Skocz do zawartości

Lecho

Forumowicze
  • Postów

    11
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Lecho

  1. Święta prawda, za to dużo na wystawie było różnego rodzaju chińszczyzny i innego badziewia. Jedyne co ratowało stoisko Ducati to piwo, które rozdawali na stoisku po przeciwnej stronie (przynajmniej w piątek tak było) :flesje:
  2. Chyba też dam sobie spokój. Gdzie kupujesz Championy?
  3. Zamierzam kupić świece irydowe NGK do mojego 750 S z 2001 r. W instrukcji napisali, że zamontowali CHAMPION RA 6 HC (0,6 mm przerwy). Na konfiguratorze NGK jest coś takiego: http://www.ngkntk.pl/index.php?id=1319&pd=...&h=DUCATI&m=750 I weź bądź tu mądry. Może wy wiecie co tam pasuje? I jaka jest różnica między 750SS i.e., SS750 i.e. i SS750 HF i.e. (oczywiście poza half fairing) ;) Pozdrawiam
  4. Coś dla wielbicieli bezdroży. http://www.scigacz.pl/Ducati,Terra,Mostro,...droza,5793.html Teraz już możemy być całkiem niezależni od japonii. :wink:
  5. Nie wiem czy się dobrze zrozumieliśmy. Mój nie jest przerabiany, podejrzewam, że projektant popełnił drobne niedopatrzenie lub ta wtyczka u mnie jest w innym miejscu. Z resztą to szczegół, nie wpływa znacząco na użytkowanie kufra.
  6. Może już go nie produkują. Supersporty już nie powstają, może było małe zainteresowanie akcesoriami do turystyki. Chociaż to dziwne, bo wg mnie te motocykle świetnie nadają się na krótkie i średnie wycieczki. Jest jeszcze inna opcja. Może ja mam dopasowany z innego modelu (znaczy w katalogach figuruje jako stelaż, np do jakiejś hondy :smile: Fakt, że jedno z mocowań wciska się trochę na jedną z wtyczek, bodajże do tylnych świateł. Jak Ci to pomoże, mogę porobić zdjęcia, coś pomierzyć... Pozdrawiam
  7. Ja mam stelaż pod kufer centralny firmy GIVI. Kupiłem go wraz z moją Duką 750 Sport także nie powiem Ci gdzie go można dostać, ale coś takiego istnieje. Co do spalania to mój 750 potrafi przy ostrzejszej jeździe spalić 7 l/100 km, więc to chyba nie jest tak mało. Generalnie jestem zadowolony ze sprzętu. Bartek pamiętaj o sprawdzeniu pionowego cylindra pod kątem wycieków oleju spod uszczelki. Moja trochę przepuszcza, słyszałem, że to przypadłość tego silnika. A tak na marginesie gratuluję wyboru, na pewno będziesz zadowolony. Pozdrawiam
  8. O to się chyba nie ma co martwić. Zapał przez zimę może się co najwyżej powiększyć.
  9. No właśnie tu są małe schody. Co prawda zalew jest ośrodkiem rekreacyjnym i można tam miło spędzić czas. To jednak poza wyciągiem do nart wodnych od lat siedemdziesiątych niewiele się zmieniło. Więc domki są, ale co do ich jakości i standardu nie będę się wypowiadał, nawet nie wiem czy w ogóle jeszcze są wynajmowane. Oczywiście cały czas snute są plany rozwoju infrastruktury, ale wiadomo jak to w naszym kraju... raczej nie zdążą :) . Całkiem prawdopodobne, że jest w dalszej (powiedzmy promieniu 2 km) okolicy jakiś hotel/zajazd. Muszę się tam przejechać i odświeżyć pamięć, wiecie jako autochton nie zwracam uwagi na takie rzeczy. Co do jazdy to oczywiście na moto, bo jak na razie pogoda mnie nie odstrasza :wink: . Zainteresowanych odsyłam do zumi na zdjęcia satelitarne, coby zobaczyć porównać wielkości, odległości popatrzeć z góry. Zalew Zemborzycki jest na południu miasta.
  10. Dobrze mówi dać mu wódki. W końcu miałbym okazję pośmigać trochę z innymi Dukatami. Co do starego miasta to rzeczywiście jest unikatowe, bo oryginalne (starówka to rekonstruowane kamienice) i wiele filmów kręcą u nas, bo niektóre kamienice nie były remontowane chyba od lat 60tych i stanowią świetne tło dla filmów wojennych :buttrock: . Szkoda, że powoli są odremontowywane. W sumie jeżeli impreza Probike nie udałaby się to można się postarać o wynajęcie na parę godzin tego toru. Nie wiem jakie są koszty, ale tor przez większość czasu "leży odłogiem", więc chyba nie byłoby problemu.
  11. Witam wszystkich użytkowników forum motocyklistów. Od kilku miesięcy jestem szczęśliwym posiadaczem Dukata (i zarazem miłośnikiem marki). Przeglądając dziś forum bardzo się ucieszyłem faktem, że możliwa jest impreza dla Dukatomaniaków i to w Lublinie. No i jak jeszcze jest potrzeba opinii kogoś z Lublinia, no to warto w końcu wyjść z cienia, zarejestrować się i wypowiedzieć. Zatem Lublin jest dużym miastem, więc o bazę hotelową nie ma się co martwić. Nie wiem jakie macie wyobrażenia o tym miejscu, ale w ponad 300 tysięcznym mieście (w roku akademickim pewnie ponad 350 tys.) jest co robić i gdzie spać. Jako, że Lublin jest dużym ośrodkiem akademickim przeróżnych pubów, kawiarenek, dyskotek, itd. jest pod dostatkiem. Może trochę o torze... No cóż tor w założeniach jest typowo kartingowy, więc tak jak było wcześniej wspomniane na szybkich motocyklach pewnie rzadko używa się dwójki. Jednak tor niedawno przeszedł wymianę nawierzchni i asfalt jest w bardzo dobrym stanie. Myślę, że Dukaty (szczególnie Monstery i inne "desmodue") będą się na nim czuły dużo lepiej niż japończyki. To bardzo dobre miejsce do przećwiczenia techniki jazdy, nie pałowania na maksa, z racji mniejszych prędkości także bardziej bezpieczne dla mniej doświadczonych. Chociaż duża liczba maszyn może skutecznie odebrać przyjemność z jazdy, bo tor jest dosyć krótki i niezbyt szeroki. Tor jest umiejscowiony bardzo blisko Zalewu Zemborzyckiego, więc blisko jest miejsce do wypoczynku nad wodą i spróbowania swoich sił na nartach wodnych. Niestety tor (i Zalew) jest kawałek drogi od centrum (ok 8 km), a to raczej w centrum można znaleźć hotel. No chyba, że organizator udostępni jakieś pole namiotowe nad Zalewem lub na terenie toru. Będąc w Lublinie można też na przykład zrobić sobie wycieczkę do Kazimierza Dolnego i Nałęczowa (dosyć ładna i krótka trasa). To chyba tyle w razie pytań i próśb jestem do dyspozycji.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...