Skocz do zawartości

Jupik

Forumowicze
  • Postów

    56
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Jupik

  1. ja bym to sprostował wg posiadanej przeze mnie wiedzy ale spasuje bo jeszcze mi się oberwie... :icon_mrgreen:
  2. hmmmm... ja się może na temat pierwszej gleby wypowiadać nie bede :buttrock: ale ósemki na placu były bez przygód :wink: Nitka ale jak Cię przygniotło to moto i przysmażyło to później jak wstałaś to chyba na 2gi bok go majtnęłaś? :icon_mrgreen: a egz mam 4 września ale dop teorie :icon_mrgreen:
  3. Jupik

    Powitalnia Radomska

    Nie no człowieki uspokójcie się :evil: chcecie żeby nasz moderek osiwiał ze stresu? :biggrin: piszta tam gdzie trza pisać ;)
  4. Rzeczywiście coś tam było wczoraj wieczorem słychać ale szczegółów nie znam...
  5. Jupik

    Powitalnia Radomska

    :lalag: gomenasai :wink:
  6. Jupik

    Powitalnia Radomska

    Czy ON powiedział ciężkie?? :icon_mrgreen: przejrzałbyś archiwum kolego to byś zobaczył co znaczą ciężkie rozmowy :banghead: ale witamy wśród zakręconych pozytywnie :D :P PS a co to jest kategoria A?? ;) to jest potrzebne do czegoś?? :icon_twisted:
  7. Dołączam się do prośby przedmówcy :)
  8. Jupik

    Powitalnia Radomska

    Witaj Sławek :icon_mrgreen: sporo widzę mnie ominęło bo nie kojarzę znęcania się nad zwierzętami ani jazdy na żonowym skuterze... :banghead: odrobinkę światełka proszę rzucić na te sprawy :biggrin:
  9. Jupik

    Weekondowe wypady

    siema banda białych szyderczych kresek :banghead: myślę że nad to białe to trzeba wręcz jechać na cześć Xyleskich :bigrazz: siedzą i się nie ruszają w ogóle... straszne lenie sie porobiły :notworthy:
  10. ja to widziałem caaaałe 2 motory :)
  11. to i ja was odwiedzę na tym ślubie ale na piechotkę:biggrin: w końcu to u mnie na osiedlu :biggrin:
  12. niestety a może na szczęście nie dotarły do mnie dokładne informacje... ale prawdopodobnie to co Szczeniak napisał jest najbliższe prawdy... :icon_mrgreen: :banghead: :clap:
  13. Jupik

    7 czerwiec-wypad do myciora

    Mycior na Twoim miejscu ogłosiłbym jakąś forumową zrzutkę żebyś miał za co napoić tych wszystkich żłopów... :D :lalag: ja z mocnych trunków poproszę JUPIKA :notworthy: ja na swoim moto nie dojadę raczej, ale bardzo możliwe ze jako plecak z tą mordą z avatara :lalag: pozdr
  14. Jupik

    Ślub Radom

    ejjjjjj panowie... skąd macie takie fajne avatarki?? :D ale się pieni Raruś... strasznie... wścieklizna czy może ślinotok na widok światełka w telefonie... :notworthy:
  15. eeeee pewnie miał pomalowane paznokcie u nóg i sandały :biggrin:
  16. Jupik

    Radom rusza na Częstochowę

    a nie mówiłem... a nie mówiłem... :)
  17. Jupik

    Powitalnia Radomska

    Witajcie witajcie :icon_mrgreen: :icon_mrgreen: ;)
  18. dzieki wielkie za rady :) adwokat już wynajęty i ruszam z całą sprawą od początku... czyli sprzeciw od wyroku itd nie mogę się doczekać spotkania na sali sądowej ;) i nie firma będzie załatwiać odszkodowanie tylko adwokat który będzie mi prowadził całą sprawę i nie biorą prowizji tylko mają wyznaczone stawki od wysokości odszkodowania, ale prowizję swoją drogą dostaną jak się dobrze spiszą... :)
  19. hahahahaha i znowu się zaczyna... :) no ale Żółty musiał z czymś przecież na forum zagadać no bo co z tego ze sie nas wszystkich wypyta na priv jak on musi jeszcze na koniec temata na forum zarzucić ;) :)
  20. Witajcie, 28 października miałem wypadek... sprawca ma winę za wypadek i sprawę w sądzie... a ja mam współwinę ale za kolizję(mandat za prędkość, brak A i brak przeglądu, dla czepialskich na wstępie powiem od razu że współwinę mam tylko i wyłącznie za prędkość, która zresztą jak doczytacie dalej jest "udowodniona" w dziwny sposób, brak A nie ma tu nic do rzeczy, moto było świeżo zakupione i jeszcze nie zarejestrowane i zdarzenie to miało miejsce jak przestawiałem moto z miejsca gdzie stał po zakupie do garażu żeby tam przezimował i nie były to żadne szaleństwa tylko normalna jazda) parę słów jak to było a później co chciałbym żebyście mi doradzili... Jechałem moim zygzakiem po ulicy głównej i zbliżałem się do skrzyżowania z ulicą podporządkowaną, ulica po której jechałem normalnie jest jednopasmowa ale na tej krzyżówce ma 2 pasy, 1 do skrętu w lewo i 1 do jazdy na wprost... i teraz tak: najpierw napisze Wam jak było naprawdę a później jaką wersję przyjęła sobie policja... :) oryginalna wersja: -jechałem ul główną, to była niedziela więc ruch był minimalny, przede mną jakieś 50 do 100m jechał inny samochód(jakiś busik) z tym że on już wjeżdżał na skrzyżowanie i na lewy pas czyli do skrętu w lewo, ja natomiast chciałem jechać na wprost, czyli bezkolizyjnie obok tego busika prawym pasem, obserwowałem drogę przed sobą i było pusto a najbliższe samochody były za tym skrzyżowaniem jakieś 300m więc śmiało miałem drogę wolną... kiedy już wjeżdżałem na skrzyżowanie (busik jeszcze nie skręcił w lewo), z przed tego busika z lewej strony z ulicy podporządkowanej wyjechała mi osobówka, dodam że powoli się wytoczyła, bo gdyby wyjechała jakoś sprawnie to może by mi został jakiś prześwit pomiędzy busem który jeszcze nie skręcił a osobówką która właśnie wyjechała, niestety prześwitu takiego w danej sekundzie kiedy jakoś bezkolizyjnie mógłbym przejechać nie było, zacząłem hamować i tutaj się kończy moja pamięć, dalej pisze z relacji mojego ojca który jechał puszką niecałe 50 za mną...(jechaliśmy zaprowadzić moto do garażu na zimę, w sumie to ja tylko przestawiałem zakupione moto żeby nie stało pod chmurką a w garażu) zarzuciło mi tyłem kilka razy po czym uderzyłem w krawężnik zaliczając spektakularnego HIGHSIDA, motor przekoziołkował po trawniku i lądując na ulicy uderzył w samochód sprawcy delikatnie uszkadzając zderzak... ja ocknąłem się leżąc na ulicy oczywiście z za*ebistym bólem, w szpitalu się dowiedziałem ze mam uszkodzony kręgosłup (kompresyjne złamanie 2 kręgów Th11 i L1) i złamaną łopatkę... i tak wyglądały moje zeznania na policji, podobnie mojego ojca który widział wszystko najlepiej... 3 tygodnie temu zamieniłem gorset gipsowy na elastyczny, w którym mam chodzić jeszcze miesiąc ;) teraz napisze Wam wersję przyjętą przez policję po tym jak "sprawca" złożył fałszywe zeznania twierdząc że nie było w ogole tego "busika" skręcającego w lewo, po czym został powołany biegły wyznaczając mi na koniec nadmierną prędkość 65-70km/h... na podstawie tego właśnie mam współwinę... -zbliżając się do skrzyżowania wyjechał mi pojazd, po czym za mocno zahamowałem i wyłożyłem się na lewą stronę i szlifowałem po jezdni jakieś 50m, po czym ja zatrzymałem się przed samochodem sprawcy a motor uderzył w samochód... i pole świateł jakimś cudem znalazło sie w miejscu gdzie znajdował sie ten busik, że niby ja się tam przewróciłem i tam rozbiłem lampę przednią... niestety kierowca busika się zmył i po nim ślad nie został... kilka takich ciekawostek które dla policji nie miały większego znaczenia :banghead: - na moim motorze są ślady otarć świadczące o tym że wylądował na prawej stronie, lecz na pewno nie świadczące o tym że szlifował po jezdni na lewej stronie ok 50m, nawet gdyby twierdzili że to byłą prawa strona to i tak uszkodzenia motocykla są zbyt małe... - biegły poszedł na łatwiznę i wyznaczył mi prędkość na podstawie rys na jezdni które rzekomo zostawił mój motocykl szlifując ...w tym czasie jak miałem wypadek obok prowadzone były jakieś "roboty" i jeździły ciężkie maszyny, prawdopodobnie jakaś koparka czy inna maszyna zarysowała jezdnię dojeżdżając do miejsca pracy... biegły robiąc rekonstrukcje opierał sie na zeznaniach(chyba głownie tych fałszywych) i na zdjęciach które, jak zobaczyłem później przypominały oszczędność "kliszy" i finezje flegmatyka, zdjęcia były robione po ciemku i lampa błyskowa nie wiele dawała bo nie było tam widać prawie nic... no i fotka mojego motoru była zrobiona tylko pod kątem miejsca gdzie wylądował, ale żeby zrobić jeszcze zdjęcia uszkodzeń motocykla do ewentualnego później porównania czy dana wersja wydarzeń się zgadza z uszkodzeniami to już widać potrzeby nie było... dobra ale starczy o zdarzeniu :banghead: staram sie teraz o odszkodowanie i niestety z racji tego że mam współwinę to przysługiwać mi będzie 50% odszkodowania... w moim imieniu obecnie działa firma która ma odszkodowanie wywalczyć, za co sobie pobierze 30% od wywalczonej kwoty, ale myślę nad zrezygnowaniem z tej firmy póki jeszcze mogę i nad jakimś rozwiązaniem gdzie uda mi się po prostu otrzymać jakąś większą kasę... myślałem o wynajęciu prawnika, podobno potrafią zdziałać więcej niż takie firmy... bo samemu to raczej ciężko by mi było wywalczyć większą kasę niż za pomocą firmy specjalizującej się w tym temacie czy prawnika który podchodzi do sprawy indywidualnie w przeciwieństwie do takich firm. w związku z tym rodzi mi się na pewno jedno pytanko, Czy jest na forum wśród motonitów jakiś prawnik czy osoba/y które mają jakieś doświadczenie w takich sprawach żeby jakoś doradzić...? w razie jakichś konkretów piszcie na gg 4116145 z góry dzięki za pomoc :icon_question:
  21. że niby gdzie ja się myle :icon_mrgreen: :flesje:
  22. wiesz co no właśnie nie jestem pewien czy to nie był nawet 1wszy pół-bieg :)
  23. hahaha ale pojechał po bandzie :icon_mrgreen: it was ME :biggrin: widziałem Karla przed chwila na żółkiewskiego przed moim blokiem... zapi..... ze 400km/h :biggrin: :buttrock:
  24. Jupik

    Radom rusza na Częstochowę

    no wiesz co Xyluniu :( nie podejrzewałem Cię o aż taką podstępność :( ...to ja Xylena znowu profile pomyliłam... dobre hahahaha :clap: restekpa za kombinatorstwo :) :(
×
×
  • Dodaj nową pozycję...