tak sie zastanawiam nad tym wszystkim i szczerze powiem ze pewnych wypowiedzi nie rozumiem. Ktos tu pisal dziewczynie po co jej szlifierka? teraz moje pytanie do was czyli doswiadczonych ludzi (czego nie moge powiedziec o sobie) mozna jezdzic scigaczem dajmy na to R6 spokojnie? przeciez to ze ktos ma mocny motocykl jaki nie watpliwie jest R6, to nie znaczy ze musi od razu nim ostro jedzic. A co w przpadku jesli czlowiek jest dosc opanowany i spokojny, kupuje moto tylko po to by czerpac z niego satysfakcje i jezdzic zgodnie z przepisami i strasznie podoba mu sie wlasnie R6 czy gsxr6 czy jeszcze jakas inna szlifierka ktora uchodzi za potwora... i co biedak ma zrobic ? to troche tak jak kupowanie merca bo mam kasy jak lodu, a z drogiej strony po co merc jak nie masz kasy? czyli biedny rolnik ktory sprzedal ciagnik za 30 tys nie moze kupic sobie jakiegos merca? czyli mlody czlowiek nie moze kupic R6 bo chce spokojnie jezdzic? Ja jestem leszczem jesli chodzio moto, jezdze raczej slabym motorkiem, jezdzilem na roznych rownie slabych... ,ale prosze was o jakas konkretna odpowiedz na ten temat.