Ave! Kto czytał ,,Wilqa-superbohatera", ten wie, że liście to są ***je i je zna ;P Przyszło mi zaliczyć glebę na sprzęcie mojego faceta. :banghead: Drugi raz w życiu siedziałam za kierownicą, za pierwszym szło zajefajnie, pewnosc siebie ze hej, no to dajemy! I durna róznica w terenie w postaci kałuży dała mi popalic-chciałam sie zatrzymać, postawić nogę i po prostu mnie przeważyło na lewo gdy noga wpadła w owo głebsze niż sie zdawało wgłębienie. :banghead: Siara. A druga gleba gdy chciałam poskromić drugi bieg (uwielbiamy motyw Marcin RAATUUUJ!!!):crossy: zaoowocowała niemal urazem psychicznym(obawy etc.-ot, baba :lalag: )i uwaloną klamką sprzęgła, której to resztka ,,dumnie" prezentuje się na mojej pólce :banghead: Co to jeszcze będzie...a tyle przede mną .. :banghead: Pozdrówki :*