Witam. Nie wiem co mam już robić. Gdy Simson nie jedzie, tylko gazuję nim na luzie to wszystko jest OK, ale jak jadę to na troszkę większych obrotach nie chce w ogóle iść, tak jakby gasnął, zalewało go, czy miał za mało paliwa. Jeśli bym powooolutku dodawał gazu (mikrospokpijne odstępy) to jakoś go rozpędze, ale jak dodam trochę gazu , co ważne, podczas jazdy, to go zamula. Ma ktoś jakiś pomysł co to może być??? Simering od strony sprzęgła wymieniłem, ale nie pomogło.