Witam! Zgadzam się tu z Yossem i Bandziorem apropo awaryjnego hamowania, nie rozumiem zbytnio po co komu hamowanie awaryjne ze sprzęgłem? Niby co ma mi dać wysprzęglenie? Przecież przy hamowaniu w motocyklu sportowym/-turystycznym używa się przedniego hamulca oraz dodatkowo można dohamowywać tylnym, a sprzęgło wciska się w ostatniej fazie zatrzymania sie lub półsprzęgło przy redukcji z przegazówką. Jadąc z wciśniętym sprzęgłem sprawiamy, że motocykl znajduje się w "bezwładzie", nie działają na niego wówczas żadne siły. Ciężko bedzie dołożyć się w zakret z wciśnietym sprzegłem, gdy okaże sie, że hamowanie nie było wystarczające......... poza tym gdy przyjdzie taka potrzeba np coś minąć to co mam zrobić?? minąć to na wciśnietym sprzegle czy wtedy szukać odpowieniego biegu ? no panowie chyba nie ma na to czasu.... Może niech ktoś (wolałabym żeby teoria była podparta praktyką) raz na zawsze wyjaśni ta kwestie gdyż hamowanie awaryjne ze sprzęgłem jest dla mnie bezsensem...