Skocz do zawartości

kris2007

Błękitny Szlak
  • Postów

    47
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Odpowiedzi opublikowane przez kris2007

  1. Właściwie każdy z nas powinien mieć opanowane - wyjście awaryjne :

     

    1. jeżeli mam uderzyć w auto osobowe to ja powinienem pójść górą - czyli odbić się do góry tuż przed kolizją.

     

    2. jeżeli mam kolizje z tirem , a jest on prostopadle do mnie , to można ratować się przelatując pomiędzy kołami , ale obok motocykla , a nie za nim.

     

    3. możemy szukać wolnego miejsca na lewym i prawym poboczu - jeżeli planowana droga naszej ucieczki jest wolna.

     

    4. oczywiście wymyślicie jeszcze kilkanaście możliwości ratowania sobie życia i wyjścia z sytuacji awaryjnej.

     

    5. NAJLEPSZYM WYJŚCIEM JEST JEDNAK ZMNIEJSZENIE PRĘDKOŚCI Z 200 DO 100 - ostatnie trzy lata nigdzie się nie spieszę i nie miałem ani jednej sytuacji awaryjnej.

     

    6. Może w tym szaleństwie wolniejszej jazdy jest "metoda".

     

    7. Pozdrawiam Was Wszystkich i życzę zdrowego sezonu 2010.

     

    Sukcesów motocyklowych życzy Krzysztof Rokicki

     

  2. Witaj Tomku !!

    Masz rację i ja też uczyłem się na pamięć "Techniki wyczynowej jazdy motocyklem" A. Kwiatkowskiego.

    Mam tę książkę do dzisiaj , a ma już ona 39 lat.

    Przeciwskręt wykonuję zawsze ręka wewnętrzną pchając kierownicę do przodu.

    Generalnie robimy to wszyscy - tylko nie zwracamy uwagi.

    Dzięki za dobre słowo.

    Pozdrawiam Krzysztof

  3. Witaj Dzidku !!

     

    Cruiser - waga ciężka w sród moto od 250 do 400 kg - preferuje kierowców wysokich i solidnych.

    W dawnych czasach jeździłem na Harleyach WLA 42 o pojemności 750 cm3.

    Koledzy oczywiście śmiali się - " oooo przyjechała pchła na słoniu" - bo kierowca niskiego wzrostu i szczupły.

    Lubiłem jeździć tym dużym i ciężkim moto.

    Kiedyś nawet złapałem gumę z tyłu przy 100-wce ( a z tyłu siedział wysoki pasażer), no i cała droga była moja - ale obyło się bez gleby.

    Na pewno cruiser wymaga od kierowcy postępowania bardziej bezbłędnego, gdyż każdy błąd nie jest wybaczany przez moto.

    Z przyśpieszaniem nie ma problemu moto nie pójdzie na koło.

    Hamowanie tak ciężkiego sprzętu na pewno wymaga dłużej drogi.

    Na pewno bezpieczniej jest wejść wolniej , niż szybciej w zakręt.

    Pozycją zasadniczą na moto jest jedna wygodna pozycja wypoczynkowa.

    Niestety nie możemy dociążać podnóżków.

    Dlatego w zakrętach należy składać się równiutko z moto , a właściwą techniką składania moto będzie przeciwskęt.

    Motocykl ten wymaga twardego gruntu pod kołami, dlatego jeśli teren to twardy i łatwy.

    Konstrukcja motocykla i pozycja kierowcy na moto- powoduje mniejsze dociążenie % przedniego koła niż na innych moto i dlatego możemy mocniej hamować tylnym hamulcem a przedni hamulec używać bardziej z wyczuciem - najlepiej potrenować zrywanie przyczepności przedniego koła przy małych prędkościach , przy których jesteśmy w stanie opanować moto.

    Hamowanie silnikiem i tylnym hamulcem na śliskich nawierzchniach można polecić.

    Szerokie opony cruisera nie lubią kolein, więc je omijajmy lub ostro atakujmy.

    Pozdrawiam Krzysztof

     

     

     

     

     

  4. Witam wszystkich w Nowym Roku 2009.

    Szanowny Panie Krzysztofie - mam do Pana pytania jako instruktora i prosilbym o wskazowki.

    Kupilem sobie na jesien motocykl marki honda cbr 1100XX blackbird. Jadac pierwszy raz mialem niemila sytuacje, a mianowicie przy predkosci okolo 70 km/h kierownica motocykla zaczela trzepotac jak oszalala w lewo i prawo. Myslalem, ze sie wyglebie.

    Takie zdarzenie mialem jeszcze potem 2 razy i tez milo ich nie wspominam.

     

    Jakos intuicyjnie juz te zjawisko opanowalem niemniej chcialbym sie aby Pan sie ustosunkowal do nastepujacych kwestii, ktore mnie intryguja:

    - czy to moze wystapic przy wyzszych predkosciach niz ta np. przy 120 km/h?

    - ja intuicyjnie puszczam manetke i motocykl sam sie uspokaja jakos. Czy moge probowac lekko tylnym hamulcem hamowac (bo przedni to chyba w ogole odpada

    - czy mozna przyspieszyc stabilizacje kierownicy np. przez gwaltowne uderzenie nasada obu dloni w kierownice jednoczesnie przed siebie z calej sily?

    - ja sie wtulam w bak motocykla przy tym zjawisku i czekam az przejdzie. Czy lepszym rozwiazaniem jest staniecie na podnozkach, zeby motor kolebal sie w lewo i prawo bez udzialu kierowcy czy lepiej nie?

    - czy przy tym zjawisku mozna probowac "uderzyc" mocno kolanem, wewnetrzna strona nogi w bak zeby ustabilizowac motor i czy to pomoze zeby kierownica nie latala?

    - czy takie latanie kierownicy moze sie zdarzyc na zakrecie? A jesli tak to jak z tego wyjsc?

    - i najwazniejsze - czy jest w ogole jakis sposob zeby nie dopuscic do powstania takiego zjawiska? Nie wiem - np. przez trzymanie kurczowo kierownicy w koleinach? Ja zazwyczaj lekko trzymam kierownice.

    O ile inne czynniki jak hamowanie mozna opanowac poprzez niewielka predkosc, zachowanie odstepu itp. - to tutaj sprawa wydaje sie dosc trudna. Zwlaszcza, ze jestem poczatkujacym i najgorsze, ze tego nie ma jak sie uczyc. A moze zna Pan cwiczenia jakies na sztuczne wywolanie takiego latania kierownicy ale nie przy 70 km/h ale przy np. 20,30 km/h?

     

    Za odpowiedz ewentualna dziekuje. Pozdrawiam.

     

    Witaj Hondo !!

     

    Proponuję podjąć następujące działania :

     

    1. Sprawdzić liniowość motocykla - krótko : bierzemy liniał stalowy min 2m, przykładamy do tylnej opony i mierzymy jego odległość od przedniej opony przy ustawianiu kierownicy do jazdy na wprost ( żeby przednie koło było ustawione prosto, to odczyt odległości od liniału do przedniej opony musi być w dwóch punktach opony taki sam) . Pomiar przeważnie da się wykonać na wysokości 10 - 20 cm od podłoża. Jeżeli pomiary z lewej i z prawej strony moto są identyczne to mamy jednoślad - czyli wszystko OK. Dokładność pomiaru to: plus minus 1 mm.

    Jeżeli pomiary są różne to należy tak ustawić tylne koło , aby pomiary po lewej i prawej stronie były identyczne. Jest to pierwsza rzecz którą należy wykonać po zakupie każdego MOTO.

     

    2. Zamontować amortyzator skrętu i wszystko będzie OK.

     

    3. Sprawdzić ciśnienie w oponach - fabryczne ustawienia ( czasem dodaję 0,2 bara więcej).

     

    4. Wyważyć koła.

     

    5. Sprawdzić luzy w łożyskach: główka ramy , piasty kół.

     

    6. Sprawdzić dokręcenie wszystkich nakrętek i śrub.

     

     

    Pozdrawiam Krzysztof

     

     

    Witam!

    Panie Krzysztofie może kilka słów o technice jazdy na enduro/cross.

    Z góry dziękuje.

     

    Witam Endurowców i Crossowców !!

     

    Temat techniki jazdy w terenie jest frapujący , ale trudny w opisie.

     

    Spróbujemy od początku :

     

    Pozycja na enduro.

     

    Zawsze stojąca , wychylona mocno do przodu - głowa nad przedłużeniem główki ramy.

     

    Ręce szeroko w crossie, w enduro na szybszych odcinkach naturalnie opuszczone.

     

    Kierownicę trzymamy lekko, mocniej tylko w momentach gdy zachodzi taka potrzeba.

     

    Stopy na podnóżkach, kolana wąsko , tak aby czuć moto, ale nie ściskamy.

     

    Dociążanie przednie lub tylnego koła wykonujemy poprzez przemieszczanie tułowia do przodu lub do tyłu.

     

    Statycznie są to małe wartości , ale ruchy wykonane dynamicznie to już zupełnie inna bajka.

     

    Wysokość naszego ciała nad moto ma też bardzo duże znaczenie w jeździe po muldach , w skokach, na podjazdach i zjazdach oraz w wodzie.

     

    Jedziemy czujni - gotowi w każdej chwili do akcji, tak aby moto jechało wybranym przez nas torem jazdy.

     

    START.

     

    Nogi na ziemi, ręce na kierownicy, pozycja max do przodu, zapięty ( i sprawdzony ) 1 bieg, obroty 80% ( aby nie zniszczyć silnika przed startem ).

     

    Na sygnał startu : obroty max, sprzęgło odpuszczamy, pilnujemy przodu aby moto nas nie nakryło, i nogi natychmiast na podnóżki ( lepsze dociążenie tylnego koła ). Jak jesteśmy w czubie na pierwszym zakręcie to OK .

     

    Start na crossie wymaga od nas dużego skupienia , odwagi , nieustępliwości, i szczęścia.

     

    W enduro start do próby terenowej jest o wiele mniej stresujący.

     

    Pozdrawiam Krzysztof

     

     

     

  5. Witajcie mili szaleńcy na motorkach !!

     

    Tak sobie patrzę na wasze zmagania na ulicach i tylko jedno mnie interesuje - wasze bezpieczeństwo - jedźcie z rozsądkiem i trochę wolniej, bo warto dożyć przynajmniej do 80 -tki.

    Trochę mało piszę - bo złapały mnie problemy zdrowotne.

     

    Pozdrawiam Was Serdecznie !!

    Wracajcie cali do domu !!

    Do zobaczenia na trasie.....

  6. Witajcie !!

    cd. opowieści ogólnych:

     

    A. Pamiętajcie-konikkonik-to najlepszy w Polsce instruktor sportu motocyklowego i na pewno ma wiele cennych uwag szkoleniowych do przekazania wszystkim zainteresowanym podnoszeniem swoich umiejętności jeździeckich.

     

    B. Pociągnę teraz dalej moje opowieści ogólne.

     

    C.Zanim pojedziemy na tor Poznań - należy:

     

    - obuć nasze moto w opony torowe

    - zestroić przednie i tylne zawieszenie: do toru, zawodnika, techniki jazdy i pogody

    - przygotować hamulce do jazdy wyścigowej

    - przygotować silnik do jazdy wyścigowej : mapy zapłonu, chłodzenie, świece, filtry, wydech

    - zdjąć wszystkie zbędne akcesoria: odciążyć moto

    - przygotować kierownicę do jazdy wyścigowej

    - przygotować siodełko do jazdy wyścigowej

    - ustawić kierownicę , podnóżki i siodełko do pozycji wyścigowej

    - ustawić ciśnienie w oponie przedniej i w oponie tylnej w zależności od temperatury powietrza, temperatury nawierzchni toru, techniki i taktyki jazdy oraz zagrzać opony przed jazdą

    - przygotować i dopasować do siebie cały strój wyścigowy

    - Uwaga JERY: założyć łącznik zmiany biegów tak , aby przyśpieszenia wkładać do dołu , a redukcje do góry

     

    To jest taki wielki skrót czynności które trzeba wykonać aby spróbować jazdy po torze Poznań.

    Następnie pod okiem Instruktora który pokaże właściwy( wyścigowy) tor jazdy, hamowania, przyśpieszania , hamowania w zakrętach- możemy zacząć powoli naukę techniki jazdy po torze i przygodę z wyczynową jazdą wyścigową.

     

    A teraz uwagi do 24.05.2008:

     

    1. Ciężar ciała jest przekazywany na moto przez podnóżki - to podstawa.

    Mamy aktywnie kierować moto , czyli stać się jednością z moto, przekazywanie ciężaru ciała przez podnóżki jest podstawą- gdyż daje nam możliwość sterowania moto- cała informacja od nawierzchni ma być dostarczana do nas przez podnóżki , a nie przez siodełko- siodełko to nasz pomocnik z którego korzystamy , ale na bardzo krótko i w określonym celu.

     

    2. Nikt nie wytrzyma np 30 minut dociążając moto 100% przez podnóżki , czyli też część ciężaru jest przekazywana przez siodełko. Przyśpieszania- prawa stopa wbita podnóżek , kolana przy zbiorniku, lewa stopa miesza biegami i siodełko też obciążamy - troszeczkę. Hamowanie: prawa ręka wirtuoza pracuje, lewa precyzuje tor jazdy, lewa stopa miesza biegami, prawa stopa troszkę hamuje z wyczuciem, kolanka w bok, i ... mocno dociążone podnóżki

     

    3. Na zakrętach zawodnik przesuwa się na siodełku o 10 do 15 cm do wewnątrz zakrętu, wychylając się zza owiewki. Tak najlepiej to jak w lewym zakręcie środek pupy jest na krawędzi siodła, czyli lewa połowa jest w powietrzu, kolanko w lewo na maxa ( ale nie dotyka do toru), lewy łokieć w lewo, głowa z lewej strony owiewki- bardzo ważne prawa stopa na podnóżku, lewa stopa miesza biegami

     

    4. Odchyla kolano wewnętrzne , ale tylko tyle ile może , bo po złożeniu moto za dużo miejsca nie mamy, a i tak niektórzy drą kolanem po torze. Kolano już podczas hamowania przed zakrętem wykorzystujemy jako hamulec aerodynamiczny i jednocześnie pomaga ono w prowadzeniu moto w zakręcie. Bardzo ważne jest przemieszczanie się na moto- robimy to zdecydowanie i szybko , ale nie nerwowo i bez szarpań .

     

    5. z braku miejsca i aby butów nie zeszlifować na zakrętach zawodnik cofa stopę do tyłu - wyścig należy ukończyć w całych butach , a nie w dziurawych. Należy uważać by nawierzchnia nie zdejmowała nam stopy z podnóżka , oraz aby nie drzeć po torze - czasem może sparzyć.

     

    6. Musimy jeszcze pamiętać o ergonomi , odchylając kolano do wewnątrz zakrętu jednocześnie stopa też odchyla się do wewnątrz i jeżeli jej nie cofniemy to dziura w bucie gotowa. Zależy to od moto i wielkości stopy - buty wyścigowe muszą być dopasowane.

     

    7 Nawet ja jeżdżąc enduro po szosie miewam przypadki , że asfalt przychodzi do stopy - np. patelnie na pętli Bieszczadzkiej. Zawsze i wszędzie należy uważać i dbać o stopy i buty. Stopy zawsze na podnóżkach - wyjątki to korzenie, pieńki ,kamienie - jak mamy uderzyć to lepiej podnóżkiem , a nie stopą.

     

    8. Tak naprawdę to zawodnicy prowadzą moto stopami , a że tego " nie widać " to trudno . Zawodnik traci na wadze podczas wyścigu min 0, 5 kg. Gimnastyka na moto wyczerpuje , plus układ nerwowy.

     

    9 Proponuje ćwiczenie : pomiędzy stopę a podnóżek włóż kartkę, a nawet ją zawiń i jedź - dobremu zawodnikowi ta kartka nie ucieknie, a ty sprawdź po 1, 5, 10 km czy coś tam jeszcze jest.

    To bardzo dobre ćwiczenie na sprawdzeniu czy już , czy jeszcze daleko jesteśmy w lesie.

     

    10 . Wyścigi Moto GP to wyścigi dla najlepszych wirtuozów - każdy z nich inaczej prowadzi moto i ma inną technikę i taktykę jazdy. Pamiętajcie w sporcie liczy sie wynik - a style bywają różne.

    Musisz sam znaleźć swoją pozycję i technikę jazdy , która doprowadzi Cię do sukcesu.

     

    11.Jeżeli masz czas to oglądaj te wyścigi i staraj się dostrzec jak najwięcej szczegółów z techniki jazdy, ręce barki , korpus, kolana stopy, zmiany biegów , hamowania.

    Najlepiej nagrać i oglądać w zwolnionym tempie.

     

    12. Jak już wszystko podpatrzysz to możesz zacząć trening na torze , ale pod okiem dobrego instruktora sportu motocyklowego. Szukajcie dobrych instruktorów z werwą i doświadczeniem , chcących Wam przekazać jak najwięcej wiadomości i dających Wam nie przykład , ale system nauki techniki jazdy

     

    To na tyle moi mili

     

    Pozdrawiam

     

    Krzysztof

  7. Witajcie!!

    To ja dziękuję jeszcze raz wszystkim uczestnikom eskapady- WIELKIE DZIĘKI.

     

    Mam propozycję na 7 czerwca od 8:00 do 20 :00

    Trasa: Wawa , Wyszków, Brok , Wyszków, Serock.

    Nowe odcinki jechane z marszu to Wyszków Brok , trasa nad Bugiem najpierw od strony południowej , a następnie od strony północnej.

    Trasa długa - razem ze 400 km.

    Można ją skrócić jadąc Wawa Wyszków szosą w obydwie strony - to wyjdzie około 300 km.

    Oczywiście decyzję podejmiemy rano na starcie.

    Tankowania w Wyszkowie i w Broku.

    Pogodę słoneczną zapewniam.

    Przygodę jazdy w nieznane również.

    Przygotujcie sprzęty - podstawa to dwie opony cross , moto dowolne, lekkie o mocy powyżej 20 KM.

    Trasa jest przejezdna na każdym enduro.

    Przy tak długiej trasie kilka razy odpoczniemy - jedziemy dla przyjemności - to nie jest rajd.

    Zapraszam wszystkich chętnych lubiących spokojne podróżowanie endurem.

    Pozdrawiam

    Krzysztof

  8. Witajcie !!

    Na pierwszy rzut oka jest to proste ; zawodnik Moto GP siada na moto :

     

    1. Ciężar ciała jest przekazywany na moto przez podnóżki - to podstawa.

     

    2. Nikt nie wytrzyma np 30 minut dociążając moto 100% przez podnóżki , czyli też część ciężaru jest przekazywana przez siodełko .

     

    3. Na zakrętach zawodnik przesuwa się na siodełku o 10 do 15 cm do wewnątrz zakrętu, wychylając się zza owiewki.

     

    4. Odchyla kolano wewnętrzne , ale tylko tyle ile może , bo po złożeniu moto za dużo miejsca nie mamy, a i tak niektórzy drą kolanem po torze.

     

    5. z braku miejsca i aby butów nie zeszlifować na zakrętach zawodnik cofa stopę do tyłu - wyścig należy ukończyć w całych butach , a nie w dziurawych.

     

    6. Musimy jeszcze pamiętać o ergonomi , odchylając kolano do wewnątrz zakrętu jednocześnie stopa też odchyla się do wewnątrz i jeżeli jej nie cofniemy to dziura w bucie gotowa.

     

    7 Nawet ja jeżdżąc enduro po szosie miewam przypadki , że asfalt przychodzi do stopy - np. patelnie na pętli Bieszczadzkiej.

     

    8. Tak naprawdę to zawodnicy prowadzą moto stopami , a że tego " nie widać " to trudno .

     

    9 Proponuje ćwiczenie : pomiędzy stopę a podnóżek włóż kartkę, a nawet ją zawiń i jedź - dobremu zawodnikowi ta kartka nie ucieknie, a ty sprawdź po 1, 5, 10 km czy coś tam jeszcze jest.

     

    10 . Wyścigi Moto GP to wyścigi dla najlepszych wirtuozów - każdy z nich inaczej prowadzi moto i ma inną technikę i taktykę jazdy.

     

    11.Jeżeli masz czas to oglądaj te wyścigi i staraj się dostrzec jak najwięcej szczegółów z techniki jazdy, ręce barki , korpus, kolana stopy, zmiany biegów , hamowania.

     

    12. Jak już wszystko podpatrzysz to możesz zacząć trening na torze , ale pod okiem instruktora sportu motocyklowego.

     

    13. To co napisałem to tylko opowieści ogólne , sport wymaga od nas o wiele większego zaangażowania.

     

    Pozdrawiam

     

    Krzysztof

  9. Witaj !!

    Jest nas czterech muszkieterów.

    Naładuj aku , sprawdź ładowanie.

    Do zobaczenia

    Zapraszam niezdecydowanych - to jest naprawdę fajna wyprawa.

    Pozdrawiam

    Krzysztof

     

     

    Witajcie !!

    Wyprawa udała się : start o 10 z Centrum Olimpijskiego .

    Obecni: Jurand, maxt, Patiomkin na Yamahach XT 600 i Kris2007 na Hondzie MTX 125.

    Do Nieporętu po asfaltach, następnie polne drogi i przejazd przez las- Patiomkin spotkał się z matką ziemią, ale po małym prostowaniu dźwigni hamulca tylnego jedziemy dalej, w lesie małe błotko i wyjeżdżamy w Beniaminowie, w lewo na OS Beniaminów po betonce przez las i w prawo do Załubic Starych.

    Następnie nad Bug i przez lasy i działki terenem do Kuligowa na starorzecza.

    Kontynuujemy jazdę przez piękne lasy nad Bugiem i dojeżdżamy przez Słopsk i Młynarze do piaskowni .

    Niestety Yamahy kopią sie w bardzo głębokim piasku i jedziemy dalej leśnymi duktami przez Deskurów i Drogoszewo do Rybienka. Tankujemy na stacji Orlen w Rybienku. Tutaj Patiomkin odbija na swoją działkę, i już we trójkę kontynuujemy jazdę przez Rybno ,Gulczewo do Somianki.

    Zaliczamy piękne łąki i bardzo ciekawe dukty leśne i dojeżdżamy do Popowa Kościelnego.

    Następnie asfalt do Nowej Kani i z Cypla trasą rowerową przez łąki i błota kończymy trasę enduro w Nowej Wsi przy moście na Narwi pod Serockiem. Tutaj żegna nas maxt i już we dwójkę przez Nieporęt jedziemy do Wawy.

    Trasa bardzo fajna i urozmaicona 180 km , zakończenie jazdy o 16 w Wawie, średnia prędkość podróży 30 km/h - bardzo dobra. Dzisiaj trochę podeschło i mnij sie ubłociliśmy.

    Można podsumować : było czysto, łatwo i przyjemnie.

    Straty : zgięta dźwignia hamulca u Patiomkina, Maxt rozerwał kurtkę i daszek kasku na drucie kolczastym.

    Następna wyprawa 7 czerwca, ale już dalej bo do Broku.

    Pozdrawiam i zapraszam

    Krzysztof

  10. Witajcie!!

     

    10 maja przejechałem terenem z Wawy do Wyszkowa ok 100 km. - 8 godz.

    22 maja pojechałem z Wyszkowa do Serocka nad Bugiem ok 100 km. - 6 godz.

    Wyjazd planuję na 24 maja w SOBOTĘ .

    Start o 10 przed Centrum Olimpijskim.

    Trasa nad Bugiem do Wyszkowa i powrót do Serocka - oceniam to na 150 do 200 km.

    Tankowanie w Wyszkowie przy moście.

    Trasa jest mokra - Bug zalał łąki i trochę się pobrudzimy błotkiem.

    Część trasy jest nieprzejezdna - chyba że spróbujemy przez duże kałuże i starorzecza.

    Ale to przy większej ilości chętnych - no jakoś trzeba się wygrzebać z tej wody i błota.

    Przez lasy tylko duktami ogólnie dostępnymi.

    Start o 10:15, zakończenie 16, lub 18, lub 20.

    Załóżcie dobre opony crossowe na tył - jest kilka dłuższych przejazdów przez wodę.

    Do zobaczenia.

    Krzysztof

  11. Witojcie Dziewczyny i Chłopaki !!!

     

    Dzisiaj cd. samouczka - temat : HAMOWANIE TYłEM I SILNIKIEM.

     

    Na bardzo śliskich nawierzchniach: gładki lód, błoto , glinka, kostka klinkierowa, roztapiający się śnieg - kiedy hamowanie przodem powoduje glebę, należy hamować tyłem i silnikiem.

     

    Hamulec tylny daje nam możliwość precyzyjnego dozowania siły hamującej moto.

    Więc po co jeszcze do tego barszczu - grzyb - czyli silnik.

     

    Ano po to, że nawet dobry kierowca po 100 hamowaniach męczy sie i zaczyna to robić nieprecyzyjnie.

    Silnik hamując tylne koło wykonuje te pracę zawsze tak samo- tj na wysokim biegu hamuje łagodnie , a na niskim hamuje mocno- czyli im niższy bieg tym hamowanie silnikiem intensywniejsze - ale co najważniejsze silnik hamując na danym biegu zawsze robi to tak samo czyli hamuje zawsze taką samą siłą.

     

    Czyli mamy jeden parametr stały, a jeśli dodamy do tego hamulec tylny to mamy zespół silnik-hamulec który zawsze da sobie radę na śliskiej nawierzchni.

     

    Złapał Kozak Tatarzyna , a Tatarzyn za łeb trzyma. Czyli hamujący silnik stabilizuje hamulec tylny , a hamulec tylny stabilizuje hamowanie silnikiem. Tandem ten jest bardzo przydatny w każdych warunkach drogowych i opanowanie jego daje bardzo dużo satysfakcji i bezpieczeństwa.

     

    Proponuje zawsze hamować tyłem z redukcjami silnika.

    Ćwiczyć i ćwiczyć - uważam , że opanowanie tej lekcji będzie miało bardzo duży wpływ na bezpieczeństwo Waszej jazdy.

     

     

    A teraz jarmark różności !!

     

    Jazda na przednim kole : - utrzymując równowagę poprzeczną, hamuj spokojnie i podnoś tył powoli - zacznij od 0,5 m. Nie szalej - to sztuka dokładności , a nie odwagi.

     

    Jazda na tylnym kole: - utrzymując równowagę poprzeczną, dodajemy gazu i podnosimy koło przednie .

    Zaczynamy od 0,5m i potem coraz wyżej , podnoszenie gazem , stabilizacja tylnym hamulcem- delikatnie.

     

    Poślizg tylnego koła- na hamowaniu bardzo powoli odpuszczamy hamulec i kontra kierownicą , na przyśpieszaniu stały gaz i kontra kierownicą ( jak na żużlu).

     

    Zasady podane w samouczku dotyczą wszystkich moto - ALE:

    mamy bardzo dużo typów moto: trial , enduro, cross, wyścigowe, żużlowe i wiele innych.

    Istotne elementy to :

    - waga i moc moto

    - rozkład obciążeń na koła

    - dynamiczny rozkład obciążeń z kierowcą

    - możliwości zajęcia pozycji na moto

    - możliwości trakcyjnych moto

    - stosunku wagi moto do wagi kierowcy

    - umiejętności kierowcy

    Trenujmy z sensem i bezpiecznie- dbajmy o bezpieczeństwo swoje i innych.

    Jeździjmy na tyle, na ile pozwalają nam nasze umiejętności.

     

    Na początek polecam lekkie moto z silnikiem do 25 KM, następnie jak opanujemy już ww koniki to zakupmy moto do 50 KM i też je opanujmy, a dopiero później kupmy moto powyżej 50 KM i doskonalmy technikę jazdy.

     

    Test "Łosia" - warto mieć opanowany.

    Hamujemy do 50 km/h, omijamy Łosia i wracamy na swój tor jazdy.

    Łosia można wyznaczyć butelkami po wodzie mineralnej, i trenować do skutku -Łoś ratuje często życie.

     

    Podczas hamowania: stopy wbite w podnóżki , kolanka w zbiorniku, ręce lekko trzymają kierownicę i kontrolują hamowanie - panjatno !!

     

    CDN.

     

    Pozdrawiam

     

    Krzysztof Rokicki

  12. Witajcie Endurowcy i Sympatycy !!

     

    Jeżdżąc po terenie przestrzegam następujących zasad.

     

    1. Jeżeli jest szlaban i zakaz ruchu , lub tabliczka zabraniająca wjazdu - po prostu w taką drogę nie wjeżdżam.

    2. Jeździmy tylko po drogach utwardzonych, polnych , leśnych - dostępnych, ścieżkach, nieużytkach i terenach zalewowych.

    3. Jeżeli jedziemy przez pola uprawne to tylko miedzami - tak aby nie niszczyć zasiewów.

    4. Przejazdy przez wsie, osiedla , działki - max 50 km/h.

    5. Trenujemy na maxa tylko na torach crossowych, cross-contry, itd.

    6. Jeżeli po drodze, dukcie czy ścieżce idą piesi to zwalniamy do 20 km/h i objeżdżamy pieszych bokiem.

    7. Przejazd przez wieś wykonujemy na nie na 2 , a na 4 biegu i małych obrotach aby nie hałasować.

    8. O ile jest to możliwe zatrzymujemy i rozmawiamy z miejscowymi , gdzie tu można by pojeździć oraz czy nie ma innych przeciwwskazań np.: policji, sołtysa, złośliwych ludzi itd.

    9. Zasada ogólna : jeździmy tam gdzie nie jest to zabronione, ciszej jedziesz- dalej zajedziesz, nie walczymy z przeciwnikiem lecz jemu ustępujemy.

    10. Często rozmowa z policją, sołtysem, czy leśnikiem - bardzo dużo wyjaśnia.

     

    Jeżdżąc przez wiele lat w terenie - tylko kilka razy zostałem zatrzymany i po miłej rozmowie z miejscowymi kontynuowałem jazdę.

    Ponieważ nasze mapy nie są za dokładne - często pytam się miejscowych jak dojechać do kolejnego punktu trasy.

    Do zobaczenia na trasie w Puszczy.

    Krzysztof

  13. Witajcie Amazonki i Motocykliści !!

     

    Niestety muszę zmienić termin na 25 maja. ( kontuzja )

     

    Przepraszam.

     

    Wszystkich chętnych na dowolnym Enduro Serdecznie Zapraszam - wyruszamy najpóźniej o 10:15.

     

    Trasa łatwa - leśne i polne drogi.

     

    Krzysztof Rokicki

  14. Witajcie!!

    Dziękuję wszystkim uczestnikom wycieczki za dobry humor, bezpieczną jazdę, i uśmiech.

    Na starcie pojawiło sie 13 moto, na trasie w Dręszewie Przemek wjechał do rowu- on cały i zdrowy , moto niestety nie, dalej pojechaliśmy w 12 moto , w połowie trasy w Nagoszewie 7 moto postanowiło się dalej nie męczyć i obrało kierunek na W-wę. Trasę powrotną przez serce Puszczy Białej kontynuowało już tylko 5 moto. Wycieczka zakończyła się o 17 w słońcu. Było OKI. Przemka moto wieczorem przywiozłem do W-wy.

    Uwagi: jazda w grupie wymaga od każdego uczestnika pilnowania moto jadącego przed sobą , jak i spoglądaniu w lusterko czy widzimy moto jadące za nami - jeżeli nie widzimy w lusterku kolegi , to zwalniamy i czekamy aż nas dogoni. Postaram sie w maju przygotować trasę jeszcze bardziej urozmaiconą , bardziej lajtową i krótszą.

    Dzisiejsza trasa to do Nagoszewa 130 km, a całość to 260 km. Czas jazdy to 7 godzin z postojami- co daje średnią 37 km/h- jak na turystów asfaltowych to bardzo dobrze.

    Jeszcze raz dzięki Wszystkim za wspaniałą jazdę.

    Do zobaczenia na następnej wycieczce.

    Pozdrawiam - Krzysztof

  15. Witajcie Amazonki i motocykliści !!

     

    Po zimie proponuję bardzo ostre przebudzenie , wyjazd na łono matki natury do Puszczy Białej ( za Wyszków).

    Termin 10- 11 maj .

    Trasa - maksymalnie terenowa , prędkość bezpieczna.

    Wyjazd o 10 spod Instytutu Sportu - Centrum Olimpijskie.

    Powrót około 16.

    Trasa : W-wa, Nieporęt, Kuligów, Marianów, Młynarze, Rybienko, Kamieńczyk, Brzuza, Sadowne, Brok, Nagoszewo, Wiśniewo, Długosiodło, Dalekie, Porządzie, Wola Mystkowska, Somianka, Popowo Kościelne, Serock, Zegrze, Nieporęt, W-wa.

    Razem około 200 km.

    Proponuje zabrać : picie, jedzonko, klamki zapasowe , dobry humor itd.

    Wszystkich chętnych na Enduro Serdecznie Zapraszam - wyruszamy najpóźniej o 10:15.

    Krzysztof Rokicki

  16. Witajcie Amazonki i motocykliści !!

     

    Po zimie proponuję bardzo spokojne przebudzenie , wyjazd na łono matki natury do Puszczy Białej ( za Wyszków).

    Termin 27 kwietnia .

    Trasa - tylko asfalt, prędkość turystyczna , bezpieczna.

    Wyjazd o 10 spod Instytutu Sportu - Centrum Olimpijskie.

    Powrót około 16.

    Trasa : W-wa, Nieporęt, Kuligów, Marianów, Młynarze, Rybienko, Kamieńczyk, Brzuza, Sadowne, Brok, Nagoszewo, Wiśniewo, Długosiodło, Dalekie, Porządzie, Wola Mystkowska, Somianka, Popowo Kościelne, Serock, Zegrze, Nieporęt, W-wa.

    Razem około 200 km.

    Proponuje zabrać : plecaczki, picie, jedzonko, kocyk , dobry humor itd.

    Pomimo , że to kwiecień - jedziemy jak na majówkę.

    Wszystkich chętnych Serdecznie Zapraszam - wyruszamy najpóźniej o 10:15.

    Krzysztof Rokicki

  17. Witajcie !!

    Nie ma co zasypiać gruszek w popiele.

    Ja już jeżdżę - co i Wam proponuję.

    Szkolenie będzie krótkie ale treściwe.

    Na wszystkie Wasze pytania postaram się odpowiedzieć.

    Wiem , że to bardzo krótkie szkolenie , ale chcę Was zachęcić do podnoszenia swoich umiejętności jeździeckich.

    I najważniejsze : dobry motocyklista jeździ min 100 lat - pamiętajmy o naszym bezpieczeństwie.

    Do zobaczenia na szkoleniu.

    Krzysztof Rokicki

  18. Witajcie Amazonki i Motocykliści !!!

    Cieszy mnie Wasza reakcja na temat TJ.

    Temat zacząłem bardzo subiektywnie, ale to dobrze , bo wywołał żywe reakcje.

    Prędkość - nie będę ściemniał , sam też nie jeżdżę powoli, ale daję w gaz tylko tam gdzie jest to bezpieczne, a na maxa tylko na lotnisku.

    Ważne aby zachować własny wysoki współczynnik bezpieczeństwa i nauczyć sie przewidywać .

    Jeżeli myślenie nasze pójdzie w kierunku " co może się zdarzyć ", a odpowiedź " mam w głowie przynajmniej 3 wyjścia awaryjne z tej sytuacji " to znaczy że zaczynamy już kumać.

    Im bardziej będziemy nieufni , tym dalej zajedziemy bez wypadku.

    Niektórzy wspominają o 6 zmyśle, ja to nazywam 6 zmysłem motocyklisty - to taki cudak informujący nas o wszystkich zagrożeniach, każący nam hamować , przyspieszać lub wysiadać z moto.

    Można też to nazwać : INTUICJĄ, Aniołem Stróżem , Nahulem , czy jak tam kto chce.

    Ważne aby to uruchomić i aby TO działało.

    Jeżeli TO nie działa - to niestety należy jeździć powoli i uważnie, albo dać sobie siana.

    I nie chwalmy sie jak szybko jechaliśmy , albo jaką średnią uzyskaliśmy jadąc z Gdańska do Zakopanego - bo może ktoś będzie chciał to poprawić ????

    Lepiej chyba pochwalić się , że nikogo do rowu nie wpędziliśmy na trasie 700 km.

    I jeszcze jedno po "lekach " i wodzie ognistej nie siadajmy na moto.

    Wiem że wszyscy jesteśmy najlepszymi kierowcami , ale można to też udowodnić jadąc trochę wolniej.

    Wszystkich orłów zapraszam do SPORTU -tam dopiero można dać w gaz.

    Życzę wszystkim szerokiej drogi

    Pozdrawiam

    Krzysztof

  19. Witam Amazonki i Motocyklistów !!

    Dzisiaj trochę o taktyce - czyli jak jechać aby przeżyć w mieście i na szosie.

     

    1. Założenie: 90 % kierowców nie umie jeździć:

    - brak logicznego myślenia za kierownicą

    - brak zmysłu przewidywania sytuacji na drodze

    - brak umiejętności: hamowania, omijania i wyprzedzania

     

    2. Praktyka miejska:

     

    - żółte światło - 100% kierowców przejeżdża przez skrzyżowanie - dlaczego , bo hamowanie zajmie nam od 40 do 80 m, a hamując awaryjnie przeważnie spowodujemy wypadek od 3 do 5 pojazdów. Przez ostatnie 15 lat kilkanaście razy wykonałem takie awaryjne hamowanie i w połowie przypadków samochody jadące za mną wjechały mi w kufer. Aktualnie już nie hamuję - ale za mną przejeżdża zawsze od 3 do 5 pojazdów- na pewno 3 pojazdy jadą już na czerwonym świetle - bez kom.

     

    - wjazd na skrzyżowanie: zapala sie zielone i ruszamy, ale należy się rozejrzeć na prawo i w lewo czy ktoś nie wjeżdża na czerwonym- jeżeli tak to go przepuśćmy ( z moich obserwacji tacy samobójcy jeżdżą 100 - 150 km/h).

     

    - skrzyżowanie bez świateł : zawsze nie obowiązują przepisy , zawsze puszczamy pojazd który wymusza przejazd, nie stosowanie tej zasady - zawsze wypadek - sorry to Polska

     

    - włączanie sie do ruchu : zawsze przepuszczamy pojazd włączający się do ruchu - nie stosowanie tej zasady to zawsze wypadek. Jeszcze jedno włączający się do ruchu czekają aż podjedziemy blisko i dopiero wtedy zajeżdżają nam drogę - nie wiem dlaczego ale tak jest w całej Polsce.

    A teraz my włączamy się do ruchu - poczekajmy aż ktoś przyhamuje i wpuści nas , podziękujmy mu ręką.

     

    - zajeżdżanie drogi i wciskanie się : bądźmy uprzejmi, ustępujmy sobie nawzajem i wpuszczajmy " gapowiczów" i " cwaniaków" - zwiększamy w ten sposób bezpieczeństwo nasze i innych kierowców.

     

    - korki : po prostu jedźmy, nie zatrzymujmy się (95% korków powodują sami kierowcy swoją nieudolnością jazdy) - należy jechać 20 czy 40 km/h , ale jechać nie stawać.

     

    - uwaga ogólna: bądźmy uprzejmi dla siebie , wpuszczając i ustępując drugiemu kierowcy wymuszamy płynność jazdy i zwiększamy bezpieczeństwo ruchu.

     

    3. Praktyka na szosie:

     

    - należy jechać równo , nie wyprzedzać, a jeżeli już wyprzedzamy to w miejscach bezpiecznych i ze 100% zapasem bezpieczeństwa

     

    - należy myśleć do przodu, czyli patrzymy do przodu i analizujemy sytuacje pod kątem naszego bezpieczeństwa i bezpieczeństwa innych ( nie stwarzajmy sytuacji niebezpiecznych)

     

    - co minutę, lub co kilka minut spójrzmy w lusterka wsteczne i oceńmy nasze zachowanie pod kątem tych, którzy jadą za nami - nie blokujmy szybszych, dajmy sie wyprzedzić lub ułatwmy wyprzedzenie pojazdom jadącym za nami.

     

    - nie bądźmy nerwowi - zachowajmy spokój " graniczący z tępotą "

     

    - nie dajmy się wyprowadzić z równowagi innym kierowcom. Spokój, rozwaga i myśl, że muszę dojechać do celu cały , zdrowy i spokojny.

     

    - nie denerwujmy się , złość piękności szkodzi.

     

    - bądźmy po prostu uprzejmi i uśmiechnięci. Za bezpieczne zachowanie podziękujmy ręką lub mrugnięciem światłami awaryjnymi

     

    - o policji poinformujmy innych kierowców, zwiększy to bezpieczeństwo ruchu.

     

    - z policją nie dyskutujemy - oni zawsze maja rację.

     

    - wszystkich "ścigantów " i wymuszających pierwszeństwo przejazdu - przepuśćmy, niech jadą bezpiecznie.

     

    -pamiętajmy: musimy cali i zdrowi dojechać do celu podróży, a spóźnienie 5 czy 60 minut nie gra roli.

     

    - malutka prośba - zmniejszcie swoją prędkość maksymalną o 50 km/h , będzie więcej szczęśliwych amazonek i motocyklistów w 2009 roku.

     

    Pozdrawiam i życzę wielu tysięcy km bezkolizyjnej jazdy.

    Krzysztof Rokicki

  20. Witaj Bartku !!

    Dwusuw to bardzo miłe urządzenie i przeważnie odporne na błędy drajwera. Śmiało można hamować silnikiem i to bardzo często - silnik dwusuwowy uwielbia zmienne obciążenia.

    Czego nie lubi 2T :

    1. Jazdy z małym otwarciem przepustnicy tj od zera do 1/3 .

    2. Hamowania silnikiem na długich zjazdach - niestety już od 200 m - i wtedy musimy na kilka sekund dodać gazu po to aby przesmarować silnik - im częściej tym lepiej.

    Generalnie 2T lepiej znosi przekręcanie silnika niż 4T.

    Wszystkim Czytelnikom Samouczka

    Życzę w nadchodzącym 2008 roku wielu tysięcy kilometrów bezpiecznej jazdy i spełnienia Marzeń.

    Pozdrawiam Krzysztof Rokicki

  21. "nacznie lepiej jest utrzymywać go na ręcznym, a więc na przednim hamulcu. Utrzymywanie na hamulcu nożnym byłoby niepotrzebnym braniem na siebie ewentualnych kłopotów z równowagą, gdyby coś poszło nie tak, jak trzeba." to odnośnie ruszania na wzniesieniu

    a w innym:

    "A zauważmy, że za oceanem przez co najmniej pół wieku wszyscy motocykliści zawsze ruszali z lewą nogą na motocyklu (bo na pedale sprzęgła) i - o ile wiem - nie był wysuwany zarzut braku równowagi w czasie ruszania" - odnośnie "co z nogami"

     

    Witaj Konradzie

    Trochę wyjaśnię: na ręcznym trzymamy motocykl zabezpieczając go przez zjechaniem w dół - dlatego że przy większym nachyleniu stoku i obciążeniu motocykla pasażerem lub ładunkiem istnieje bardzo duże niebezpieczeństwo , że motocykl hamowany tylnym kołem zacznie się obracać do tyłu wokół osi tylnego koła - sam kilkanaście razy w górach miałem takie przygody.

     

    Drugie zdanie dotyczy motocykli Harley Davidson ze sprzęgłem w nodze po lewej stronie - wtedy jedynym hamulcem który można użyć jest hamulec przedni , ruszamy wtedy z lekkim pochyleniem motocykla na prawą stronę. Lubiłem Harleye , ale dla mnie WLA 42 jest za ciężki.

    Do dzisiaj mam książkę Andrzeja Kwiatkowskiego "Technika wyczynowej jazdy motocyklem" - podstawy są tam bardzo dobrze opisane - polecam.

    Pozdrawiam

    Krzysztof

×
×
  • Dodaj nową pozycję...