Witam wszystkich, w zasadzie jestem tutaj nowy więc chciałem się przywitać z wszystkimi forumowiczami. Trafiłem na waszą stronę bo szukałem rozwiązania problemu jaki dolega mojej Hondzie. Jako iż spodobało mi się tutaj, postanowiłem się zarejestrować i poudzielać się na tej witrynie Otóż, mam pewny problem z Hondą MBX 50ccm. Została kupiona jakiś miesiąc temu. Gościu, który ją sprzedawał twierdził, że silnik był niedawno co remontowany i jeszcze jest na dotarciu. Motor nie miał wolnych obrotów (trzeba było podtrzymywać go na gazie, żeby nie zgasł). Próbowałem się bawić z obrotami ale pojawił się pewny problem, który zaczą mnie już denerwować. Problem wygląda następująco. Wchodzę sobie przykładowo z rana do garażu gdy motor stał całą noc nie używany. Odpalam go i ustawiam wolne obroty, wszystko fajnie obroty są niewielkie i motor pyrka sobie na nich bezproblemowo. Problem pojawia się gdy na niego wsiądę i przejadę na nim ok. 1 Km. wówczas obroty zaczynają spadać i gdy nie podtrzymam rączki gazu to moto zgaśnie automatycznie. Jeśli wówczas na lekko rozgrzanym silniku ustawię znów wolne obroty, motor chodzi bezproblemowo. Ale do czasu. Bo gdy go odstawię na jakiś czas i postoi zgaszony i po przykładowo godzinie go odpalę to wtedy wchodzi na około 7 tys. obrotów i po wrzuceniu biegu motor zaczyna sie rozpędzać bez gazu, obroty zaczynają spadać po przejechaniu niewielkiego odcinka. Wówczas wolne obroty wracają do takich jak ustawiłem je na ciepłym silniku (w granicach 1 - 1,5 tys.) Czy ktoś może ma pomysł co może być nie tak ? Bo ja nie mam już pomysłów :/ Rozważałem możliwość czy nie jest może wlany jakiś zły olej do silnika, i czy on może być tego przyczyną, że zmienia gęstość po nagrzaniu i zmienia się opór :/ Z tego co widziałem to olej był wlany nowy bo jak wyciągłem czujnik temperatury z silnika i upuściłem delikatnie to olej jest czyściutki :/ Więc gościu od którego kupowałem ten motorower musiał go zmieniać.