No witam! Jak widze już macie namaistke tego co się stało. Tak jak już swpominała Kali byłą sobie Hondzia. 14 maja ok 3.20 usłysząłem tylko odłos alarmu i dzwięk odjezdzajacego vana. Cieszyłem sie swoim malenstwem miesiac i jeden tydzien dokladnie. Widać nie tylko mi sie podobał mój motorek i znalazła się jakaś szmata co chiała Ją mieć. Przyjechali w nocy, ze sprzetem co tnie łancuch jak plasteline, musiało być ich kilkoro i wiedzieli po co przyjechali. Polcja wiedziała po 2 minutach i zaczeli szukac vanów, ale nie oszukujmy się jak nie wtopią przez przypadek to nikt mojej maszyny nie znajdzie. Jest w tym moja wina bo moglem szybciej znaeść mieszkanie z garażem albo zrobic wiele innych rzeczy, ale to gdybanie już nic nie zmieni...niestety. Długo wyczekiwany, jeden z powodow mojego przyjazdu na wyspe, po dłuzszym czasie i po wyzeczeniach zaczął mi służyć szkoda, że tak nie długo bo dopiero niedawno poczułem go, poznalem jak sie zachwouje, znalazlem wspaniała towarzyszke wieczornego krażenia po ulicach. Tak na prawde to razem sie uczylismy,poznawaliśmy swoje maszyny, a teraz...Kali bedzie śmiagać w samotnosci, ale nie pozwole żeby w tym ostamotnieniu pozostawał długo. W tym momencie pokłon dla Kali za zyczliwość i poropozycje pomocy!!! Dziś dopiero dodzwoniłem sie do ubezpieczalni. Miałem ubezpecznei od kradziezy i spalenia więc mam nadzieje, ze wszytko skonczy sie pozytwnie. A jak sie to skonczy obiecuje, że jade tam do Was i razem ze mna opijecie nową, lepsza, wspanialszą, piękniejszą maszyne mimo, że to juz nie bedzie ta pierwsza i przez to wyjatowa Honda CBR 600 F-Sport... Jak się coś wyjaśni dam znać w trybie natychmiastowym. I jakby kros miał jakiegoś rodzynka wartego uwagi dajcie znać. Tymczasem NIECH MOC BEDZIE Z WAMI WSZYTKIMI >>------> P.S a tobie skurwielu co dotknąłeś mojej Hondy niech rece ujebie przy samej dupie i zdychaj....