Skocz do zawartości

witkowski

Forumowicze
  • Postów

    5
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez witkowski

  1. Bardzo dziękuję w imieniu Całej rodziny za tak miły i spontaniczny gest jakim był ten koncert. może to niczego nie zmieni ale może będzie Ani lepiej po tamtej stronie.... Dziękuje również Pawłowi i Paulinie za przybycie na pogrzeb. Ich zachowanie od samego wypadku do pogrzebu jest godne naśladowania. Gdyby nie Oni nie wiadomo jak długo wszyscy żyliby w niepewności gdzie ona jest. Jeszcze raz dziękuje i pozdrawiam
  2. w piatek pogrzeb mojej siostry!!!!!!!!!!!!! :icon_rolleyes: :bigrazz: obrąb (koło Przasnysza) godzina 13:00 - jesli ktośby chciał być to zapraszam......... na koniec chciałbym usłyszeć ryk motoru, który i tak zostanie już chyba do konca w mojej glowie...........
  3. witam wcześniej nie myślałem o tym żeby wejść na tę stronęnie wiedziałem że istnieje. 16 czerwca na motorze zginęła na motorze zginęła moja siostra. była pasażerką. nie była to jednak wina kierowcy motoru. Z w Wawie z ulicy szwoleżerów na czerniakowską, wbił się na czerwonym świetle jakiś moher srebrnym tico... zero hamowania.... spadł kask(podobno słaby lub słabo zapięty) głowa w asfal... kilkadziesiąt minut reanimacji i niestety śmierć. A najgorsza jest polska biurokracja i przepisy :banghead: .... Do dziś nie możemy mieć jej w domu, pochować i zacząć normalnie żyć........................... :buttrock:
  4. Dziękuje wszystkim za odpowiedź...wsparcie dobre słowo..pomoc na wagę złota.. składam hołd wdzięczności... ale niech to będzie i przestroga dla innych...nie oszczędzajcie na zdrowiu...i dbajcie w szczególności o bliskich...pasażerów itp bo lepiej samemu zginąć niż samemu przeżyć i żyć....wiedząc co sie stało...i nosić to brzemię do końca swych dni... Jestem młodym dobrym człowiekiem...zagorzałym patriotą... silnym facetem...ale nie sposób pojąc tego co sie dzieje po tym co człowiek dziś widział...przeżył i czul...po prostu to nie pojęte nic tylko zapić sie....i palnąć sobie w łeb...bo to co sie dzieje na tym świecie...ze sprawiedliwością... dobrem.......kocham Polskę z całych sił lecz Boże... co sie dzieje... dziś ponad 8 godzin jeździłem z rodziną po wszystkich częściach warszawy z urzędu do urzędu...wszędzie biurokracja...ludzka głupota bałagan... kretynizm i traktowanie ludzi jak nie wiem kogo...aż brak słów...i co udało sie Nam zrobić NIC... wszędzie procedury i głupota... Nawet nie można jej zabrać i pochować...trzeba czekać czekać czekać...na sekcje i polecenia prokuratora...to rozumiem...procedurę jeszcze zrozumiem..ale ma to trwać tydzień!?!?! nic sie nie robi...nawet akta przy nas dopiero łaskawie z z prlowską pogardą zaczeli robic i wysylac...... a śledztwo jest prowadzone tragicznie już mówili prosto w oczy że temu Moherowi co spowodował wypadek nic nie grozi....bo kto ukarze "Biedną babcie..."...nie sprawdzili jej alkomatem....bo biedulka! dmuchac nie mogla....ale "podobno" jej później krew pobrali... a motocykliście który jechał z Anią od razu na przymus pobrali.... dalej policja nie chciała brać nr telefonów adresów świadków....sami świadkowie [tu znów hołd motocyklistom] prosili policje aby ich spisała... a w dowodach sprawy maja w końcu tylko jakieś szczątkowe numery zapisane..i nawet nie wiedza kto jest kto itp a sama babka podobno nawiać chciała z miejsca wypadku... Ja nie wiem naprawdę Ja młody bez znacznych znajomosci już bym siedział za kratkami i wył do księżyca..a piep... moherowi nic... dużo można gdybać czemu tak sie dzieje czy to jakaś menda z prlu i ma znajomości..czy głupota i biurokracja... będziemy walczyć bo trzeba nie wolno odpuszczać sprawiedliwość musi być...lecz zdrowa i prawdziwa...choć ciężko będzie ją wywalczyć i lepiej samemu ją wymierzyć vendettę... lecz mam jeszcze na razie w sobie resztki wiary i nadziei... JESZCZE RAZ PROSZE OSOBY KTÓRE BYŁY ŚWIADKAMI ZNAJĄ KOGOŚ KTO OPOWIADAŁ IM O TYM...TEGO WYPADKU LUB ZNALAZŁY JAKIES MATERIAŁY lub moga jakoś pomoc choć na razie sam nie wiem w czym...O KONTAKT telelefoniczny lub jakikolwiek.... pisze chaotycznie itp ale nawet Mnie to wszystko złamało.... w sobotę byłem jeszcze 300 km stąd w sobotę widziałem ostatni raz Anie... a od niedzieli człowiek walczy dosłownie walczy z własną Ojczyzną...a nawet nie Ojczyzną bo nie jest winna lecz z wszechobecną głupotą człowiek sam prędzej sie wykończy i pogrzebie... niż spełni swe obowiązki wobec rodziny... co chwile sie dowiaduje czlowiek nowych rzeczy wiec nawet nie wiem co bedzie jutro wiadomo... jeszcze raz dziekuje wszystkim [*] KCINN
  5. Jestem Bratem tragicznie zmarłej dziewczyny...:crossy: jesli ktokolwiek ma jakies informacje..widzial ten wypadek lub cokolwiek prosze o kontakt telefoniczny 601-852-353 prosze puscic chociaz sygnal..oddzownie..lub sms...to bardzo wazna sprawa...prosze jesli ktokolwiek cs moze powiedziec niech sie odezwie.....
×
×
  • Dodaj nową pozycję...