WITAM wszystkich .W sobotę po dwutygodniowej przerwie usiadłem na motocykl , na dworze dosyć ciepło odpaliłem bez problemu, Rumak miał problem z wbiciem się na obroty, pochodził na ssaniu . Wciskam sprzęgło, wbijam bieg , atu szarpnięcie i zgasł . Następne próby odpalenia się nie powiodły, Ładuje akumulator. Pomimo wciskania sprzęgła nic się nie dzieje jakby go nie było, pierwszy bieg wchodzi na sucho. Co z tym robić , co to za usterka ,raczej nie należę do majsterkowiczów. Wlewam paliwo wymieniam świece i jadę większy problem to już płacz. !!! :icon_exclaim: