:oops: Nie wyczyscilem dokladnie tego kranika, sama ziemia w nim byla, nie wiem jakim cudem sie tam dostala. Gazniki wyregulowal moj dobry znajomy ale niestety spec z niego nie jest zbyt wielki, powinien sie przekfalifikowac na naprawianie hulajnog. Narazie jest ok, nastepne problemy jednak wole starac sie rozwiazac sam bez pomocy pseudo-fachowcow. Jeszcze raz wielkie dzieki Pipcyk ze sie do mnie pofatygowales. Masz u mnie DUUUUUZE piwo jak sie spotkamy nastepnym razem