witam wcześniej nie myślałem o tym żeby wejść na tę stronęnie wiedziałem że istnieje. 16 czerwca na motorze zginęła na motorze zginęła moja siostra. była pasażerką. nie była to jednak wina kierowcy motoru. Z w Wawie z ulicy szwoleżerów na czerniakowską, wbił się na czerwonym świetle jakiś moher srebrnym tico... zero hamowania.... spadł kask(podobno słaby lub słabo zapięty) głowa w asfal... kilkadziesiąt minut reanimacji i niestety śmierć. A najgorsza jest polska biurokracja i przepisy :banghead: .... Do dziś nie możemy mieć jej w domu, pochować i zacząć normalnie żyć........................... :buttrock: