Skocz do zawartości

Ania

Forumowicze
  • Postów

    28
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Ania

  1. Pojechaliśmy pod Lublin w ramach akcji dla dzieci z hospicjum, więc już tutaj zaplusowały te motocykle :) W drodze powrotnej minęliśmy wypadek samochodowy, w którym zginęły podobno 2 osoby, a żadnego rozwalonego motocyklisty nie mijaliśmy ;) Mój kumpel Maciek poopowiadał że jeździmy spokojnie itp., poza tym mój brat na "czwórce" teoretycznie nie mógł jechać więcej niż 120 km/h. Tata powiedział oby więcej takich akcji, zresztą wcześniej przez przypadek u mnie w mieszkaniu zobaczył kask więc wiedział wcześniej, mimo że nie powiedział mi o tym. Jestem w miłym szoku bo naprawdę przyjęli to super. Czym dłużej czekałam tym miałam więcej stresu, a teraz jest mi naprawdę dobrze :bigrazz: Jestem już dorosła, mam ochraniacze na kolana, żółwia i kask a Maciek spokojnie jeździ (podobno) więc nie ma co się martwić. Trzeba po prostu wybrać dobry moment i tym momentem było właśnie to spotkanie dla dzieciaków. Już bym miała, więc chyba jednak przeżyję ;) dokładnie!
  2. Pomimo przygód po drodze i my dojechaliśmy w 2 motocykle i samochód (który na 60 km od sulejówka czyli jakimś 110 km od Lublina jechał tylko na czwartym biegu, ale twardkim trzeba być a nie miętkim :D ) i: 1) akcja super i trzeba myśleć o następnych 2) dzięki niej podjechałam do domu motocyklem i rodzice już wiedzą że jeżdżę :biggrin: (trochę bałam się powiedzieć) 3) popływałam sobie w zalewie zemborzyckim i ogólnie było super!!! Naprawdę świetnie! Pozdrawiam wszystkich co byli a nieobecni niech żałują!
  3. Prawdopodobnie i ja się pojawię z kumplem z motorem (ja jako pasażerka) i być może z moim bratem w aucie które startowało w rajdach... A więc do zobaczenia :icon_biggrin:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...