Skocz do zawartości

pawels

Forumowicze
  • Postów

    16
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez pawels

  1. Ponieważ zrobiło się to swego rodzaju subforum CB 250, pozwolę sobie zamieścić drobne ogłoszenie. Mianowicie maiłem kolizję i w zasadzie moto nadaje się do kasacji, ale mam do niego fajne gmole, które ściągnąłem z Belgii. Sprawdziły się w 100%, bo mogłem sobie po wypadku dojechać do domu. Lewa strona przyrysowana, ale wystarczy to lekko podmalować. Zainteresowanych zapraszam na prv.

  2. Witam, ja mam do zaoferowania NTV 650 rok. 93 czarny przelot 55tyś. motocykl sprowadzony

    wszelkie info pod tel. 503-840-131 Sławek

    Wilga 50km od Warszawy

     

    Dzięki za info, ale ogłoszenie już nieaktualne.

  3. Tez prosze o informacje jak to dziala? Oddaje krew regularnie i w najblizszym czasie i tak mi wypada termin oddawania, ale dotad nigdy nie oddawalem dla konkretnej osoby. Cos trzeba podpisac czy o co chodzi?

     

    (AB Rh+)

    W Warszawie jest tak, że przed oddaniem mówisz, że chcesz oddać na konkretną osobę. Potrzebne jest imię, nazwisko osoby i szpital oraz oddział, na którym leży. Po oddaniu odbiera się specjalne zaświadczenie do szpitala, które przekazuje się na oddział, albo osobie, która je tam dostarczy.

    Co ważne - taka krew też jest uznawana za oddaną honorowo i wbijana do książeczki HDK.

    Powodzenia!

  4. Dziękuję koledze "robik64" za przesłanie mi serwisówki do Hondy CB250 Two Fifty.Szukałem dosyć długo a tu miła niespodzianka.Swoją drogą jestem ciekaw,ile w Polsce śmiga tych niedużych ale dzielnych i trwałych motorów.W ubiegłym roku zwiedziłem przy jej pomocy całą Słowację,w tym plany są na większy wypad.

    Pozdrawiam wszystkich hondo-maniaków.Max.

     

    No to gratuluję, ja niestety jestem na nią trochę za wysoki i po stu kilometrach myślałem, że wyjdę z siebie i stanę obok. Ale do miasta po prostu super sprzęcik:)

  5. No to teraz ja. "Dobry zwyczaj, nie pożyczaj" to pierwsze słowa, które usłyszałem, gdy podjechałem do mechanika i pokazałem moją CB250. Dałem koledze przejechać się motorkiem, którym sam zrobiłem raptem 300 km. Przygazował, ruszył, przejechał 3 (słownie: trzy) m. i pier*****ł w murek. Pogięta laga, wgnieciony bak, pogięta kierownica. Krótko mówiąc motocykl do remontu. Aczkolwiek mam nadzieję, że sezon się dla mnie nie skończył, bo w zasadzie nawet na dobre się nie zaczął...

×
×
  • Dodaj nową pozycję...