Skocz do zawartości

janciownik

Forumowicze
  • Postów

    763
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez janciownik

  1. Ksylu - na jeden z niższych wersji stacji roboczych - czyli jakieś Z220 + quadro 2000 + szybki dysk SSD na system/robotę trzeba by mieć ze 6-7 tysi netto.

    NA full wypas - czyli Z420 + quadro 4000 i jakiś dysk SSD na system/Robotę koło 10 tysi netto.

     

    jak chcesz moe podpytać ile konketnie z jakimiś rabatami jest do wyrwania/zapłacenia za taki sprzecik.

  2. 10 tysi za kompa :banghead:

    Hehe, nie patrz na to jak na kompa - to jest narzędzie pracy... komplet kluczy w praktikerze np, 100 zeta, to odpowiednik markowych, porządnych narzędzie ze 300-500. Jak ze wszystkim ...

     

    Ksylo - Choć jeśli byś mógł - przesiądz się na stacjonarke - za stację roboczą HP na xeonie zapłacisz ze 3-4 tysie, i do tego NVidia Quadro około 2 tys - i masz wydajną stację graficzną. Mimo że np, taki laptopik ma Quadro 2000 i procek I7, to jednak w stacjonarce taki zestaw będzie sporo wydajniejszy. Mam taki testaw w firmie, i mimo że ma podobne parametry jak mój laptop, wydaje się pracować płynniej, jednak częstotliwości taktowania rdzeni procka czy GPU w laptopach są niższe. I dość ważne - stacjonarny jest znacznie mniej poddatny na grzanie.

     

    Pewnie znasz te karty, ale jakby co poczytaj:

    http://www.nvidia.pl/object/quadro-workstation-graphics-pl.html

  3. Lepiej byłoby zebrać fundusze - mogę polecić Ci taki sprzęt jak ja mam - z dedykowaną kartą właśnie do grafiki, CAD itp, z matrycą DreamColor (idealne odzwierciedlenie kolorów, można kalibrować itp). np takie cuś (ja mam poprzedni model, ale parametry takie same)

    http://www.kuzniewski.pl/p17679,hp-zbook-15-g1-f0u62ea-core-i7-4700mq-15-6-full-hd-8192-782-32-msata-ssd-750-hdd-quadro-k2100m-dvd-windows-8-1-pro-lub-windows-7-pro-pakiet-dodatkowych-uslug-i-wysylka-w-cenie.html

     

     

    Tu masz kilka słów o zewnętrznej grafice...

    http://www.spidersweb.pl/2014/01/asus-xg-station-2.html

  4. January , po pierwsze to ja nie wiem w jakim Ty interesie działałeś bo zawsze myślełem że IT. Po drugie z tym cieszeniem się z oszczędności 20zł jest prosto ludzie mało zarabiają , za dużą część musimy oddawać haraczu . Jestem prostym przykładem.. Ze 3 lata temu kupowałem kask . W Polsce średnio o 500zł drożej chodził niż z wysyłki z Niemiec. Z czego to wynikało. U nas 23% państwo dowala a u nich 19% na ten sam towar.

    Tak - działam w IT - pisząc "markety ..." miałem na myśli handel laptopami, komputerami, częściami - to się dzisiaj zupełnie nie opłaca. Na moje szczęście specjalistów od serwerów i innych dziwnych urządzeń ciągle brakuje, i na brak pracy nie narzekam... w mojej branży zarabia się praktycznie na usługach, lub sprzęcie "dziwnym".

  5. Myśle że tu ważniejszy jest tu fakt, ile coś jest warte, a ile jesteśmy w stanie przepłacić żeby mieć coś tu i teraz - przykład - zakup karty SD - w necie koszt srednio 20-25 złociszy z przesyłką. Zatrzymując się w pierwszym lepszym sklepie zapłaciłem za taką sama kartę 39,99 - świadomie przepłaciłe, nie kombinowałem, różnica do zaakceptowania. Jak mam wydać tysiaka czy więcej - znacznie dogłebniej badam cenę i tyle.200 zeta to w ch*j różnicy, ale jakby w necie kosztowały, np 920 a na miejscu 960 od ręki itp - ja bym wziął na miejscu. Czasami zdażają się kosmiczne różnice, ale najczęsściej są kosmetyczne.

  6. Tak jest w większości byznesów - moją działkę skutecznie wykończyły markety, swoje tez dołożył internet. Rynek motoryzacyjny jeszcze ma się jako tako.

    Niestety taka rzeczywistość nastała, tak jest na "zachodzie" - różnica główna w tym że taki niemiec zamówi cuś w necie, to nie dlatego że kupi to 2 czy 5 ojro taniej, tylko że mu się dupy nie chce ruszyć. A u nas zobaczy w sieci że po doliczenu przesyłki itp zaoszczędzi 5 czy 20 złociszy i morda mu sie cieszy że biznesa zrobił :D

  7. Niestety 1.9 TDI to masakra z grzaniem w zime - mamy tego pełno w firmie w różnych pojazdach i różnych wersjach - porównując do prywatnej starej subaryny i bory żony 1,6 benz AKL to baaaardzo wolno się grzeją, lubią się wychładzać, a kiedyś z kumplem w srogą zimę chcieliśmy się w spokoju piwa napić żeby nam jego małżonka zofia nie przeszkadzała, to musiałem france z 15 minut w okolicy odcinki trzymać, bo po 30 minutach pracy na wolnych jak piździło tak piździło i ni cholery ciepłe nie chciało lecieć, a jak już się zagrzał, to po kilku-kilkunastu minutach franca znowu zaczynała zimnym wiać - generalnie położyliśmy coś na pedale gazu tak żeby cały czas było te 3 tysiące obrotów to dopiero było ciepło,

     

    Wg mnie to po prostu wada konstrukcyjna silników i tyle - ten typ tak ma,

  8. Maszyny nie oszukasz, jezeli robisz wyliczenia i wychodzi tyle to tyle ma byc i z takiego materialu jaki byl wziety podczas obliczen, skubniesz tu, skubniesz tam i do widzenia, element padnie szybciej niz sie tego spodziewales.

     

    Tak - tylko kiedys wyliczenia były inne - kiedyś liczono auto na 300-800 tys km w zależności od klasy np:

    golf 1 77r - taki miałem- z silnikiem 1.1 miał w założeniu beawaryjnie przejechać 350 tys km, przy 500 tys przewidywano remont generalny góry silnika, reszta to tylko ekploatacja - np tarcze 180 tys, itp, elementów zawieszenia nie przywidywano do wymiany.

    Teraz być może wyliczenia są słuszne, tylko mają przewidzieć np 300 tys i maks 5 lat - nie wiem nie wnikałem, ale mój ojciec miał kiedys beczke merca i 126 merca, i beczke sprzedał miała coś koło 700, a 126-tke sprzedawał miała o ile pamiętam 800 cuś tysięcy, oba miały nieruszane silniki i jakoś jeździły,

    Następna sprawa - dzisiaj nowy model wychodzi co kilka lat, kiedyś - golf 2 od 84 do 92 bodajże, 1 też coś koło 8 lat

    Wyliczenia są ok - tylko inżynierom się przedkłada całkiem inne założenia wytrzymałościowe niz 20-30 lat temu.

  9. Teście mają 99 Rok, 1.8 benzyna, przebieg około 220 tysi - wiem ze było robione cos z glowicą, trochę pierdól w zawieszeniu i tyle - jeździłem tym czasem i dla mnie porażka jako samochód - trzęsie, powyżej 80 zero komfortu, pozycja jak w żuku ;)

     

    Jak chcesz szybkiego offroda - to Subaru Forester Turbo - w terenie potrafi dorównać niejednej terenówce, a na asfalcie i 180 poleci ;)

     

  10. Dzięki za odpowiedzi - czyli największy problem to te cholerne butle :(

    A te kompozytowe to jakaś masakra cenowa...

    Problem zasięgu mnie nie dotyczy - 99% czasu spędzam samochodem w mieście, trasy zazwyczaj slużbowym albo na moto w lato, a bardzo przemawia do mnie dostep do darmowego lub dużo tańszego CNG...

     

    co do LPG - kurde jak litr benzyny przekroczy 5 pln to chyba jednak trzeba bedzie wrzucic :(

  11. Witam - ze względu na rosnące ceny paliwa myślę nad instalacją CNG do samochodu - mam pytanko czy ktoś może ma, ma doświadczenie, montuje, jak to się ma do LPG itp, itd,

     

    Samochody w których chciałbym to zainstalować to Subaru Legacy 2.0 - wersja japońska 140 konna, lubiąca bardzo paliwo minimum 98, najchętniej v-pałer, Oraz VW Bora 1,6 silnik AKL 8 zaworowy, 100 konny,

     

    Miałem kiedyś 2 samochody na LPG i bardzo źle wspominam jazdę na gazie, no i większość znajomych raczej z LPG nie jest zadowolona, dlatego myślę o CNG, oraz dlatego że miałbym dostęp do darmowego paliwa, lub znacznie tańszego.

     

    Pozdr

    Janciownik

  12. Krótko sie wtrące z reklamacją paliwa ze stacji - sytuacja z autopsji:

    Kumpela zatankowała, przejechała około 20-30 km, auto stanęło - zadzwoniła jako że mam "chody" w serwisie VW to ją sciągneliśmy - po kilku godzinach chłopaki z serwisu stwierdzili - paliwo - i włąśnie coś sie solidnie zj**ało we "wytryskach", i co jej poradzili jako serwis, który przypadkiem ma sporo spraw w sądzie o anulowanych gwarancjach z powodu paliwa - ma pojechać tego samego dnia z conajmniej 2 świadkami na stacje, zatankować w bańkę, po czym rozpocząć miłą rozmowę o zaistniałej sytuacji, jeśli nie będzie sensowanego odzewu - tel na policję z wyjaśnieniem sprawy - przyjadą napewno. W tej sytuacji pracownik zadzwonił do swojego szefa szefów, szefo przyjechał, zapytał, kiwnął głową i wybecelował 2,5 tysiaka, a na koniec sie uśmichnął, dał flaszkę i powiedział - " no wiecie państwo - życie i ciężkie czasy...

     

    idzie wygrać - tylko liczy sie czas

  13. No cóz - małżonka miała Vectre C z 2003 roku 2.2 DTI- maks wersja z zajebista iloscia bajerów - psuła sie jak cholera, moja żona nie była wtedy w stanie zrozumieć dlaczego mój 30 wówczas letni golf 1, z ch*j wie jakim przebiegiem nogdy nie odmówił posłuszeństwa, a vectra ze 4 razy wróciła na lawecie. przekonała sie. obecnie z pełnym szacunkiem odnosi sie do mojej juz 16 letniej subaryny, sama jeździ vw bora, na pełnym wypasie, z silnikiem 1,6 benz, 8 zaworów, - odpukać auto abslolutnie idiotoodporne i bezawaryjne, a ma wszystko co mozliwe z wposazenia,

     

    Pozdr

×
×
  • Dodaj nową pozycję...