Miałem ostatnio takie zdarzenie, postanowiłem się tym podzielić, może kogoś to uchroni od gleby. Jadę sobie na rondzie Babka (wawa) godz. 16, więc niezły młyn, przymierzam się do zjazdu w stronę Żoliborza, prędkość na szczęście minimalna, uważam, zeby mi nikt w dupe nie wjechal, a jednoczenie na pieszych, którzy tam wychodzą na totalnym luzie. Oczywiscie wcisnął się przede mnie cierpiarz (taksówkarz) swoim wspaniałym Polonezem, w każdym razie nagle patrzę, a najeżdzam na kołpak (dekiel) od auta odwrócony zewnętrzą strona do asfaltu, kierę miałem skręconą dałem po hamach, ale to bylo bez znaczenia, bo dekiel byl juz pod kołem. przesunęło mi motocykl chyba z metr do przodu i już czułem ze zaraz sie położy, na szczęście podparłem sie nogą i jakos go dzwignąlem. poczulem to zaraz w kręgosłupie, ale lepsze to niz gleba na rondzie w godzinach szczytu. w kazdym razie strzeżcie sie kołpaków. pozdro