Witam Jestem nowy na tym forum i niestety juz zgłaszam sie o pomoc chyba w najgorszej sprawie. Dwa tygodnie temu miałem wypadek, kobieta wyjechała mi samochodem z podporzadkowanej ulicy prosto pod koło, nawet nie miałem szansy wychamowac. Całe szczescie ze nie jechałem za szybko i cudem nic mi sie nie stało ale moto troche oberwało. Firma ubezpieczeniowa stwierdziła ze koszt naprawy przekracza wartosc motoru i wyliczyli mi smieszne pieniadze za ta szkode. Wielkosc tych pieniedzy napewno nie wystarczy na wyremontowanie motoru. Czy ktos sie orientuje czy warto składac odwołanie do firmy ubezpieczeniowej? druga sprawa jest to ze uszkodziłem w wypadku kask, rękawice, kurtke i spodnie a tego nie uwzgledniono w wycenie szkody. Kazali mi napisac roszczenie za te szkody i przedstawic rachunki za te rzeczy niestety posiadam rachunek tylko za kurtke. Czy jest szansa ze otrzymam kase za wszystkie rzeczy?