Witam No i stało się pierwsza awaria za mną. W niedzielę zrobiłem dwustukilometrową rundkę po naszych okolicach. Nawet udało mi się zabrać Lucę w miejsca w których nie był. A dziś podjeżdżam pod pracę i tuż przed samym parkingiem zerwała mi się linka od sprzęgła. Na szczęście mam kolegę na którego w razie czegoś mogę liczyć oraz pracę z której mogę się zerwać na godzinkę. I to wystarczyło więc szybki demontaż zerwanej linki i odwiedziny okolicznych sklepów motoryzacyjnych. W czwartym odwiedzonym sklepie znalazłem linkę od Yamahy YZF-250 która wyglądała identycznie jak ta uszkodzona. Wymiana poszła bez żadnych problemów szybka regulacja i sprzęgło pracuje dużo lżej niż poprzednio. Wydaje mi się że ta zerwana linka musiała gdzieś obcierać wewnątrz pancerza przez co całe sprzęgło pracowało bardzo topornie i dlatego linka wytrzymała niecałe 2500km. Sama linka od Yamahy sprawia wrażenie znacznie lepiej wykonanej, tym też tłumaczę jej cenę która jest o około połowę większa niż cena oryginalnej.