Skocz do zawartości

Yaco

Forumowicze
  • Postów

    1031
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Yaco

  1. W tym motocyklu zastosowano niezbyt wytrzymałe sprzęgiełko jednokierunkowe rozrusznika. Dość częstą awarią jest pęknięcie zewnętrznej bieżni rolek. Bieżnia jest w swego rodzaju metalowej obejmie (z wypustkami do czujnika położenia wału) i pewnego czasu potrzeba aby wszystko się porozciągało. W większości przypadków na początku zjawisko występuje rzadko, z czasem motocykl nie daje się odpalić ze startera. Tak jak pisał Piotr - umycie może przedłużyć życie sprzęgiełka. Na pewno warto już teraz sprawdzić czy nie jest uszkodzone i ew. zacząć rozglądać się za nowym (używanym z allegro - z uwagi na częstą awaryjność towar deficytowy).

     

    Tu wszystko ładnie widać:

    http://i724.photobucket.com/albums/ww242/o...nt047Medium.jpg

  2. Swięte słowa ;) ks-rider nigdy nie zblokowało Ci koła po redukcji jeżdżąc bez przegazówki? Ja już jakoś przyzwyczaiłem się do tego i nawet jak jadę wolno to sobie przegazuję zrzucając bieg.

     

     

    Nie zblokowało!! ks-rider wydał rozkaz swojemu niemieckiemu motocyklowi i on nie śmiał zblokować koła. Rozkaz jest rozkaz!! Manual biblią ks-ridera!! Ordung musi być!!

     

    :biggrin: sorry, nie mogłem się powstrzymać...

  3. ... autem można stosowac jedynie ...

     

    ... skrzyni biegow nalezy toto stosowac ...

     

     

    I tak oto zanika u niektórych umiejętność czytania. O rozumieniu już nie wspominam.

     

     

    Dodam tylko, że zaobserwowałem (nie dziwne, to przecież oczywiste :biggrin:) mniejsze szarpanie jeśli dodam nieco gazu przy redukowaniu biegu (w puszce - synchronizatory jeszcze działają). Przemyślenia jak to wpływa na komfort jazdy oraz zużycie zawieszenia silnika, skrzyni i całego układu przeniesienia napędu pozostawiam myślącym. Reszta może tę kwestię pominąć.

  4. ...pokazany moment ruszania z miejsca więc rider, który podpiera się stopami siada na motocyklu i dociąża tylne zawieszenie...

     

    Niestety nie mogę znaleźć filmu, od którego wszystko się zaczęło. Jest to nagranie wykonane z samochodu - widać na nim gościa toczącego się wolno motocyklem (nie szoruje kopytami po asfalcie). W pewnym momencie gościu odwija manetkę i widać wyraźnie jak tył siada. Zaraz, zaraz. Przecież w "Motocykliście doskonałym" jest napisane coś zupełnie odwrotnego... I tak zacząłem dociekać: "ki c**j"?? Jako dodatkowy argument potwierdzający, że nie ma tu większego wpływu zabranie nóg z ziemi przytoczę założenie iż "nawet jazda z pasażerem nie wpływa na unoszenie tyłu".

     

    Dzięki turtel za przytoczenie artykułu pt. "Antisquat theory". Znam go w o wiele bardziej rozbudowanej wersji. O ile kiedyś dobrze dotarłem do źródła - wywodzi się z analizy zawieszenia w rowerach trialowych. Wg. niego zjawisko jakie widać przy starcie na 1/4 w ogóle nie powinno mieć miejsca... :icon_eek:

  5. dobry przykład. Tak właśnie zachowuje się tył podczas przyspieszania

     

     

    Pozostawię to bez większego komentarza. Widziałem pracę zawieszenia na hamowni wiele razy - i tylko potwierdziło to moje zdanie. Wystarczy chwilę (krótką) pomyśleć, czym różni się hamownia od rzeczywistej jazdy...

     

    Dobra, wysiliłem się i to sobie narysowałem! :eek: Więc można potraktować ruch opony razem z wahaczem jako ruch płaski złożony i sobie rozmyślać, ale można też rozbić to na dwa układy - opona i wahacz i wtedy okazuje się, że przy odpowiednim założeniu więzów kinematycznych na wahacz otrzymujemy dzięki temu, że opona jest napędzana przez łańcuch siłę pchającą wahacz od strony opony w osi równoległej do podłoża, która spowoduje podniesienie końca wahacza (czyli zakładając, że koniec może się przesuwać w pionie, a punkt zamocowania opony w poziomie). Oczywiście tylko wtedy, gdy pojawi się przyspieszenie, bo bez niego F=0 ;)

     

    Aż się zmęczyłem :P

     

     

    Trochę zagmatwałeś to gramatycznie, ale chyba zrozumiałem twoją myśl. Aczkolwiek nie łapię który koniec wahacza wg. Ciebie powinien się unieść. Jak (chyba) piszesz (i moim zdaniem słusznie) w przypadku wahacza ustawionego idealnie poziomo siła skręcająca wahacz jest równa 0. Nie zapominaj tylko o ramieniu jakim jest koło i występującej na nim sile.

    Żeby nie było wątpliwości - zgadzam się, że faktem, że tylne zawieszenie w trakcie przyspieszania próbuje się rozprężyć (podnieść tył motocykla). Jednak nie zawsze jest to wystarczające aby przeciwstawić się przeniesieniu ciężaru na tył.

  6. ... Na pewno można znaleźć moment względem punktu styku opony z podłożem, tylko nie jest to zbyt istotne...

     

    No i tu już bardzo się mylisz - linia łącząca oś wahacza z punktem styku opony z podłożem to dźwignia na której działa siła obracająca wahacz.

     

    ...

    A moim zdaniem ściskanie tylnego zawieszenia to jedno, a podnoszenie punktu zamocowania wahacza w ramie to drugie..

    ...

     

    No i tu nie sposób się nie zgodzić. Opisałeś dwa przeciwstawne zjawiska. Opuszczenie punktu mocowania wahacza względem podłoża (czyli także obniżenie zadupka) powoduje ściśnięcie amortyzatora. Może warto zaznaczać o jakiej płaszczyźnie ściskania zawieszenia mówimy - poziomej czy pionowej.

     

    PZDR

  7. ... jeśli punkt węzłowy wahacza w ramie znajduje się powyżej osi tylnego koła...

     

    ciepło, baaardzo ciepło... Tyle tylko, że moim zdaniem oś wahacza niekoniecznie musi być wyżej od osi koła. wystarczy, że jest wyżej od punktu styku opony z podłożem.

     

    ...(źródłem jej zdaje się łańcuch powinien być) ...

     

    No właśnie nie do końca. Łańcuch jako taki powoduje ściskanie tylnego zawieszenia (siadanie dupy).

     

  8. Chain pull effect zależy m.in. od długości wahacza, przełożenia na zębatkach i wysokości zawieszenia. Przedłużenie wahacza, obniżenie zawieszenia i zmiana przełożenia może zmniejszyć siłę podnoszącą do tego stopnia, że przestanie ona równoważyć przeniesienie ciężaru i w efekcie (chain pull do góry w mniejszym stopniu niż przeniesienie ciężaru do dołu) tył motocykla przy przyspieszaniu przysiada. W "normalnym" motocyklu tył w takiej sytuacji powinien się podnosić.

     

     

    Tu najwyraźniej mam zwykłą cebrę oraz kilka innych sprzętów:

    a jednak tył siada :icon_rolleyes:

     

    Oczywiście ingerencja w zawieszenie może diametralnie zmienić zachowanie motocykla. Co do tego nie ma żadnej dyskusji.

     

    Vatzeque - nie zaprzeczam, pomimo siadania tyłu prześwit i tak zwiększa się. Więc wszystko jest w porządku.

  9. Nareszcie chęć dyskusji :buttrock:

     

    Wyrażam swoje zdanie na poruszany temat i nie stwierdzam autorytatywnie, że tak jest. Gdzieś może tkwić haczyk.

    Jak sam potwierdziłeś występuje zjawisko tzw. dynamicznego przeniesienia masy. Jest to moim zdaniem jedna z trzech głównych sił działających na tylny amortyzator. Dwie siły próbujące ścisnąć zawieszenie - przeniesienie masy na tył oraz występująca bezpośrednio na łańcuchu. Do tego trzeci przeciwstawna - siła napędowa przyłożona na styku tylnej opony z asfaltem. IMHO pic polega na tym, kiedy te siły mogą, a kiedy nie mogą się zrównoważyć. Nie przeczę - w trakcie przyspieszania tył motocykla może się podnosić. Nie występuje to jednak obligatoryjnie.

    Co do gwałtownego startu - zgadza się, przeniesienie ciężaru na tył jest tutaj o wiele szybsze bo i siła przyspieszająca pojazd większa. Nie zapominaj tylko, że to są naczynia połączone. Wiąże się to z większą siła naciągającą łańcuch (silniejsza kompresja tylnego zawieszenia) jak i z większą siłą na styku opony z podłożem (i większym momentem obracającym wahacz w dół). Przeciwnie delikatne przyspieszanie to mniejsze przeniesienie ciężaru, mniejsza siła na łańcuchu i mniejsza siła napędowa.

    Bezpośredni wpływ mamy na wielkość dynamicznego przeniesienia ciężaru poprzez zmianę środka ciężkości.

  10. Twój sarkastyczny ton nie wniesie nic konstruktywnego. Opanuj emocje i tzw. "chłodnym uchem" ;-) wysłuchaj co kolega Corben chce Ci powiedzieć. Jestem pewien, że chce jak najlepiej.

     

    Może oprócz swojego ulubionego filmu, rzuć okiem na DVD "Twist Of The Wrist II". Szczególnie polecam Chapter 6. Najlepiej od 21'50'. Tam znajdziesz odpowiedź.

     

     

    Nie sądzę aby ktoś tu miał za cel paplanie zgodnie z zasadą, że "moja racja jest lepsza bo jest bardziej mojsza niż twojsza". Problem leży w popieraniu swojego zdania argumentem "tak po prostu jest i tyle". Kiedyś na tej samej zasadzie kultywowano ciemnotę twierdząc, że Ziemia jest płaska. Jeśli chcesz propagować jakąś teorię, poprzyj ją logicznymi argumentami.

    Zainspirowałeś mnie tym filmem - mam nadzieję już niebawem zapoznać się z tym, co jest przedstawione w tym fragmencie. Widzę, że jesteś jednym z instruktorów pro-motora. Szacun, uważam, że robicie kawał dobrej roboty (powaga, zero sarkazmu). Jako do autorytetu, zwracam się jednak z pytaniem - dlaczego na tym cholernym filmie (m.in.) tył motocykla siada? Fotomontaż? Chcę poznać odpowiedź i tyle. Jak dotychczas nikt mi jej nie udzielił. Chyba czas napisać do samego Keith Code'a...

     

    Oglądam ten fragment chyba 10 raz... I cały czas mi wychodzi, że podczas przyspieszania tylny amortyzator jest ściskany (słychać rosnące obroty).

  11. Widzę, że mimo braku jakichkolwiek argumentów dalej upierasz się przy swoim.

    Czy przyśpieszasz jadąc po prostej, czy w zakręcie, czy próbujesz przyśpieszyć z zahamowanym przednim kołem - efekt o którym mowa powyżej występuje i tyle. W przytoczonym przeze mnie przykładzie (dodam, że jest to książka) jest takie zdanie "When accelerating a motorcycle on the road, then, because of the chain pull effect, the suspension will rebound..". I jeszcze na następnej stronie rysunek 6.10 wraz z opisem. Podobne informacje znajdziesz w każdej publikacji która traktuje o budowie i działaniu motocykla.

    Ale misjonarzem nie jestem więc na siłę nawracał Cie nie będę.

     

    W porządku, z pokorą przyjmuję do wiadomości - znasz się lepiej ode mnie. Proszę tylko o wyjaśnienie zjawiska jakie widać na załączonym przeze mnie filmiku. Nic więcej.

     

    chcę zrozumieć, gdzie popełniam błąd w oglądaniu tego filmu.

  12. To, że tył (zadupek) idzie w góre wynika z konstrukcji motocykla i praw fizyki. Zjawisko które to powoduje nazywa się "chain pull effect" polecam google (np http://books.google.pl/books?id=Ydk0bgq2_3...effect&f=false)

    Tak po prostu jest i tyle. ...

     

    Muszę przyznać, że szczególnie ostatnie zdanie jest charakterystyczne dla osób wierzących w dogmaty. Nie do końca rozumiejących zjawiska. Niestety sam potwierdziłeś to, porównując przyspieszanie motocyklem do palenia gumy. W obu przypadkach mamy do czynienia z zupełnie innym złożeniem sił. Chcesz udowodnić swoją wersję - poproszę o jakikolwiek film z przyspieszającym motocyklem szosowym, w którym zadupek idzie w górę. Za to filmów z paleniem gumy, czy hamownią gdzie istotnie tylne zawieszenie rozciąga się jest masa. Ale to zdecydowanie nie to samo. Jako poparcie swojej teorii Marek przytacza jazdę na tylnym kole. Fakt, trudno o przykład gumowania, gdzie tylne zawieszenie jest skompresowane. Trzeba tylko wziąć pod uwagę, że jazda na jednym kole diametralnie zmienia geometrię motocykla. Z tym chyba trudno dyskutować. W skrajnym przypadku 12 o'cloka praktycznie cała siłą napędowa pojawiająca się na tylnym kole pracuje w kierunku rozciągania tylnego zawieszenia. Jednak przy dwóch kołach na asfalcie już tak nie jest.

    Co do tzw. "Chain Pull Effect" - zastanawiam się skąd wziął się ten termin i czy nie został gdzieś, w pewnym momencie źle zrozumiany. Otóż siła z jaką łańcuch ciągnie tylne koło za zębatkę powoduje kompresowanie tylnego zawieszenia. Czyli siadanie zadupka. Jestem w stanie to udowodnić, ale dopiero za jakiś miesiąc :biggrin: .

     

     

    PS. Naprawdę rozbraja mnie fakt, że w internecie znajduje się masa "naukowych" opisów stworzonych przez ludzi nie potrafiących składać wektorów. :banghead:

  13. Hmm .. Yaco nie odpisał, może nie ma nic do powiedzenia w temacie "wierutnych bzdur". ...

     

    A proszę bardzo. Chociażby to: Marek (i nie tylko) uczą, że przyspieszanie motocyklem powoduje podniesienie tyłu motocykla. Proszę, wytłumacz mi w takim razie to:

     

     

    Poproszę także o choć jeden film, na którym widać tył motocykla szosowego unoszący się podczas przyspieszania. Szukałem długo, aby potwierdzić tę wersję. Niestety bez powodzenia. Myślę, że wiem dlaczego tak się dzieje :bigrazz:

     

    Aby nie było niedomówień - nie neguję misji Marka. Znam kilka osób, które szkolą się w promotorze i robią kolosalne postępy w technice jazdy. Piłem jedynie do tego, że niektóre jego teorie są mocno naciągane. Tak samo, jak komentujemy ciekawe pomysły Potasa.

  14. Jaki starter wyłączyć??

     

    Melex ?

     

    Ciekawy ten rysunek.

    Brak czujnika luzu i wynika z niego, że na bocznej stopce motocykla nie uruchomisz.

    To jakiś nowy model?

     

     

    Już tłumaczę Piotrze. GSX-R1000K7 to taki model motocykla z 2007 roku produkowanego przez firmę Suzuki. Producent zastosował w tym pojeździe czujnik nazwany "GP Switch" lub "GP Sensor" (tutaj sam producent nie jest konsekwentny). GP to nic innego jak "gear position" czyli w wolnym tłumaczeniu czujnik włączonego biegu. Nadmienię, że znajduje się tam specjalne wyprowadzenie dla luzu. Ja załapałem się na to 25%, a Ty...?

  15. To ja też trochę się popienię :icon_mrgreen:

     

    ...Międzygaz to określenie odnoszące się do czynności przeprowadzanych na zespołach napędowych, stosowanych w bardzo archaicznych konstrukcjach samochodowych, z niesynchronizowaną skrzynią biegów. Każdy kto kiedykolwiek miał okazję ujeżdżać starą Warszawę czy Żuka, będzie wiedział o czym mowa...

     

    Czyżby Potas żył w przekonaniu, że skrzynie biegów w motocyklach posiadają synchronizatory :icon_eek:

     

     

    Wracając do Pana Godlewskiego... byłem na wykładzie. Nie powiem, nawet ciekawie. Część informacji wydaje się być sensowna, poparta nawet niezależnymi śródłami. Jest też niestety kilka bzdur wierutnych. Swoją drogą, ktoś widział Godlewskiego na Poznaniu? Jaki czas wykręcił? Szukałem kiedyś informacji na jego temat, niestety null...

     

  16. [/color]

    Aby zabierać głos wypada poczytać słownik ortograficzny kolego.

    ...

     

     

    Argumencików zabrakło? :clap: :clap: :clap:

    A Ty Zając jak czapkę nosisz?

     

    baba zanetti - masz u mnie browara. Od trzech dni szukałem tego schematu. Pamiętałem, że gdzieś był...

     

    wueska - a w jakim motocyklu, jeśli można wiedzieć paliłeś te moduły?

  17. ...

    Żaden producent obecnie nie jest zainteresowany produkcją długowiecznego i całkowicie bez awaryjnego motocykla wręcz przeciwnie robi wszystko aby częste awarie pojawiały się po okresie gwarancji.

    ...

     

    O właśnie - po gwarancji. Dawanie klientom narzędzia do uwalania ECU zaraz po wyjechaniu z salonu byłoby postępowaniem nieco niestrategicznym. Jednak firmy nie splajtowały, istnieją nadal. Nie wszyscy są idiotami.

     

     

    bryś - i teraz sam sobie zaprzeczasz. Wcześniej napisałeś, że odcięcie żarówek od rozładowującej się cewki powoduje znaczne skoki napięcia. Natomiast chwile później stwierdzasz iż wszystkie moduły mają w sobie zabezpieczenia w postaci diod gaszących. Więc jak to jest?

     

  18. I właśnie dlatego, że nie odłącza, w niektórych, ściśle określonych przypadkach można uznać, że bezpieczniej jest nią gasić. Spróbuj wymusić kilkumilisekundowe przepięcie na zbieraninie żarówek 12V o łącznej mocy rzędu 60W - ciężkawo będzie bez kondensatora wielkości wiadra, co?

     

    I tu możemy wdawać się w akademickie polemiki do końca świata i jeden dzień dłużej. Wywołanie przepięcia przy obciążeniu o charakterze rezystancyjnym? Nie widzę problemu. Jak sam zauważyłeś tu potrzeba kondensatora. Jakim na przykład jest akumulator, szkoda tylko że wyłączając stacyjkę jest on odcięty od obwodu.

     

    Wydaje mi się, że dalsze drążenie (rozdrapywanie) tematu nie ma większego sensu. Niech każdy robi jak uważa. Jest tyle teorii co teoretyków, a wspólnego wniosku ani jednego. Ustalmy, że sposób wyłączania motocykla to indywidualna sprawa i konsekwencje. Ja od ośmiu lat gaszę motocykl tak, jak akurat mam na to ochotę, a po dłuższym postoju maszynę odpalam z matki. I nic nie wskazuje, abym miał te przyzwyczajenia zmienić.

     

    Silniki motocyklowe powinny więcej pracować, niż być gaszone. Czego Wszystkim życzę.

     

    PZDR

  19. Źle mnie zrozumiałeś. Jedno wyprowadzenie cewki WN jest połączony z "+" zasilania oczywiście za wyłącznikiem awaryjnym a także z elektroniką modułu. Drugie wyprowadzenie jest połączone z tranzystorem wyjściowym, po stronie masy. Najgorzy wypadek jest w chwili wyłączenia zasilania w momencie przewodzenia tranzystora mocy....

     

     

    Hmmm... To stacyjka działa w cudowny sposób i odłącza plus tylko gdy stopnie wyjściowe ECU nie są w stanie przewodzenia? Ciekawe, trzeba by to opatentować. Nie zapominaj też, że stacyjka nie izoluje + cewek po stronie pierwotnej od całego obwodu i nie odłącza całego "niebezpiecznego" układu zapłonowego od innych odbiorników.

    Masz dostęp do jakiegoś schematu modułu zapłonowego? Tam zawsze są diody gaszące na wyjściach mocy (zazwyczaj szeregowo z kondensatorami aby wyłapywać tylko piki napięcia).

     

    Nie zapominajmy o temacie wątku - czy któryś ze sposobów gaszenia silnika jest bardziej szkodliwy od drugiego.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...