Huskypower

tak bloto to jest kłopot, czyli mieszanka wody z piaskiem, co powoduje nic innego jak szlif. Mnie się ostatnio zdarzyło tak: pokonywałem odcinek błotno - wodny dość długi, który okazał się dość głęboki - silniki w brodzie, ale sprzęt przeszedł bez zadławienia, zresztą walka była i nie odpuszczałem. Jakieś około kilometra po tym odcinku zawiesił się gaz. Myślałem, że w manetce, ale okazało się, że dostało mi się błoto z wodą przez szczelinę wejścia linki gazu do gaźnika, co spowodowało zatarcie przepustnicy. Jak rozbierałem to w warunkach deszczowych zresztą, to mi się ciepło zrobiło, tymbardziej że do bazy miałem kilkanaście kilometrów. Więc ważne jest też dobre uszczelnienie tego wejścia, większość motosykli ma tam orginalnie gumę, moja gdzieś się zgubiła w krzakach :buttrock:( Po przeczyszczeniu gaźnika chusteczkami kontynuowałem jazdę z myślami o najgorszym ... po przeglądzie w warsztacie okazało się wszystko ok. uff woda to przekleństwo mechanizmów. No ale w prawdzie suchych dni nienawidzę! Błoto rulez :))

Witam. Czy jest tu może ekipka która w ostatnim czasie jeźdźiła w okolicach moich na żwirowni Piotrowo oraz w okolicach Jaszkowa ? I jeszcze pytanie czy ktoś się orientuje o wypadku motocyklisty który miał poważną kolizję z pojazdem w lesie w tych okolicach. Pozdrawiam

Już jakiś klej specjalny do okładzin znalazłem (Mega 77), zamówię go i się sprawdzi :icon_mrgreen:

Waszym zdaniem a najlepiej doświadczeniem "Jakie enduro jest najtrwalsze, najmniej awaryjne oraz z zapasem mocy i jeszcze aby wagowo to nie był czołg co będzie dość trudne dla większych pojemności", oczywiście sugeruje 4T, które wytrzymuje duże przebiegi między remontowe. Enduro w teren a nie na szosę. Powiedzmy 85% teren a 15% szosa. Jakiego producenta preferujecie, ewentualnie model i dlaczego.

w WSK-ach to nitowałem, okładziny są bardzo ładne jeszcze, znając moje szczęście jak zacznę je nitować czy wiercić to pęknie a do mojego modelu to nie będzie łatwe znaleźć od tak. Myślałem o nitowaniu ale jeśli są orginalne kleje to musi robić i będzie to bezpieczniejsze.

na poxipol to mam obawy, temperatura też potrafi być wysoka, woda i błoto, siły też ogromne, wiem, że poxipol cuda czyni ale tu napewno jest jakiś specjalny klej spełniający te właściwości.

Jakim klejem (producent, typ) kleić okładziny hamulcowe szczęk, ponieważ odkleiłysię po demontażu z bębna :biggrin: Z góry dziękuje :crossy:

dokładnie tak, a ustawianie na słuch to wiesz tak ustawiasz na "oko", odpalasz maszynę i na chodzącej ustawiasz ;) w przypadku starych WSK 175 to była jedyna skuteczna metoda bo teoretycznie to nie teges :flesje:

Zapraszam do stronki na temat WMX-ów Cagivy ;) http://cagivawmx.com/

Nie wiem czy smieszne bo wielu tak ustawia, jest to metoda organoleptyczna ;) znaczy się mam poluzowany stojan i obracam nim tak na regulacji, (jednocześnie sprawdzając manetką gazu płynność wkręcania się obrotów), aby prawidłowo pracował na słuch, nie miał opóźnień czy przerywania dławienia itp. itd. Dzięki bardzo mam jednak nowszy chyba motoplat, znaczy się że stojan jest największej średnicy a koło magnesowe wewnątrz stojana na wale jako twornik, regulacje mam na stojanie przymocowanym na 3 śrubach do karteru, które poluzowuje i mam możliwość w lewo lub w prawo korygacji. I stojan i twornik ma cechy. W sumię już wiem bo rozjaśnił mi ten rysunek: http://cagivawmx.com/technicalignitionmotoplattiming.html

Do tej pory na słuch ustawiałem Motoplat, ale awaria tłoka oraz padające świece dyscyplinują mnie do wzorcowego ustawienia. I pytanie co powinienem mieć do ustawienia i jakie dane. Odległość GMP tłoka oraz co jeszcze? Nie jest to WSK-a więc daruje sobie na słuch tym razem :icon_mrgreen:

tłoki 606 101 902 od 160 zeta w górę. Są firmy które servisują cagivy też np. Motoroma z Warszawy. Jak robisz remoncik to sprawdź wał i wszystkie łożyska, nie warto tylko "góry" robić jak dół jest już podejrzany.

ma na pólce starego Vertexa i jest mocno nadpalony, fakt dziury to on nie ma, ale kolo od Meteora powiada, że jakość Meteora porównywalna z Vertexem

Coś mam dlatego w gre u mnie wchodzą wyłącznie sprzęty off road-owe :D Dlatego z pewnych względów bardziej przydało by mi się 4T niż wśiekłe 2T bo juz patrolowanie jest uciążliwe wciąż chcącym się wkręcać wrzeszczącym sprzętem :buttrock:

Próbowali kiedyś nasi inżynierowie w rodzimych projektach Wsk-i stosować przełożenia i cylindry z "czesi" i tak nam tylko WSK-a 175 została i nic więcej a był projekt WSK 250 sport czy cóś.

raczej nie już tyle lat u mnie, kiedyś dałem ogłoszenie bo byłem w dołku finansowym, zresztę teraz też nie jest lekko :buttrock: Tyle wsadzone i zainwestowane, sport bardzo drogi i myślę coraz bardziej o Husky 410 lub 610 w czterosuwie, tylko że waga dla mnie bardzo ważna, lubie torfowiska, miękie grunty i ciężkiej maszyny to nie chce a te są do tego stwożone, WMX waży zaledwie 88kg ! z pełnym bakiem ! jak na swoje lata motorki są bardzo zaawansowane technicznie :D Niczego im nie brakuje, aby jeszcze części były tak od zaraz to był by to ideał. Obie są bardzo mocne, wczoraj niestety dziura w tłoku w WMXie bo chciałem zaoszczędzić i wytestować tłoki meteor a tu kicha po 15 minutach już. Maszyna darła i wytopiła go :buttrock:

Jakie przyczyny padających świec przy motoplacie mogą być? Zapłon lekko przestawiony, zwarcie? nasuwa wam się jeszcze coś, czy może też być przyczyną mocno podkręcony silnik i nie właściwy z tym dobór cieplny świec? Może powinny być niestandartowe świece w tym momencie? Jakieś wyczynowe.

a kto w polsce ma dystrybucje Proxa ?

Co jest wart tłok o połowe tańszy Meteor odlewka, bo u mnie w Huski WMXie wytrzymał 10 - 15 min i dziura w tłoku :D Przedtem miałem Mahle z zapasu (kute zdaje mi się) ale nie wiem gdzie je dostać, może ktoś zna dystrybutora? Vertex to chyba też słaby, sprawdzam jeszcze w enduro Wiseco i lata ładnie. Jakie jeszcze tłoki do wyczynowych maszyn polecacie, bo wiem, że zaoszczędzić znaczy się dziura.

http://towtopa1.dobrebopolskie.com/?linked...ntentUID=111662 WMX oraz Enduro WRK http://towtopa1.dobrebopolskie.com/?linked...ntentUID=106402

stara poczciwa CZ-etka czy 125 czy 250, 380 były bezkompromisowe, wagowo nie grzeszyły, frajda fajna, części dostępne w miarę swego czasu i nie drogie aż tak jak japonia, ale trwałość wiadomo, lecz od 2T nie oczekuje się wielkiej trwałości, ma wytrzmać wyścig czy rajd :D Mile wspominam doświadczenie z CZ 250, naprawdę grzała, dwa kraniki robiły spustoszenie w baku a gardło gaźnika było niezłe. Teraz są w miare ceny CZ w cenie dwóch dobrych tłoków :D zadbany warto

zgodze się z przedmówcą, 4T przedewszsystkim jest trwalszy i nie ma konieczności tak częstych remontów. Pomijając najnowsze 4T to 2T jest lżejsze i wścieklejsze. Dla mnie 4T to jak diesel wśród pojazdów a bena to jak 2T, a więc 4T wypiera 2T jak z dieslem :D

za 7 - 8 patyków kupisz WRE albo KMX-a, rozumiem że masz już doświadczenia motorowerowe :D

Może tak być, jeżeli chodzi o Mito to czytałem jak kolesie zza oceanu wsadzali silnik 4N od Cagiva/Husky 125 WMX w rame bo ten silnik ma bardzo dobre osiągi i jest łatwo modyfikowany w zależności od serii oraz gaźników były 0d 25 - 36 - 40KM. Wtedy mieli rakietę :D) Sam mam WMX-a i trzymam się kiery jak zapinam biegi. Generalnie nawet na 6 - biegu rwie glebe a prędkość to kwestia szybkości zmiany biegów. Każdy bieg zachowuje się jak pierwszy. Jest to 125 a na RM-ie 250 odczuwam słabsze i mniej agresywne zachowania. Kiedyś nawet nie myślałem, że moge wąskim duktem w lesie zapie**alać 140 km/h a to jest tylko kwestia 6 biegu i odcinka :)) wiadomo te silniki kręcą się często po modyfikacjach ponad 12 000 obr/min i dobór oleju to priorytet w kwestii trwałości silnika. Polecam wtedy rycynowy.

Mam pytanie czy są tu użytkownicy starszych maszyn Enduro bądź MX z rodziny Husky/Cagiva. Posiadam już kilka lat Husky WRK 125 legendarne już, bardzo lekkie, sprawne endurko z lat 88 oraz wścikłego WMX-a z 90 roku. W tym roku wyremontowałem silniki i jest "jak ta lala" :D Pozdrówko :)