-
Postów
139 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Odpowiedzi opublikowane przez McSb
-
-
Człowieku, odpuścisz ? Jesteś 40 lat starszy ode mnie ale widzę że nie dociera jak do dziecka. Sprawa motocykla rozwiązana, po co dalej pisać bzdury w tym temacie ? Dzięki za pomoc i tyle.
pozdrawiam
-
Panowie, ten temat jest otwarty do wolnej dyskusji aby nie popełniać błędów wszystkowiedzącego mechanika samochodowego.
W swoim zadufaniu jest w stanie wyprowadzić z równowago nawet kolumnę Zygmunta a swój motocykl odpala na lince :biggrin:
przestań już bo przykro to czytać ;/ nie udzielaj się w ogóle w tym temacie bo nic mądrego nie wnosisz. Rżniesz cwaniaka, a ja prosiłem tylko o pomoc.
pzdr
-
katalogowe świece ngk jeden komplet zupełnie nowy na którym teraz pracuje, zamieniałem, wypalałem je na gazie, akumulator jest nowy kręci zajebiscie, kręciłem też z nowej samochodowej centry. Bez pociągnięcia by nie odpaliła. To wiem na pewno. Dlaczego ? Nie wiem... Pewnych rzeczy nie da się wyjaśnić.
-
Nie gorączkuj się... Z gaźnikami również było wszystko wporządku. Wszystko było dobrze. Pociągnąłem ją i po 200 metrach zapaliła. Jak już zapaliła, przytrzymałem chwilę na obrotach, wszystko poszło w ruch i później już paliła na dotknięcie. Dlaczego ? Nie wiem... Są rzeczy których nie rozumiem i chyba nigdy nie zrozumiem. Łamiące wręcz prawa logiki. A denerwowało mnie to, bo byłem pewien wszystkiego ! Mimo wszystko mam do wymiany łańcuch rozrządu, jest delikatnie wyciągnięty, nie siedzi idealnie na kołach.
-
Stary napisałem że niemam stroboskopu który można podłączyć pod napięcie 12V przed cewką. Zrozumiałeś ? Mam zwykłą lampę którą zapina się żabą na przewód zapłonowy(już po przetworzeniu przez cewkę na wysokie napięcie). Odpaliłem R6, ustawiłem właśnie poziomy, zrobiłem synchronizacje, chodzi zajebiście. I wiesz co ? W życiu byś tego nie ogarnął i żadne z was nie wpadło na trop. Aczkolwiek dziękuję bardzo użytkownikom którzy podeszli do tego poważnie,bo były to trudne chwile przyznam. Kolega zanetti proponował koledze z forum pomoc za kasę w PW. A i kolego piotrze, robimy wszystko a swojego ojca uważam za niezastąpionego, jego doświadczenie jest nie do opisania, jest pełno takich moli i zawsze nieważne ile to trwa to się nie poddaje i doprowadza sprawy do końca a wiem że wielu tego brakuje. A w moim przypadku jest to po prostu chleb powszedni i szczerze to czasami nie moge już patrzeć na auta czy motocykle.
Dziękuję serdecznie:
Shinigami, Adam M. , Limo, Rafael, Lukki, Dream, audioterrorysta
I tak jak pisałem wcześniej że przestawienie obu wałków jednocześnie w tym motocyklu o 180 stopni lub obu kół na wałkach rozrządu nie wprowadza żadnej zmiany a jedynie zmienia kolejność zapłonu która w tym wypadku jest nieważna, bo iskra na 1 -4 oraz 2-3 nastepuje w jednakowym momencie.
-
próbowałem, uwierz na 3 kompletach, próbowałem w miedzy czasie jeszcze wszystkiego i pewnie o tym nawet nie wspomniałem. walcze z tym od tygodnia, jedyne co teraz to stroboskop podpiac zobaczyc w ktorym miejscu wystepuje tylko niemam takiego ktory podepne przed cewką pod przewody zasilajace cewkę.
i tak swoją drogą kolega zanetti mógłby podpowiedzieć czego szukać i na co zwrócić uwagę jak się orientuje i jest tak pewny siebie.
-
zgadza się tylko może w tym momencie już być uchylony zawór i nigdy nie będziesz miał ciśnienia więc nie zapali. Może być łańcuch aczkolwiek jaka pewność, znów pchać kase na próżno ;/ wsadzone już 1000zł
-
ustawienie jest na bank dobre rozrzadu, identycznie jest w drugiej sprawnej r6, wszystkie znaki się pokrywają a krzywki są ku górze. Skąd znalezc zdjecie takiego koła ? na tym moim kole jest T i H które nie wiem za co jest odpowiedzialne.
ps. krecac recznie silnikiem nie pokazuje sie w ogole iskra, natomiast rozrusznikiem jest b. mocna i prawidłowa.
-
elektryka wyeliminowana(na moich częściach chodzi r6 kumpla), a z mechaniki zostaje jedynie łańcuch rozrządu co do którego niemam pewności, a co do kół to mocują je do wałka dwie śruby m6 więc nie pierdzielniesz się o kilka stopni a jedynie możesz o 180. Aczkolwiek ja tego nie zrobiłem. Albo łańcuch wyciągnięty albo już naprawdę niewiem co...
i przypominam ze z moto nigdy nie bylo problemu a przestala odpalac po awarii rozrzadu.
i wiem ze niema sie tym co sugerowac bo mogl byc to zbieg okolicznosci no ale wiazke mam z moto ktore jescze przy mnie chodziło.
-
kreski się zgrywają, ciśnienia są , zawsze kręciłem ręcznie silnikiem przed jakim kolwiek kręceniem rozrusznikiem. Dziś przyjechał kumpel r6, zrzucilem prawy dekiel i pokrywe zaworów, rozrzad ma ustawiony identycznie, podmieniłem jeszcze od niego czujnik wału ale też nie zagadała. Instalacje zmieniłem bo podejrzewałem moduł a żeby nie robić kompletacji z kilku innych kupilem kompletna wiazke. niema roznicy to jak wymieniam caly komplet a silnik jest taki sam w kazdej r6 99-2002 więc niema różnicy i powinno chodzić. niema immobileisera to moto.
Kolego Monter - a cóż on zrobi więcej niż ja ? Objeździłem wszystkich znajomych nikt by się nie podjął i nikt nic więcej nie wymyśli. Myślę jeszcze o wyciągniętym łańcuchu bo znak ma niedokladnosc o jakies 0,5 mm i jesli czujnik czyta delikatnie pozniej w momencie kiedy juz tlok schodzi w dół i zawory się uchylają to nie bedzie cisnienia i nie bedzie paliła. Łańcuch jest jeszcze oryginalny, tylko muszę pokombinować z zębatką z której czyta, żeby ją cofnąć i zobaczyc czy zagada jesli poda iskrę wcześniej.
a te krzywki są ku górze tylko zdjęcia mogą tego nie oddawać
Wracając jeszcze do elektryki. Jesteś pewien, że przełożyłeś z właściwego modelu ? pomylenie roczników albo czasami nawet rynku (USA/EU/CANADA) może sprawiać problemy.
Druga sprawa to taka, że jeśli masz wahę i iskrę to brakuje sprężania imho. Sprawdź jeszcze raz czy po eksperymentach nie udupiłeś głowicy. Pamiętaj, że grzebiąc przy zębatkach i tak obracałeś silnikiem i kolizja może wystąpić. Ewentualnie może być jeszcze opcja taka, że jednak masz niewłaściwe położenie wału ale tutaj rzucę okiem do serwisówki jeśli ją znajdę.
EDIT - Widzę, że wał masz dobrze ustawiony ale wałek wydechowy (zdjęcie 0002) masz chyba źle ustawiony, bo wg zdjęcia w serwisówce obie krzywki powinny być skierowane przeciwko sobie ale też lekko do góry tak jak przy mierzeniu luzów zaworowych a na zdjęciach wygląda jakby leżały równo na 180stopni.
cały problem nie palenia tego moto polega na tym że iskre podaje nie wtym momencie, a ciśnienie jest zajebiste, tylko że jeśli podaje ją po górnym punkcie to jak ma być ciśnienie skoro zawory się uchylają już i tłok idzie w dół więc niema sprężania.
-
podstawa, sprawdź czy ma ciśnienia ten moto
-
1. http://www.fotosik.p...8c883d15d8.html - zdjęcia przedstawia ustawienie wału korbowego.
2. http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/963c69437bb048e5.html - zdjęcie przedstawia ustawienie koła na wałku wydechowym (znak z prawej strony)
3. http://www.fotosik.p...e80b5ec0c3.html - zdjęcie przedstawia ustawienie koła na wałku ssącym (niewidoczny znak na zdjęciu ale pokrywa się idealnie I z płaszczyzną głowicy podobnie jak na zdjęciu wcześniej - widać również na zdjęciu nr4 po krzywkach na wałkach)
4. http://www.fotosik.p...892dc59100.html - zdjęcie przedstawia krzywki skierowane ku górze na obu wałkach na cylindrze 1 (skrajny z lewej strony motocykla)
Ja już nie mam siły tłumaczyć.
spójrz na zdjęcia bo inaczej się nie dogadamy, wydaje mi się że wszystko dobrze przedstawiają
i przepraszam za ich jakość ale niemam dostępu do aparatu chwilowo
-
stary jak miały oberwać jak one w tym momencie są w zupełnie innym położeniu. Jak zamieniłem koła o 180 stopni to zamieniłem tylko i wyłącznie cykl pracy na 1 i 4tym cylindrze, a położenie zaworów się nie zmieniło, bo na jednym z nich krzywki są w górze a na drugim wahają się czyli zaczyna się wydech po ruszeniu silnikiem w stronę w którą się obraca. zrobiłem wam zdjęcia ustawienia tego rozrządu, wg mnie jest dobrze i ustawiłem go na cylinder pierwszy czyli skrajny lewy.
-
no a cóż to za różnica ? tylko przylgnia nie dotykała do gniazda i nie było ciśnienia na tym cylindrze, cóż więcej ci się stanie ? Miałem w ciemno rozebrać silnik ? Miałem kilka przypadków gdzie w kolizyjnych silnikach był głupi fart że nie dostał żaden zawór. Jestem pewien że rozrząd. Czujnik wału jest okej a po jego odłączeniu niema iskry, aczkolwiek może przekłamywać nie wykluczam, tylko jak do tej pory w 100% przy uszkodzeniu czujnika wału czy w aucie czy w moto nie miałem w ogóle iskry. Idę jeszcze raz sprawdzać, zrobię wam zdjęcia jak jest ustawiony.
-
zanim go rozebralem, ustawilem tylko rozrząd i probowalem zapalic. powinien chodzic na 3 cylindrach ale tez nie zapalil, bo zawory dostaly tylko na 4tym cylindrze. pozniej wiec wyjalem silnik, zrobilem glowice, zlozylem i jestem pewien ze dobrze (cisnienia sa na wszystkich cylindrach) i wraz nie chce odpalic. wymienilem wiazke, tez nie chce gadać.
-
przełożyłem całą kompletną wiązkę z modułami przekaźnikami regulatorem i całą resztą z innej sprawnej r6 i niema różnicy. Iskra jest na wszystkich cewkach. Po zamienieniu 1 z 2 lub 3 cim cylindrem moto strzela raz w wydech raz cofa w gaźniki (zależnie gdzie się uchylą zawory)
i myślę że niema co szukać przyczyny gdzie indziej bo stało się to właśni po przeskoczeniu łańcucha.
-
tak patrzą ku górze, tak że nie naciskają na płytki zaworowe, inaczej ustawione jak do regulacji zaworów dla jasności. Na niczym więcej nie mogłem się przejechać ? Czy można zamienić jedno z kół rozrzadu o 180 stopni tak by nadal krzywki się zgrywały z tymi na wałku obok i jednocześnie koła pasowały na znaki ?
-
rozumiemy tak samo. ustawiałem na 1szy i 4 ty cylinder i motocykl nie dawał znaków życia.
-
tak też jest. zakładając że pierwszy cylinder to 1szy od lewej strony silnika (strona sprzęgła)
niema możliwości żeby oszukać czujnik położenia wału w tym moto, prawda ? ruszyć zapłonem ewentualnie ? Wszystkim steruje moduł ?
-
kurcze ciężko mi przekazać to co chcę przekazać, już mam tak pomieszane w głowie z powodu tego moto :( chodzi mi o to czy można na jednym z wałków przekręcić koło rozrzadu o 180 stopni i czy wałek pozostanie w odpowiednim położeniu względem drugiego. Czy mogą być u mnie zamieniona koła, bo są one bezklinowe, trzymają je tylko po dwie śrubki m6
-
bardziej wyraźnie chyba się nie da napisać niż krzywki na wahaniu i krzywki ku górze. Czego tu nie rozumiesz ?
kolego Limo kreski się zgadzały i zamieniło to cykl pracy 1szego z 4tym cylindrem. Teraz pytanie czy jest możliwośc obrócenia tylko jednego z kół rozrządu, ustawieniu kreski by zgrała się odpowiednio i krzywki na wałku tego samego cylindra były w takiej pozycji jak na wałku obok ? hmm.. może wystarczy zamienić o 180 stopni jedno z kół i przeżucić
ustawiałem go różnie, albo tak by w gmp lewy skrajny cylinder miał krzywki ku górze lub tak bym prawy skrajny cylinder miał krzywki ku górze a przy tym zgadzały się znaki. i nic...
-
właśnie nie. bo jeśli przekręciłem koła na wałkach o 180 stopni to tłoki 1 i 4ty pozostały w gmp a tylko zmienił się cykl pracy 1 z 4 tym. kapujesz ? wtedy znaki zgrały się do siebie do wewnętrznych płaszczyzn głowicy a nie do zewnątrz. żadnej kolizji niema
przecież tu dwa tłoki pracują razem !
-
wałek ssący z wydechem różnią się wysokością krzywki o 1mm oraz podparciem przy jednej stopie i nie są na pewno zamienione ponieważ znaczyłem je i później upewniałem się jeszcze według serwisówki. Koła ja przekładałem o 180 stopni oba by sprawdzić czy zapali. robiłem wszystko co możliwe. jakbym nie złożył i nie ustawił na znaki i tak moto nie daje znaków życia.
teraz mi przychodzi na myśl... przełożyłem koła na wałkach rozrządu dla sprawdzenia o 180stopni na dwóch na raz, a czy gdybym przełożył tylko na jednym to w dalszym ciągu krzywki po ustawieniu kół na znaki byłyby w jednakowych położeniach na obu wałkach czy wychodziłoby to już w cały świat ? Kół rozrządu niestety nie zaznaczyłem i tu mogłem popełnić błąd... Jest to możliwe ?
-
według lewego skrajnego cylindra, później zanim doczytałem który liczy się jako pierwszy próbowałem też odwrotnie i moto nie zagadało.
ustawiłem rozrząd następnie napiąłem napinacz i w tym momencie nic nie przeskoczyło, kręciłem silnikiem ręcznie i z każdym kolejnym obrotem znakim zgrywają się prawidłowo na wale oraz na wałkach.
R6 po naprawie rozrządu nie odpala - spędzony tydzień pomocy :(
w Mechanika Ogólna Motocyklowa
Opublikowano · Edytowane przez McSb
tylko widzisz, ja sobie z tym poradziłem a ty pisałbyś na forum albo oddał do naprawy. Uwierz że w moim życiu w przypadku aut było tyle dziwnych przypadków gdzie wszyscy rozkładali ręcę że nie mieści ci się to w głowie. I ciekawe jaki jesteś cwaniak jak przyjdzie co do czego gdzie trzeba coś zrobić bez pomocy innych i jakichś źródeł typu książki, instrukcje. I chciałbym Cię zobaczyć z jakimś głupim problemem gdzie trzeba użyć mózgu albo w zupełnie innym gdzie trzeba użyć patentu, siły i wytrwałości :) Nie będę z Tobą już nawet dyskutował. To mój ostatni post skierowany do Ciebie i moim zdaniem jesteś po prostu cienki, to co usłyszysz powtórzysz dalej albo będziesz lał wodę i upierał się na swoim. I próbujesz się dowartościować dogryzając mi (w sieci :D) Powodzonka, pozdrawiam
Kolega dobrze prawi, jak jest wszystko okej, pójdzie raz w ruch to juz będzie chodzić. Ja akurat dołu nie ruszałem, robiłem tylko głowicę więc składane było na sucho wszycho.