (mieszkam w uk) ale w polsce tez nie ma tragedi.
-
Przesadziles z tym ze na AT obskakujesz mocne zmoty. Zreszta co masz na mysli piszac zmoty, w jakim terenie byles ?? Jeepy troszke znam, mam cherokeego 4.0... Ale mam tez Landa V8 i niczego im nie brakuje. A Ty stwierdziles jednym zdaniem ze angole sa do bani a Jeep najlepszy.... Z ta przewaga na drodze to niby co miales na mysli ??
-
Herezje opowiadasz... Po za tym nie napisales jaki masz piec w tym wronglu.
-
A z rajdow 4x4 :biggrin: A tak wogole to sie z lekka pochwale z zanabycia LR Discovery V8
-
O to moze fotki zrobisz i podeslesz w koncu :wink:
-
No nic czekam cierpliwie nadal ... A tak apropo pojezdzilem dzis troche po salonach motocyklowych maszynki poogladac i jeszcze wiekszy apetyt jest, zasiadlem na Suzuki Intruder VZ-R 1800 i Yamaha XV 1900 Midnight, kurde bydlaki juz niezle sa z maszynek
-
Suczka bedzie ok, utrzymanie jej to pestka ... Inna sprawa jesli bys chcial ja motac, wtedy koszty sie nie koncza
-
Sluchaj, sprawa wyglada tak ... Ja osobiscie nie trawie suzuki samurai, ale jedno trzeba powiedziec ze jest to auto juz fabrycznie zrobione prosto do terenu, wystarczy zalozyc wieksze opony (najlepiej MT) i do boju. Mam kolege ktory od dawna jezdzi tym autkiem jest wielki chlop i jakos mu to nie przeszkadza, nawet sprzedaje te autka w dosc duzej liczbie ... Suka jest tanim autem. W terenie przeskoczy prawie wszystko ze wzgledu na gabaryty a szczegolnie na wage (niecale 900 kg) Jesli sie komus podoba i pierwsza jazda go nie zrazi to nie widze problemu, brac i cieszyc sie z upalania. Najlepiej umow sie z kim kto ma na jazde probna i sam zobaczysz czy to jest auto dla Ciebie.
-
Sory kolego ale moje zdanie jest inne ... Jak dla mnie to vitara i samuraj to nie jada a skacza w terenie, zreszta jezdzilem samuraiem i jak dla mnie totalna porazka, poza tym miejsca to to duzo tez nie ma. Ale jak ktos lubi to czemu nie.