Skocz do zawartości

mikimoll

Forumowicze
  • Postów

    12
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

O mikimoll

  • Urodziny 07/01/1976

Osobiste

  • Motocykl
    k-750
  • Płeć
    Mężczyzna

Informacje profilowe

  • Skąd
    warszawa

Metody kontaktu

  • Strona www
    http://

Osiągnięcia mikimoll

NOWICJUSZ - macant tematu

NOWICJUSZ - macant tematu (8/46)

0

Reputacja

  1. Wchodzę - podtrzymuję sugestię i przebijam - zluzuj :) . Gumiś714 wyjechał sarkastycznie że "Tak dają radę, ale przy luzie 0,15" a ja odparłem że "pasowanie ____NIE____ jest na 0,15 ." - więc nie wiem do kogo ta mowa ;) . Tyle mojego - Pietroni zakończył wątek. pozdrawiam, michał
  2. zdecydowanie polecam czytanie ze zrozumieniem, ze wskazaniem na kilka poprzednich postów w wątku. pozdrawiam, michał
  3. Nie ja- nie zwykłem pisać o sobie w 3 osobie :bigrazz: . Rzuciłem "zajawkę" , użytkownik tłoków jest na innym forum, kilometrów jest trochę więcej (zabrakło "m.in" ) . Na razie wiadomo że nie puchną , w przeciwieństwie do wyrobu rzemieślniczego z Milanówka. Pasowanie nie jest na 0,15 . pozdrawiam, michał
  4. Produkują, sprzedają i nawet tłoki dają radę. Tłoki sprawdzone w krótkiej trasie (około 140 km w weekend) i w terenie(dukty, koleiny, strome podjazdy itepe). Założone zostały po reklamacji dorabianych na zamówienie tłoków z Milanówka(puchły i nie trzymały zamówionego luzu). Są użytkownicy Almotów, są opisane doświadczenia - ale niestety na innym forum i chyba nie mogę bezczelnie zareklamować :crossy: pozdrawiam, michał
  5. Witam, 1) 250 to niezła cena - ja dałem 320+koszt wysyłki, ciekawe po ile będą na najbliższym bajzlu w Warszawie. 2) po założeniu do Kaśki (zamiast starych "szuflad") okazało się że mam sportowy zaprzęg. Dynamika, elastyczność , spalanie, szczelność układu paliwowego :icon_rolleyes: - bajka . 3) regulacji nie robiłem , o dziwo sprzęt zagrał od razu na fabrycznym ustawieniu. Jak zacząłem grzebać było gorzej - poczekam na okazję i poproszę jakiegoś fachowca o dopieszczenie. 4) spalanie - poprzednie gaźniki potrafiły wpierdzielić 13/100 w trasie :crossy: . Oczywiście z wliczonym w to wyciekiem. Obecnie w cyklu miejskim (jeżdżę do pracy z Warszawy do Piaseczna) wykonałem 6 przejazdów "pomiarowych" - po 18/20 km (z odpalaniem, rozgrzewaniem) + jakieś małe naddatki. Razem max 120/130 km - 10,5 litra paliwa na ten cel poszło. Dokładniej chwilowo nie podam - kiedy założyłem gaźniory, tak mi się gęba do sprzętu ucieszyła, tak sprawdzałem nowe możliwości że linka prędkościomierza nie wytrzymała nowych warunków pracy :flesje: i póki co nie wymieniłem. 5) tutaj masz filmik z pracy na wolnych obrotach: k-37 - filmik Duuuże zadowolenie z zakupu - przy czym kupiłem gdzie indziej (nie z podanego przez ciebie linka), więc nie ma mowy o reklamie :cool: . pozdrawiam, michał
  6. Witam, Z ciekawości - wyszło coś z tego? pozdrawiam, michał
  7. Witam, Miałem podobną sytuację. W moim przypadku egzaminator zaczynał komendę np. "w lewo" potem właczał gruchę do nadawania i ja słyszałem już tylko "na skrzyżowaniu" . Po kilku takich zmokach (obczaiłem prawidłowy kierunek po jego zachowaniu ew. po powtórzeniu komendy) w pewnym momencie miałem zawrócić (o czym dowiedziałem się później) a ja pojechałem w lewo. Jak mnie zaczął ochrzaniać to się wpieniłem, zjechałem (UWAGA - ZGODNIE Z PRZEPISAMI, kierunki , rozglądanie, upewnianie i w miejscu dozwolonym) i go zjechałem za sposób wydawania poelceń. Zorientował się że mam rację, przeprosił i pojechaliśmy do ośrodka. Ponieważ się nie poprawił (zapomniał podyktować skręt) więc z premedytacją pociągnąłem w jakieś zapadłe osiedle zamiast trasą do ośrodka. Potem już było okej i zaliczony egzamin Przed wyjazdem na miasto pytał czy znamy trasę, zgodnie z prawdą powiedziałem że raz byłem. Ja też się zagotowałem, byłem pewien że będzie po jabłkach, ale nie złamałem żadnego przepisu a za brak znajomości trasy oblać nie można. Powodzenia, następnym razem zdasz. pozdrawiam, Michał
  8. Witam, Podpadam pod posiadacza ruska , wiec wrzucę kilka fotek mojej Kaśki. Póki co prace mechaniczne ograniczają się do zaszpachlowania dziur w obudowie lampy, wymienionej elektryki, wymianie oleju (ze skrzyni po poprzednim właścicielu poszła woda....dobre pół litra) , była próba uszczelnienia kranika ale nieudana - drugie podejście będzie radykalniejsze i jeszcze jakieś tam drobnostki. Pierwsze zdjęcie przed odświeżeniem maszyny, reszta to wynik intensywnej pracy mojej żony i mojej. Cudów nie ma - ale my ten sprzęt pokochaliśmy :icon_eek: . Foto - po zakupie. Foto - stan obecny. K-750 - pozostałe fotki. pozdrawiam, Michał
  9. Witam, Może gdybym sam do tego podchodził to bym się szarpał - ale tutaj maszyna to prezent od żony, papiery na nią, ona urzędów nie znosi więc załatwiłem co mogłem i zamknąłęm temat :flesje:. pozdrawiam, Michał
  10. Witam, No ja też tak twierdziłem ale na moją lipę oni mają swój beton. Beton twardszy. pozdrawiam, Michał
  11. Witam Wszystkich jako nowicjusz na tym Forum, Czytam wątek, kojarzę fakty i wychodzi na to że to dla mnie Krzysiek kołował te dane :buttrock: . Motocykl miał stary dowód rejestracyjny (książeczka 2 kartki) a pani w okienku (wydział komunikacji) wystawiała nowy (3 kartki z kwadratowym kodem zawierającym podstawowe dane), w związku z czym zażądała uzupełnienia danych brakujacych jej do nowego dowodu. Ponieważ nie przyjmowała danych z głowy (czyli z niczego ;] ) odpowiedni papier (okazało się że za 20 zł) musiał wystawić diagnosta, a diagnosta żądał "podkładki" w postaci książki, wydruku z internetu, kawałka instrukcji obsługi - czegokolwiek co będzie duppochronem dla niego. Porządkując - najpierw byłą próba przerejestrowania (w urzędzie) , potem jazda z papierami do diagnosty (bez motoru - nie chodziło o przegląd a jedynie o papier z uzupełnieniem danych) a potem dzięki pomocy Krzysztofa i Waszej (dziękuję komuś serdecznie za podrzucenie fotki z dowodu rejestracyjnego) szczęśliwy finał. Obecnie kaśka przechodzi zabiegi upiększające (malujemy w garażu) a ja staram się uzyskać uprawnienia kat. A pozdrawiam, Michał.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...