radzia

zapłon jest ustawiony dobrze, z gaźnikiem spróbuje się jeszcze pobawić. tarcie jest większe przy nowym cylindrze niż po szlifie cylindra?

Docieram ogara 200, założyłem do niego cylinder 60ccm. przejechałem ok 100km i nadal się mi strasznie grzeje. docieram wszystko tak jak powinno się docierać i po przejechaniu 1km nie można dalej jechać bo jest już przegrzany. Jak docierałem oryginalny cylinder to było zupełnie inaczej. czy to jest normalne?? czy jest to spowodowane dużą temperaturą otoczenia?? Jaki może być inny powód??

Jaką farbe i z czego??

1. na romeciku wjechałem do rowu (bo nie wychamowałem, za duża prędkość ;D haha) 2. Też na romeciku na zakręcie przy mokrej drodze mi koło podjechało 3. Na ogarku kumpel się nie pochylił na łuku i wjechaliśjmy prościutko w zboże :icon_twisted: 4. No motorynce (z silnikiem 223) od kumpla "śmigałem" na kole i mi uciekła :flesje: Najgorszy był ten ostatni bo się cały poodzierałem i rozwaliłem lampe w motorynce :icon_mrgreen:, a reszta była bez żadnych większych skutków ubocznych

Ja znam kolesia który w lewej ręce miał tylko 2 palce i też na moto śmigał (pozostałe 3 palce stracił w wypadku motocyklowym) szacunek dla ludzi którzy się nie poddają

jak na mój gust, jest to zwykłe katowanie sprzętu :icon_razz:

Pamiętaj, że "przedewszystkim jesteśmy motocyklistami i nic tego nie może zmienić" nie rezygnuj z motocykla, napewno wszystko będzie dobrze

jak mnie pierwszy raz kumpel na moto posadził (ogar 205), bo opowiadałem, że umiem jeździć a on dobrze wiedział, że nie umiem, i kazał mi jechać no to ja siadłem i pojechałem ale to było coś strasznego, ja nie wiem jak się to stało, że mu tego ogarka oddałem w całości. Ale na drugi dzień powiedział, że może mnie nauczyć jeździć i od tego zaczeła się moja miłość do motocykli

Panowie (i panie) wy się jeszcze dziwicie, że motocyklista zawsze najgorszy?? Ja jeżdżę od 3 lat i już się dawno przyzwyczaiłem, że motocykliści są źli a w wypadku to zawsze jest nasza wina. Bez zdziwowywań... trzeba się przyzwyczaić i nawet nie zwracać uwagi, bo ludzi nigdy nie zmieną zdania o nas

ale skoro ten silnik jest świeżo po remoncie to może poprostu trzeba go dotrzeć :icon_razz: wiem, ze żadnej ameryki nie odkryłem, ale chodzi mi o to, ze jak ja mojego ogra docierałem (2 razy) to pierwsze 100km to była masakra silnik cały czas gorący, muliło go strasznie, świece źle wypalone, po tych 100km ustawiłem zapłon oraz gaźnik i docierałem jeszcze przez 500km ale silnik już chodził wtedy równo i wszystko było jak należy. Spróbuj może jeszcze trochę tak pojeździć i potem wszystko wyregulować, nie masz nic do stracenie

Małe pytanie: Po jaką cholerę wjechałeś do tej rzeki?? :icon_twisted:

stożek na deszcze zasysa wodę i motor na wysokich obrotach zaczyna przerywać... ja w moim ogarze kiedy jest niepewna pogoda to wymieniam filtr na zwykły bo już parę razy z biedą dojechałem do domu jak padać zaczeło. Krzysnik363: większa dysz powinna pomóc, ponieważ przy założeniu stożka motor dostaje więcej powietrza a co z tym idzie potrzebuje więcej paliwa...

Ja kiedyś jechałem ogarem z kumplem na pace i miałem piwo wypite, oczywiście bez świateł,a tu policja nas zatrzymuje, chciałem uciekać bo bałem się, że się prawka pozbędę, ale policjant złapał mojego kumpla za ramie i musiałem się zatrzymać. skończyło się na tym, że sprawdził mi dowód rejestracyjny i kazał mi światła włączyć. A na koniec jeszcze mi szerokiej drogi życzył :lalag: Moim zdaniem polskiej policji nie ma się co bać i lepiej się zatrzymać, no chyba, że się na rowerze jedzie to lepiej uciekać bo do rowerzystów to się zawsze mają o co doczepić <hahaha> (przynajmniej w mojej wsi)

pytanie może głupie. ale ja już nie wiem jaką świece mam kupić... kupując świece typu iskra albo bosch wymienia je przynajmniej raz w miesiącu. znalazłem kiedyś w garażu starą świece champion i jeździłem na niej dość długo ale niestety padła mi dzisiaj i musze kupić sobie świece. Jaką świece mi poradzicie, taką dobrą jakąś żeby wytrzymała dłużej niż miesiąć

dzięki