Skocz do zawartości

Lukas_DR

Forumowicze
  • Postów

    6
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Lukas_DR

  1. hehe niezle pytanie ;) robak juz ci powiedzial ze to 2 inne bajki.

     

    DR350 to enduro amatorskie, bardzo fajne do jezdzenia po lesie, wyzywania sie amatorsko po lasach, piachach itd. Bardzo fajny sprzet no i co najwazniejsze 4suw. DRy to wogole dobre i niezawodne sprzety (proste w obsludze).

     

    CR500 to potwor. to nie jest zabawka. jest leciutki (lzejszy od DR350 o jakies 20 albo wiecej kg) i o wiele od niej mocniejszy... o duzo wiele... duzo duzo wiele :D mi nie dane bylo jezdzic ale interesowalem sie kupnem. jesli nie jestes w tym obeznany to nie podchodz - bedziesz walczyl nie z terenem ale ze sprzetem - bo jak ktos mi powiedzial 1 falszywy ruch i lezysz na plecach (ile to ma koni?? zdaje sie ze 70 przy masie 110kg)

     

    co mnie odciagnelo od CR500:

    trzeba robic wymiane tloka co jakies 20 godzin (!) jazdy (czywiscie zeby utrzymywac wciaz jego moc na tym samym poziomie). koszt tloka to 500 zł, jest podobno problem z niektorymi czesciami ktore tez dosc szybko sie zuzywaja...

     

    to niestety jest wyzylowany 2suwowy cross i dlatego jego trwalosc odliczaja nie tysiace km ale motogodziny.

     

    polecam ci wiec DR350. no chyba ze chcesz naprawde hardcore to CR250 (moc tez masakryczna - chyba okolo 50), tloki wymienia sie rownie czesto ale przynajmniej nie ma problemow z czesciami.

     

    a tak naprawde to polecam ci 4 suwy. a moze np XR600R ?

  2. ehh... troche mnie ten post adamusa rozbawil - szczeze powiem... moze i cbra jest drozsza w utrzymaniu niz moja dr, ale jak patrze na cennik larssona to adamus "troche" przesadzi albo po prostu lubi kupowac to co najdrozsze (czesto lepsze, fakt, ale np nie zauwazylem roznicy dajmy na to po lancuchu - tani IRIS rozciaga sie tak samo jak drogi DID a za to mam wiecej paliwa na jazde)

    hmmm to moze ja podam ceny czesci do swojego moto (larsson)

    klocki 90(p) + 85(t); swiece (bodajze) 40zl (bo 2); lancuch 325(najdrozszy IRIS - a a i tak tanszy od innych Xringow); zebatki ok 50+85 opony MITAS 380 za kpl (bo nie musze placic za dunlopa ktory to na tył tylko kosztuje ponad 420 zl) ; a za wymiane place 15 zl (kola zdejmuje sam i daje do wulkanizatora); dobry olej+filtr 70zl

    ubezpieczenie 70 zl (OC w PZU), przeglad 60zl (najwieksza zgroza)

    regulacja zaworow ze 250 zl

    reszte rzeczy robie sam (oczywiscie jak mi sie cosik w silniku nie zepsuje typu panewki itd) co by serwisom nie dac sie za bardzo na mnie oblowic (Popieram Yaco w tym co powiedzial) - przeciez kazdy kierowca POWINIEN znac choc troche swoja maszyne i wiedziec jak dziala i gdze co ma bo inaczej jest DUPA nie kierowca.

    po co przeplacac jak reszte kasy mozna wydac na paliwo i piwo?? :notworthy: a sprzet jak mu sie nie daje zbytnio popalic wyglupami, leje dobry olej, reguluje co jakis czas i sprawdza stan klockow i innych pierdół (tylko to trzeba niestety raczki pobrudzic) nie musi byc "wiazany sznurem od snopowiazalki" :?

×
×
  • Dodaj nową pozycję...