Skocz do zawartości

ptak

Forumowicze
  • Postów

    16
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

O ptak

  • Urodziny 08/27/1984

Osobiste

  • Motocykl
    ZZR 600
  • Płeć
    Mężczyzna

Metody kontaktu

  • Gadu-Gadu
    774473

Informacje profilowe

  • Skąd
    Krakow

Osiągnięcia ptak

NOWICJUSZ - macant tematu

NOWICJUSZ - macant tematu (8/46)

0

Reputacja

  1. A moim zdaniem jest tak, ze motocyklista zawalil sprawe po calosci... Przeciez podobne sytuacje zdarzaja sie codziennie, szczegolnie w gestym miejskim ruchu, chociaz w trasie rowniez... Gdyby kazda taka konczyla sie wpieprzeniem w samochod mielibysmy same powypadkowe moto. Wytlumaczcie mi dlaczego ten gosc wyprzedzal jadac po osi jezdni, skoro mial caly lewy pas wolny dla zachowania bezpiecznej odleglosci. Na moje oko, odwinal manetke i jak go pociagnelo tak jechal. Przeciez sam sie prosil o taki koniec. Przeciez wiadomo bylo ze taki moze byc final. Konkludujac, gdybym ja odwalil cos podobnego, to mimo ze przepisy mialbym za soba, czulbym lekkiego kaca w przypadku stwierdzenia jednoznacznej winy kierowcy samochodu. Bo przeciez wiadomo ze nielatwo nas dostrzec i co najmniej dla polowy kierowcow mijanych puszek jestesmy ogromnym zaskoczeniem, gdy nagle wyskakujemy przed maski ich samochodow, i to my powinnismy dbac o nasze bezpieczenstwo, bo inni zwyczajnie nie maja mozliwosci. I czas najwyzszy przestac liczyc na to ze ochronia nas przepisy.
  2. Obydwu artykulow samemu dokladnie nie porownalem, wiec moje slowa moga mijac sie z prawda. Jednak o ile sie nie myle, jak narazie wskazano tylko jedno zdanie, ktore zostalo skopiowane. Gdyby teraz kazdy dziennikarz mial obowiazek w swojej krotkiej notce do gazety, uzupelniac kazde sformulowanie i kazdy fakt o zrodlo z jakiego go pozyskal, gazety zwiekszylyby swoja objetosc kilkukrotnie, a my musielibysmy czytac mase niepotrzebnych nikomu informacji. Tak wiec nie popadajmy w skrajnosc. Gdyby artykul mial byc faktycznie analiza wypadkowosci jednosladow, badz tez wrecz naukowa rozprawa o ruchu drogowym w Polsce, wtedy owszem mozna domagac sie jakiejs bibliografii czy listy zrodel. Teraz jednak byla to krotka notka o smierci motocyklisty, ktora autor, niechcac by zostala odebrana jako radosne doniesienie o smierci kolejnego dawcy-idioty, zechcial uzupelnic o kilka faktow przekonujacych, ze to niekoniecznie tak. A wy oczekujecie zeby te 3 zdania o statystykach byly przeplecione 3 kolejnymi o tym skad autor uzyskal te informacje. Przeciez przecietnego czytelnika takie szczegoly w takim artykule w ogole nie interesuja i tylko zaciemniaja tresc. Jezeli jednak skopiowano rzeczone 3/4 artykulu to wycofuje swoje slowa, ale tylko wtedy... :D
  3. Za moich czasow zawsze byl, i w momencie zatarcia rowniez, dobrej jakosci plyn chlodniczy, nie zadna woda. Czyli od dobrych 13000 km jezdzil tak jak nalezy. A pompa padla i tak.
  4. Po jednej nieprzespanej nocy, musze to w koncu z siebie wyrzucic - inaczej nie usne tez dzisiaj. Moj Zygzak sie zepsul! :flesje: I to bardzo! :icon_question: :crossy: :wink: Jezdzilem nim jeszcze w poniedzialek, gdy nagle moje serce zmrozil widok wskaznika temperatury i wskazowki niebezpiecznie blisko czerwonego pola. Szybki powrot do garazu i mozolne poszukiwanie przyczyny. Sprawny czujnik temperatury w chlodnicy i sprawny termostat odslonily przerazajaca prawde... POMPA! :/ Pompa wody zatarla sie i zablokowala, naped z pompy oleju zmielil doszczetnie koncowke poruszajaca wirnik, samemu zreszta rowniez nie pozostajac bez uszkodzen. Fragmenty, opilki i wiory musialy poleciec do miski olejowej i Bog jeden wie gdzie dalej. Pompa poza tym ze sie zatarla wyglada idealnie :) wszystko jak nowe i czysciutkie. Az sie wierzyc nie chce ze stalo sie najgorsze. W obudowie znalazlem malenki otworek (do smarowania?), kapnalem odrobine oleju i momentalnie, choc z oporami, udalo sie poruszyc wirnikiem. Szkoda ze nie zrobilem tego pare dni wczesniej, szkoda ze nie wspomina o tym serwisowka, szkoda ze zaden mechanik u ktorego bylem tego nie zrobil, ani nie podpowiedzial. Moze wtedy nie bylbym dzis uziemiony i to chyba na dlugo i to tuz przed Czestochowa :D Chyba sie zaplacze! Z drugiej strony moze takiej pompy wcale nie trzeba smarowac i powinna dzialac bez tego? Ale wtedy co moglo byc przyczyna tego co sie stalo? Dlaczego sie zatarla? Dlaczego zmielil sie naped? Co robic teraz, kupowac raczej nowa pompe, czy wystarczy uzywana? Moze macie jakies doswiadczenia z takim uszkodzeniem? Jest zle, czy bardzo zle? Moze umiecie mnie jakos pocieszyc? :) P.S. A tak go chwalilem, ze wszystko idealnie, ze niezawodny, ze lepiej trafic nie moglem... Nie wiem czemu mi to zrobil, moze raz zapomnialem odpukac... :/
  5. Jak juz pisalem w Polsce nigdzie nie ma dzwonilem do Poznania, Warszawy, Krakowa, Piaseczna i Bog jeden wie gdzie jeszcze. Nikt nie ma w tym rozmiarze, "byla ale sie sprzedala". Tak wiec chyba musze sciagnac gdzies zza granicy.
  6. Poszukuje kurtki dla dziewczyny - Suomy Lady Piona, rozmiar S. W Polsce nie ma jej nigdzie, prrzynajmniej w tym rozmiarze. Pomozcie prosze jakos ja znalezc. Moze jakis sklep internetowy, moze ktos bedzie gdzies za granica w sklepie, gdzie beda te kurtki. Sam juz nie wiem gdzie szukac.
  7. No wlasnie jesli chodzi o miejsce to niech to bedzie jakos maksymalnie w centrum. Bo ja zdecydowanie wolalbym Kielce od Torunia na przyklad.
  8. Rowniez popieram inicjatywe spotkania :crossy: Chetnie zrobilbym sobie zdjecie przy swoim Zygzaku otoczonym innymi ZZRkami :clap:
  9. Jesli juz naprawde nikt nie ma przyczepy i koniecznie trzeba holowac... Najlepiej owinac line (najlepiej tylko raz) gdzies wokol kierownicy, lag lub przedniej lampy, a jej koniec trzymac reka razem z manetka, tak by w kazdej chwili moc ja puscic, a ona mogla sie wtedy swobodnie odwinac. Bardzo wazne jest tez zeby lina odchodzila od motocykla do samochodu jak najblizej osi motoru, tzn dokladnie od srodka kierownicy, czasami warto nawet zdjac przednia lampe, zeby latwiej bylo ja ustawic dokladnie na srodku. Dzieki temu ciagnacy samochod nie bedzie skrecal kierownicy moto przy kazdym naprezeniu liny i nie bedzie trzeba temu ogromnym wysilkiem przeciwdzialac. No i holowac powoli, a super wolno na zakretach.
  10. Pozwole sobie podlaczyc sie pod watek. Mam rowniez pytanie o zawory w ZZR 600. Otoz nie wiem czy nie powinienem wziac sie za ich regulacje. Czy przy dobrze wyregulowanych, slychac je lekko tykajace na wolnych obrotach? Czy to wlasnie sygnal ze nalezy koniecznie uskutecznic regulacje? :crossy: A moze nie ma innego wyjscia, trzeba zdjac pokrywe i sprawdzic? Czy sa jakies widoczne golym okiem objawy?
  11. Bardzo mnie cieszy twoje podejscie. Jesli znajdziesz gdzies rozwiazanie problemu, co mnie sie nie udalo, prosze podaj je na forum. Mowie calkiem powaznie. Rowniez wolalbym zeby moja jedynka nie stukala.
  12. Tak ma byc i juz. Jedynka zawsze stuka, a zeby przerzucic dobrze z 1 na 2 to sie juz trzeba niezle wczuc w motocykl, a i tak nie zawsze wyjdzie bezglosnie... :buttrock: Tez to kiedys przezywalem, wiec rozumiem rozterke, nawet pisalem o tym na forum... Ale teraz juz wiem - trzeba sie przyzwyczaic i juz... A wtedy stuk przy wrzucaniu jedynki staje sie calkiem przyjemny i nawet troche zlowrogi :wink:
  13. Troche mnie to uspokoilo, jednak w moim przypadku szarpniecie i stuk wydaja sie ciut za mocne. W koncu jezdzilem juz kilkoma motocyklami i w zadnym nic podobnego nie mialo miejsca. Przemyslalem wiec problem i jedyne logiczne wytlumaczenie jakie mi sie nasuwa, to wyrobiony kosz sprzeglowy. Tarcze i zebatki blokuja sie teraz w wytartych rowkach w koszu i mimo wcisnietej klamki sprzegla, sprzeglo sie nie rozlacza. Dopiero na skutek wrzucenia jedynki i gwaltownego szarpniecia w ukladzie napedowym wyskakuja one ze swoich miejsc i nastepuje rozlaczenie sprzegla. Co myslicie? Wlasciwie to juz bym sie bral za inspekcje tego sprzegla, ale z drugiej strony to nowy motocykl, juz nie to samo co Jawa, moze nie powinienem od razu zabierac sie za takie mechanikowanie, sam nie wiem. Ale przynajmniej bede wiedzial w jakim stanie jest sprzeglo. Co radzicie?
  14. 1) Linka dobrze wyregulowana. Zreszta problem pozostaje niezmienny przy kazdej mozliwej regulacji. 2) Nie wiem dlaczego zuzyte tarcze sprzeglowe moglyby wplywac na takie zachowanie motocykla. Gdbyby byly zuzyte, sprzeglo by sie slizgalo a nie kleilo za mocno. 3) ... moze to? ... Nie wiem. Cokolwiek by to nie bylo, stukniecie i szarpniecie przy wrzucaniu jedynki na postoju brzmia dosc nieprzyjemnie...
  15. Mam pewien problem ze sprzeglem w Zygzaku. Myslalem ze sprawe zalatwi wymiana oleju, jednak nie zalatwila, problem pozostal w niezmienionej postaci, niezaleznie czy silnik zalany jest polsyntetykiem Motul, czy syntetykiem Mobil. Wrzucenie jednyki prawie zawsze polaczone jest z glosnym kliknieciem (to mi nie przeszkadza) oraz delikatnym szarpnieciem motocykla. Jedyne wytlumaczenie to dla mnie klejace sie sprzeglo. Jednak sprawa jest o tyle dziwna, ze efekt ten nasila sie w miare nagrzewania silnika. Zaraz po odpaleniu, tylko pierwsze wrzucenie jedynki laczy sie z lekkim szarpnieciem, potem nic takiego nie ma miejsca, a problem pojawia sie znowu w miare jak motor osiaga wlasciwa temperature pracy. Do tego dochodzi ewidentnie powiazany z tym problem zmiany biegu z 1-2. Na zimnym silniku jestem w stanie wykonac te zmiane zupelnie bezglosnie, po nagrzaniu wrzucenie dwojki bez stuku jest niemal niewykonalne (czasami sie uda :) ). Kolejne biegi wchodza juz gladko, niezaleznie od temperatury. Jakies pomysly, jak temu zaradzic, lub co moze byc przyczyna. A moze ten model tak ma - nie przejmowac sie i jezdzic :) Zaznaczam ze pytanie nie dotyczy kwesti: czy mozna wlac olej syntetyczny jesli wczesnie wlany byl polsyntetyk ;) problem poruszany byl juz przeze mnie na forum poludniowcow, jednak zdecydowalem sie przedstawic go rowniez szerszemu gronu :bigrazz:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...